niedziela, 30 grudnia 2012

Pięć stawów cz.I





CDN...w nowym roku

Wycieczka po Głuszycy








Przepraszam wiadukt ma 13m wysokości , a nie 130 m .

czwartek, 20 grudnia 2012

Cyganie II

Do likwidacji obozu cygańskiego w Oświęcimiu , Hitler jak i Himmler bali się Cyganów . Podczas II WS tabory Romskie były częściowo chronione , jednak strzelano do nich jak do kaczek . Temat Vlada Tepesza czyli Drakuli jest odesłany w nicość , my Polacy mamy nie wiedzieć iż Elżbieta  Batory ,  ta sama co kąpała się w krwi dziewic była siostrzenica  Stefana Batorego , . Przypuszczam iz Cyganie to jedyny-na nacja , która może wyrazić słowa o prawdzie lecz krzywdy im wyrządzone to wszystko niweczą . Jednak cyganie to Europejscy odpowiednicy Indian Navaho słowo mówione jest swiete przekaz  słowny to nasza historia czyli my nic nie wiemy , jesteśmy puści jak bębenek szamana .
Kto zna historie Świętego  Wilka z Kiejkut czy Siwogłowego włodyki  z Krusiczs,lowi z Litwy .
 My Polacy tak na prawdę nic nie rozumiemy i nic nie wiemy zawsze można było nas kupić nasza Zbrojna Jazdę czy Polskich Kopijników zawsze walczyliśmy za innych -
Nikt za nic nigdy nie zrobił tyle dla Anglików , same obietnice wystarczyły , W Churchill , nawet Hindusi nie oddali się nam tak jak Polacy  ,   czyli Koronie Brytyjskiej -
Nikt nigdy nie służył mi tak wiernie tylko za same obietnice - Napoleon Bona Parte  -   czyli już jego potomkowie narzucili nam jak i komu mamy służyć .



Poprawione dziękuje za uwagi  .

środa, 19 grudnia 2012

Cyganie

Nie jest żadną tajemnicą bytność Romów Transylwańskich na Ślęży , jednak ich rola i obrzędy są owiane tajemnicą .Pojawiali się raz w roku zawsze na przełomie Listopada i Grudnia , odprawiali lub brali udział w dziwnym obrzędzie zwanym Mastarium lub Romarium  to oni przywieźli owe Orgi .Nawet niemcy z Sobótki schodzili im z drogi zatrzymywali się na starym cmentarzu przy zamku Gorkau .Tragedia wydarzyła się w 1944 gdy powieszono Starszego Taboru z klanu Zorga ( poddani Vlada Tepesza ),w powozowni dokładnie tam gdzie po latach znaleziono w podziemiach owego Gryfona .Natomiast w miejscu gdzie dzisiaj znajduje basen znaleziono zwłoki młodej cyganki ,jedna z wersji jest taka iz to Romowie chowali po obrzędzie swe bóstwo gdy omamieni złotem SS-mani z zamku postanowili ich okraść  .Doszło do rzezi , jednak pomsta jaka sie dokonała jest nie wytłumaczalna , zabójcy zaczęli walczyć z czymś pod ziemią nikt nie przeżył  gdy pozostali cyganie weszli do piwnic powozowni znaleźli poćwiartowane esesmańskie ścierwo .
Od tamtych wydarzeń minęło wiele lat jednak miejscowi niemcy nie chętnie opowiadają o pogromie Cyganów , jak pamiętam z dzieciństwa Cygańskie tabory zatrzymywały się na polach Zimnej Wody   czy Sulistrowic jednak omijały Sobotkę .
    Cała opowieść jest o wiele dłuższa usłyszeliśmy ją na starym cmentarzu od człowieka zwanego szwabem , przez mieszkańców uznany za wariata .To on po raz pierwszy pokazał mi komnatę Ofiarną  w podziemiach browaru , wiele razy do niej wracaliśmy .Podczas jednej z nocy przy ognisku w Amfiteatrze powiedział ze cyganie tu wrócą i traf chciał iz tydzień temu na Przełęczy Tąpadeł natrafiłem na wycieczkę złożoną z samych Romów omal nie usiadłem gdy oznajmili że będą 21XII2012 przy kamiennym ołtarzu ......Robi się coraz ciekawiej

wtorek, 18 grudnia 2012

Org -Bóstwo ?

