sobota, 2 kwietnia 2011

Trochę faktów

Poruszany temat jest ewidentnym dowodem na to, że na Dolnym Śląsku faktycznie prowadzono badania nad stworzeniem 'sztucznego człowieka'. Pan przedstawia to jako brednie szalonych ludzi, lecz na wszystko są dowody w formie słów pisanych. Do oryginalnych dokumentów dotarł na pewno Igor Witkowski, opisał to w kilku swoich pracach, lecz przedstawił to w sposób odmienny od Pana. Chciałbym przytoczyć kilka fraz Adolfa Hitlera wygłoszonych w Wilczym Szańcu w 1941 roku, w przededniu wojny z ZSRR. "Człowiek dotarł do punktu zwrotnego, zaczyna się oddzielać nowy gatunek ludzki. Oba gatunki rozdzielą się bardzo prędko. Jeden upadnie i stanie się rasą podludzi, a drugi znacznie przerośnie człowieka dzisiejszego. Nazwałbym te gatunki 'człowiekiem bogiem' i 'zwierzęcą masą'... Człowiek staje się bogiem... Człowiek jest bogiem, który się rodzi". Jest ewidentne, iż Hitler doskonale zdawał sobie sprawę i był świadomy stworzenia nowej rasy, bądź tworzenia hybryd ludzkich. A teraz jeszcze jeden przykład: "W moich Ordensburgach wyrośnie młodzież przed którą zadrży świat. Młodzież gwałtowna, zaborcza i okrutna. Takich właśnie pragnę. Musi być odporna na cierpienia, nie może znać słabości ani ckliwości. Chce w jej oczach zobaczyć błysk spojrzenia dzikiego zwierzęcia".

Jeden z "Ordensburgów" - Crossinsee - istniał koło Falkensburga na Pomorzu (Złocieniec niedaleko Drawska Pomorskiego).

"W 1941 roku, krótko po zaatakowaniu Związku Radzieckiego, Reichsfuhrer SS Heinrich Himmler, wydał poufną dyrektywę, w której nakazywał rozpoczęcie prac nad stworzeniem... sztucznego człowieka. W pierwotnym założeniu miała to być kobieta o imieniu 'Borghilde', mają zaspokajać potrzeby seksualne SS-manów na froncie wschodnim". Nie będę przytaczał całych cytatów, chciałbym jednak zaznaczyć, iż prace nad stworzeniem owego stwora powierzono doktorowi Franzowi Tschakertowi i SS-Standartenfuhrerowi dr Joachimowi Mrugowskiemu. Z nieoficjalnych danych, obaj panowie dożyli w Stanch Zjednoczonych późnej starości, będą szanowanymi profesorami uniwersyteckimi (genetyka - owieczka Dolly jest pokłosiem ich prac).

Oto fragment zapisu jednego z eksperymentów: "Czasem nogi są zbyt krótkie, wydają się krzywe, względnie pani ma wklęsłe plecy i ramiona jak zapaśnik. Ogólne wrażenie jest trochę przerażające i obawiam się, że nie ma innego wyjścia jak łączenie cech różnych osób, bądź dodawania elementów zwierzęcych".

Całe laboratorium Drezdeńskie spłonęło w 1945 roku wraz z całą dokumentacją - wersja oficjalna, wiadomo jednak, że 80% tychże materiałów przedostało się na Zachód, w tym około 40 humanoidów. Pozostałe 20% zostało wywiezione gdzieś na Dolny Śląsk, gdzie ukryto je w 'podziemnym mieście' "w krainie Szambali" - jak stwierdził sam Himmler.

Także drogi Panie, mamy na Pańskim blogu do czynienia z czymś co pewnie ma związek z tymi pracami. W to, że ktoś Panu uwierzy ja osobiście wątpię, prędzej ludzie uwierzą w latające spodki, niż w coś, co jest realne i znajduje się wśród nas. Amerykanie I Rosjanie stworzyli 'Superżołnierzy' w latach 70. testowali go z powodzeniem podczas wojny Koreańskiej i Wietnamskiej. To jest odrębny temat. Część tej wiedzy przekazano intytucjom cywilnym, czego dowodem są komórki macierzyste i sztuczna wątroba. To, co Niemcy osiągnęli było tylko promilem tego, co na dzień dzisiejszy osiągnęli naukowcy, posiadający artefakty zdobyte przez Niemców. Pozdrawiam i życze powodzenia.

1 komentarz:

  1. Shambala to wierzeniach Tybetańczyków miejsce poza światem, między wymiarowe, gdzie istnieją istoty inne niż ludzie. Znamy chętki Hitlera z Tybetem więc może sugeruje to, że na Dolnym Śląsku jest lub zostało stworzone podobne miejsce?

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.