Takie oto bóstwo jest czczone przez wyznawców nekromantek jak i zwolenników Wielkiego Misterium ,kilka takich maszkaronów wydobyto z podziemi na terenie Dolnego śl, były ukryte w podziemiach kilku zamków jeden wykopano na cmentarzu przylegającym do pałacu .Podobny stwór zdobił niegdyś dziedziniec zamku Grodno ,wszystkie znajdują się w prywatnych rekach .Właściciel jednego z zamku niemiec traktuje owe znalezisko z wielka czcią wręcz fanatyzmem , wierzy iż owy artefakt podczas Wielkiego Otwarcia obdarzy go życiem wiecznym . Bardzo wazne jest abyście zwrócili uwage na genitalia Orga tak to cos nazywają .Wielkość i oryginalność przyrodzenia sugeruje iż dana grupa czci fallusa ,czyli kolejny kult zwiazany z okultyzmem czyli Czarną Magią Riese .
Właściciel oczywiście nie wyraża zgody na publikacje zdjęcia tym bardziej wskazania miejsca gdzie znajduje się owy Org
Moja prośba,  jeżeli ktoś jest w stanie określić czym jest ten maszkaron i jakie jest jego pochodzenie to dość ważne chodzi o nasze bezpieczeństwo . . . Jedna z grup wierzących w koniec świata ma zamiar coś takiego przytargać na Slęże

czwartek, 13 grudnia 2012

Coś

Darek olej tych wszystkich szemranych oglądaczy bloga , przecież to szmaty ze służb jeżeli ktoś prosi oto abyś udostępnił swe dowody na blogu to jakiś wariat lub prowokator  . Nic  nie udowadniaj i nic nie prezentuj .Wszystko to co piszesz jest solą w oku , żaden polityk się nie przyzna , a może twój proboszcz opowie prawdę jak zdobył pozwolenie na budowie plebanii na niemieckim cmentarzu ?.

środa, 12 grudnia 2012

nie wszystko można zniszczyć

Coś lub ktos tam był , nawet karabin nie dodawał mi sił , byłem tylko mięsem słyszałem o tym baraku właściwie o jego podziemiach .Strach i moje słabości wzięły górę zemdlałem . Gdy się ocknąłem  leżałem na stercie trupów na Lager Stras se .
 Tylko dzięki przypadkowi i opatrzności Bożej żyję .
 Anglicy i Amerykanie zignorowali zeznanie Mariana Kotlińskiego III Proces Norymberski , jako świadek z Gros Rosen został internowany na terenie ZSRR . Jednak ślad został -
 Zeznania przeciw SS z GS / Frank 135/298 nie wszystko można zniszczyć

wtorek, 11 grudnia 2012

Frantiszek Holz

Ostatni poziom kopalni był zalany , nie mogliśmy dalej juz nieść tych piekielnych skrzyń .Nawet eskortujący nas ss-mani byli mocno wystraszeni decyzją tych dziwnych ludzi w kitlach .Nakazali dalej iść w wodzie , jakie było moje zdziwienie gdy ta trumna zaczęła unosić się na wodzie  . Po około 20 minutach doszliśmy do metalowych drzwi czekali tu już inni ludzie w kombinezonach jakich wcześniej nigdy nie widziałem , wyglądały jak zbroja rycerza .Odebrali nasz ładunek nas wyprowadzono na powierzchnie i ciężarówkami odwieziono do Brandysu n Labem , po latach sie dowiedziałem iż byłem w Polsce w miejscowości Ludwikowice Kł.Były ostatnie dni wojny 1945 ,gdy zabrano nas do Pragi tam pod przysięgą podpisalismy dokumenty nakazujace nam milczenie na temat pracy po stronie polski w tamtejszych kopalniach .W zamian mielismy otrzymać pomoc po wojnie od jakiejś organizacji . 
-
I tak się stało Frantiszek Holza do swojej śmierci w 1968 dostawał zapomogę od niemieckiego pastora , tekst przetłumaczyła Viera Vaculikowa , sprawa dotyczy pracy Czechów i Ślązaków w kompleksie Riese .Była to współpraca świadoma i dobrowolna , pracownicy cywilni czescy otrzymywali za swa prace wynagrodzenie .
Kolejny element dziwnej układanki zwanej Riese

niedziela, 9 grudnia 2012

Prosiliscie o garśc dowodów





Prosiliscie o garśc dowodów. Oto one. Zdjęcie wykonane na przełomie 1945/46 roku przedstawia szyb wiertniczy na terenie składu drewna, który był tylko przykrywką dla prac prowadzonych pod ziemią (kopalnia uranu - po prawej na zdjęciu). Po lewej stronie okrągły 'krater' (legendarne "startowisko"). Na dzień dzisiejszy miejsca te nigdy nie istniały, a zdjęcie zostało spreparowane. Jednak faktom nie da się zaprzeczyc - fotografia jest częścią dokumentacji Riese. Miejsce, w którym znajdują się owe konstrukcje to Głuszyca, ulica kolejowa - do dziś znajduje się tam skład drewna, wejścia do podziemi zostały starannie zniszczone a w miejscu "startowiska" powstało osiedle. Władze Głuszycy "nie są zainteresowane kolejną dziurą w ziemi".

 
Ale to bez sensu, są na to plany, inne zdjęcia. W ogóle Darek, nie do końca tam była kopalnia, gdzie ją lokalizujesz.

Poza tym, powiedz mi, co Ty chcesz tam odkrywać.


 A to zdjęcie z 1956

piątek, 7 grudnia 2012

Ludwikowice Kłodzkie

Najnowszy spis jeńców do jakiego udało mi się dotrzeć to spis ;fachowców ; wysłanych do Ludwikowic Kł. rok 1939 , czyli pokrywa się to z tym samy transportem o ,którym już wspominałem dotyczył on obozu w Głuszycy, czyli data rozpoczęcia prac w Riese , jest to więcej niż prawdopodobnie  dużo wcześniejsza niż oficjalnie podawana .Oponenci już podnieśli larum twierdząc iż to byli tylko robotnicy , których skierowano do pracy w kopalni i nic więcej . Data w jednym z kanałów wodnościekowych na Gontowej lub w Sokolcu jest wyraźna 1940 , .. Liczba więźniów w okolicy przekracza 20 tyś , do tego trzeba dodać 15 tyś z Głuszycy i mamy 35 tyś więźniów pracujących w Riese i nie ma znaczenia czy to byli, górnicy , czy rolnicy czy kto kol wiek to byli Polacy  , więźniowie siłom zmuszeni do niewolniczej pracy dla rasy Panów zwanych  niemcami .Temat Ludwikowic jest taki sam ważny jak wszystkie inne w kompleksie nie można promować jednego w celach komercyjnych pomijając inny , wszystkie są ważne , jednak Głuszyca i Ludwikowice to klucze do tajemnicy Riese .

środa, 5 grudnia 2012

Swiat jest inny niż myślisz

Ludzie na Ziemi lubią naśmiewać się z prawdy. Często bez głębszego osądu traktują ją jak nonsens. Prawda bywa nazywana "zabawną" lub "komiczną". Często, starają się także zdyskredytować posłańca prawdy przez szufladkowanie go jako wariata lub szaleńca. To rzeczywiście bardzo praktyczna i prosta droga do szybkiego pozbywania się niewygodnych informacji z naszego życia.

Dodatkowo, w rzeczywistości ludzie są wystarczająco napuszeni aby sądzić, że ich punkt widzenia oraz ograniczone umysłowo rozumowanie, jest w rzeczywistości bardziej racjonalne niż prawda - bez względu na to jaka by nie była. Kiedy otrzymujemy informacje podobne do tych, jakie zostaną przedstawione w tej serii artykułów, zaczynamy błędnie sądzić, że nasz intelekt przewyższa tego typu treści i na wstępie odrzucamy je jako niewiarygodne. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że ich własny punkt widzenia wydaje się racjonalny tylko dlatego, że opiera się o nadmiar kłamstw i zniekształceń. Z tego powodu, w tej największej ze wszystkich ironii, ludzie myślą, że kłamstwa, którymi są karmieni w rzeczywistości są prawdą, a prawdę z kolei traktują często jak coś nierzeczywistego, szalonego i dziwacznego.

"Ten świat to dużo więcej niż tylko nauczanie naszych szkół, świat ukazywany w mediach lub ten proklamowany przez kościoły i rząd. Większość ludzi żyje w hipnotycznym transie, biorąc za rzeczywistość to, co jest tak naprawdę tylko jej symulacją, snem, którego wartości zostały odwrócone. Kłamstwa są brane za prawdę, a tyrania jest akceptowana jako bezpieczeństwo."

wtorek, 4 grudnia 2012

Przypadek ?

-Gdy byłeś w wojsku otworzyli skrytkę w kinie , pokazali tylko jakieś stare widokówki , mapę troszkę jakiegoś śmiecia . Nie przyznali się do pojemnika takiego jaki znalazłeś w kanałach za zakładem . Zataili to , czterech już nie żyje piąty jest chory i unika Głuszycy .To nie przypadek iż wszyscy zmarli na białaczkę , teraz ktoś robi w okół tej sprawy szum i kilka osób wpadło w panikę .Wiem , nie przejmujesz się takimi sprawami lecz uważaj , żarty już się skończyły ,  ktoś się bardzo interesuje tym co robisz .  -
 
Nigdy nie ukrywałem nazwisk osób i szczegółów tej sprawy bardzo dokładnie opisał ja  I. Witkowski lecz teraz gdy wymieniam nazwiska i nawiązuje do owego zdarzenia jestem  natychmiast atakowany , nawet fizycznie .Faktycznie , starzy mieszkańcy dość często mają do mnie żal i wypominają mi moją nie zdrową ciekawość .Ostatnio usłyszałem iż to moja wina że góry ożyły  -
 To on dostarcza energii tym co pod ziemią siedzą , po co komu tylu ciekawskich w lesie .
 
Nie mam pojęcia co pod moim adresem wygaduje stara niemka mieszkająca w Gł.Górnej , ale zawsze gdy wchodzę na pola jej rodziny gdzie znajduje się stary szyb kopalni , grozi mi pięścią  gdy zdrowie jej pozwalało to nawet kamieniami we mnie rzucała, zaznaczam iż tylko na moją osobę tak reaguje od zawsze .
Dość osobliwe zachowanie lecz nie odosobnione .

poniedziałek, 3 grudnia 2012

UWAGA

Informacja dla wierzących w koniec świata 21 XII 2012 .
Dariusz Kwiecień i Karol Sawiak nie organizują i nie zbierają osób wybranych do ocalenia , czyli nie mają pojęcia o Statku Matce tym bardziej portalach pod przestrzennych .-

Nie sprzedajemy zestawów końco- światowych nie wynajmujemy , ani nie przygotowujemy schronów .-

Nie będzie z nami szamanów , czarowników i innych szarlatanów obdzielających wyznawców mocą ochronną itp .


Od takich cudów są inne strony internetowe i ogłoszenia w gazetach.
 
Nasze wejscie na Slęże  jest tylko nastawione na przygode i dobrą zabawę , śnieg do kolan i mróz do -20C ognisko i nocleg pod gołym niebem .Więc impreza jest dla tylko dla osób przygotowanych i wytrwałych .
 
Nie zabieramy nieletnich i matek z dziećmi wyjątek stanowi Aga .

Liczba miejsc jest ograniczona gdyż pałac w Gogołowie może tylko pomieścić określoną liczbę osób , .

Za osoby z poza naszej grupy nie ponosimy żadnej odpowiedzialności .
Szczegóły na stronie Karola Sawiaka -Pałac Gogołów -

niedziela, 2 grudnia 2012

Ktoś z Tyńca

Ktoś wieszczy koniec świata właśnie na podstawie tekstów odczytanych z kryształów , tych znalezionych na Wawelu w 1949 .Ponoć kryształy zostały tam ukryte w czasie wojny w jednej z jaskiń ,kto był w smoczej Jamie ten może sobie wyobrazić jak wygląda wnętrze góry .Tylko data jest troszeczkę inna i owy ktoś to biskup z Tyńca , braciszkowie tam niesamowite legendy opowiadają .Jedna z nich dotyczy dziwnych barek podpływających pod zamek i skrzyń , także o kryształach co moc słowa mają i wiedzę przekazują .Ciekawość nie pozwoliła mi obojętnie przejść obok tych bajań , gdy po raz kolejny zjawiłem się w Tyńcu brat Kamil już nie był tak rozgadany jak wcześniej , teraz i on o końcu świata rozprawiał odprawił mnie zgrabnie dodając -
--- nie nam wyroki Boskie oceniać jednak strach i trwogę one powodują i słowo Boże na kamieniu zapisane nowej mocy nabrało ----
Polecam gorąco wycieczkę i rozmowy z zakonnikami tymi co za odpowiednia opłatą po klasztorze oprowadzają .
Jednak coś w tym  jest gdyż inni kapłani podobne historie opowiadają i niezła kasę na tym robią sprzedając zestawy końco światowe zasłyszane w Radio Zet .Faktem jest iż w necie takie zestawy po 30pln można nabyć i poniemiecki schron także można wynająć i to Ja mam monopol na ogłupianie i wciskanie kłamstw wystraszonym i zdezorientowanym .

sobota, 1 grudnia 2012

Czarne Słońce

Gdy ugaszono pożar lasu za I zakładem (1979 miałem 10 lat ) tuż za ogrodnikiem zapadła się droga odsłaniając ceglany korytarz ,nikt się nim nie interesował .Dopiero  po kilku latach do niego weszliśmy , po około 25m trafiliśmy na drewniane drzwi były wyłamane w środku było kilka rozbitych skrzyń , jakieś puszki trochę szmat i dziwny pojemnik ,wyglądał jak pojemnik na maskę P-GAZ .W środku była szklana ampułka a w niej szklane paciorki przypominające ryż .  Część oddałem mojej nauczycielce z ZSW resztę gdzieś posialiśmy kilka trafiło do nauczyciela WF-u (w następnych latach został jednym z największych badaczy Riese).Po  latach dopiero sie dowiedziałem co znaleźliśmy , gdy ktoś grożąc mi żądał abym go prowadził do owego tunelu jednak dał wiarę iż powódź z 97 zniszczyła wejście .Jednak magia Kryształowego Archiwum mami do dzisiaj .Sen o potędze i nieśmiertelności to nie film tylko realia  , kolejni poszukiwacze z pod znaku Czarnego Słońca nawet się z tym nie kryją mają takie logo na samochodach , przeczesują kotlinę kłodzką .
 Kilka wątków zaczyna się splatać tworząc na razie mglisty obraz tego co może kryć masyw górski poryty i podziurawiony szybami , sztolniami i starymi kopalniami .

piątek, 30 listopada 2012

początek szaleństwa

---Gdy weszlismy do groty była jakby ze snu tu wszystko świeciło  , na środku stał jakiś lampion , a małe pręciki ze szkła stały w podstawkach .Nie mogliśmy się im oprzeć każdy z nas wziął po kilka co działo się dalej z innymi nie wiem lecz ja czytałem jakieś teksty , ale one były w mojej głowie .Widziałem tam dziwne rysunki i jakieś dziwne znaki . Gdy mnie ocucono leżałem na ul Leśnej  a skrzynie wynosili rosjanie .---
 st . sierżant Milicz  , milicjant z Gieszcz Pustych .

Kryształowe archiwum


  No i to jest wstęp do tego czego szukam i nie tylko ja , to właśnie ma być ukryte gdzieś w Riese byc może to tylko bełkot szaleńców lecz zbyt dużo osób o tym wspomina i myślę iż to właśnie odpowiedni czas aby o tym wspomnieć ,archiwum zapisane w kryształach __Mówiące kamienie .----

Jeden z listów o tym wspominający --

Nie wiem - minęło 12 lat - facet był z Chełmży - taki wtedy dość znany poszukiwacz. Dokładnej historii pozyskania archiwum nie znam, ale jeżeli dobrze sobie przypominał to było w stylu" "Znaleźliśmy skrytkę w jednym z chodników w G. Sowich, a tam pojemnik (to chyba nawet był pojemnik po masce pgaz) wypełniony takimi "paciorkami" - nie wiedzieli co to jest - podzielili to na 3 części - każdy sobie nasypeł do kieszeni "na oko" - było ich 3 z pamięci - no a potem się okazało że to jest jakeiś archiwum. Przepraszam, pamięć zawodzi. Ale u niego w mieszkaniu, miałem to normalnie w rękach i się z tym bawiliśmy.

Archiwum miało postać "kryształków" - to były takie słupki kwarcowe długości 10-8mm, o średnicy 2-3,5mm. Facet miał tego kilkaset sztuk z czego ja widziałem 3-5 sztuk. Wtedy chciał jakieś kosmiczne pieniądze - 2000,00PLN za sztukę czy jakoś tak.

Patrząc się w te kryształki "pod światło" było widać że wewnątrz są negatywy zdjęć i dokumentów - po 6-8 dokumentów.
Wrażenie było piorunujące - nie wiem jak na powierzchni 3-6mm2 można było zmieścić tyle informacji. Było jasne że to jest optyczny system magazynowania danych - negatywów - odporny na chemie etc.

Gołym okiem dokumenty były nieczytelne - ale pod mikroskopem można było normalnie odczytać tekst. (te kilka sztuk włożyliśmy pod taki prosty rosyjski mikroskop i wtedy było widać tekst - dokumenty po niemiecku, wszystkie ze swastykami na górze, oprócz tego zdjęcia grupowe ludzi w mundurach i po cywilu. Sama zawartość zdjęć nie była sensacyjna, a treści dokumentów nie byliśmy w stanie przeczytać (nie znam niemieckiego).

I teraz zastanawiam się czy jest jakaś literatura na ten temat, abo czy ktoś jeszcze miał to w rękach.



Pozdrawiam,

"Ostatni naziści: Dzieci rasy panów"

Coś o Lebensborn i dzieciach rasy panów na Discovery World kanale tematycznym popularnonaukowym.

"Ostatni naziści: Dzieci rasy panów". 3-ost film dokumentalny serii "The Last Nazis: Children of the Master Race". Odcinek ten będzie nadany 6 grudnia o 21:00. Kto zainteresowany ten na pewno obejrzy. Może będzie później na YB.

"Filmowcy udadzą się w wyprawę śladem nazistowskich zbrodniarzy oraz poznają losy dzieci biorących udział w programie instytucji Lebensborn, które zostały poczęte, by... rządzić światem."

Kulisy tajnego nazistowskiego programu wspierania rozrodczości według ścisłych kryteriów rasowych. Losy dzieci, który narodziły się po to, by panować nad światem...

Odcinek 2 właśnie teraz leci
_________________
Zalaczniki:

czwartek, 29 listopada 2012

Kolejny list


Witam Panie Dariuszu!

                Pozwoliłem sobie do Pana napisać tą wiadomość ponieważ interesuję się historią  II WŚ nieopisaną w podręcznikach, czy „pseudonaukowych pismach”, a w szczególności  okultyzmem III Rzeszy(co prawda nie jestem perfekcyjnym znawcą tematu…).

                Jestem mieszkańcem Wałbrzycha i od najmłodszych lat ciekawiła mnie pewna budowla skryta w zapomnianej części Wałbrzycha, a mianowicie – Totenburg. W czasach gdy nie było jeszcze Internetu i „wuja Google” o zdobycie informacji było bardzo trudno, więc nie za bardzo wiedzieliśmy co to takiego jest. Mieszkańcy mówili o narkomanach i szatanistach, którzy tam „robili swoje” chociaż nikt nigdy ich tam nie widział. W okolicach tego mauzoleum (jak to wszyscy nazywają) był to temat tabu. Gdy zapytałem mojego ŚP.Dziadka o to miejsce i powiedziałem, że chcę tam się wybrać i że już tam parę razy bywałem dostałem „szlaban”. Nikt ze starszych ludzi o tym miejscu nie chciał nic powiedzieć. Jedyne co  mówili o tym miejscu – „To jest złe”. O tym, że tam emanuje jakaś zła energia dowiedzieliśmy się sami, odczuwając ją na własnej skórze –chodziliśmy z kumplami w to miejsce i zawsze mieliśmy podobne odczucia. Nigdy nie wiedziałem z czym te odczucia są związane. Myśleliśmy, że to przez opowieści ludzi o narkomanach, że to dlatego bo to tajemnicze miejsce itd. Bywałem w różnych tajemniczych miejscach i takiego czegoś nie czułem nigdy – do momentu aż nie wybrałem się na Soboń. Byłem tam w tym miesiącu pierwszy raz. Odczucia i atmosfera jaka tam panuje są identyczne jak na mauzoleum.
                Chciałbym panu przedstawić artykuł, który pochodzi z miesięcznika Sudety nr 4/13/2002.
„Mauzoleum otwarto w 1938 roku, jako pomnik „Dumy, chwały i siły” ku upamiętnieniu 23 zabitych pionierów ruchu narodowosocjalistycznego na Śląsku, z których żaden, nawiasem mówiąc, nie pochodził z Wałbrzycha, oraz 177 tys. Ślązaków poległych w I wojnie światowej ale tak naprawdę było to miejsce kultu dla pogańskich bożków i wtajemniczeń. Mauzoleum składa się z czworobocznego budynku, z wewnętrznym, arkadowym dziedzińcem i jest otoczone wałem w kształcie podkowy.
Otoczona lasem kamienna bryła ukryta była w środku lasu na pagórkowatej łące. W pobliżu znajdowała się filia obozu koncentracyjnego Gross - Rosen. Mauzoleum otoczone było kamiennymi lwami i hitlerowskimi gapami, wyrzeźbionymi z granitu. Granitowe swastyki strzegły zachodniego i wschodniego skrzydła budowli. Obok stały znicze.
Niezwykle surowa budowla został zbudowana na wzór budowli starożytnego Sumeru, Asyrii i Babilonu. Budowla zbudowana jest z granitu i ma kształt prostokąta o wym. 24 metry szerokości i prawie 6,5 metra wysokości. mieszcząca wewnętrzny dziedziniec, niegdyś brukowany, dziś porośnięty trawą. Ściany nie mają okien i drzwi wejściowych. Należy przypuszczać, że wejście do wewnątrz prowadziło z podziemnych korytarzy. Wewnątrz znajduje się dziedziniec, który jest otoczony kolumnami. Zadaszone kolumny tworzą korytarze, coś na kształt kościelnych naw. Na jednej ze ścian widniała kiedyś pamiątkowa tablica, pod którą składano wieńce. Na środku dziedzińca wyrastał z ziemi jeszcze jeden znicz. Niegdyś w tym miejscu stała wysoka kolumna, podtrzymywana przez 4 lwy. U jej szczytu trzech młodzieńców podtrzymywało ogromną misę z brązu, na której płonąć miał wieczny ogień. W starożytności ogień był symbolem jedności rzeczy. Nazywany był świętym ogniem.
W południowo-wschodnim rogu budowli nagle zapada się posadzka, ukazując wejście do podziemnych korytarzy. Biegną dokładnie pod zadaszonymi korytarzami, na ścianach jednak nie widać nic szczególnego. Wszystko wskazuje na to, że tutaj, tak jak na zamku Wewelsburg (znany jako ośrodek nazistowskiego mistycyzmu), znajdowała się krypta grobowa.

Czy tu właśnie złożono w 1938 roku prochy owych 23 narodowo - socjalistycznych „bohaterów”? Przed frontonem budynku pozostały ślady, mogące świadczyć o stojących w tamtym miejscu kolumnach – po trzy z każdej ze stron.
Na sufitach naw odnaleźć można pozostałości po mozaikach, choć cała budowla zaskakuje ubóstwem ornamentów. Na zachowanych fotografiach nie widać swastyk, choć po okolicznych lasach jeszcze do niedawna można było zobaczyć ogromną kamienną kule, z wykutym w niej „hakenkreuzem”. Podobno pochodziła z mauzoleum, choć miejsca, w którym mogła stać, nikt nie potrafi wskazać. Od zewnętrznych ścian budowli odchodziły, w kierunkach wschodnim i zachodnim, odchodziły dwa ramiona, tworzone przez mur ponad metrowej wysokości. Zwieńczone były niewysokimi, masywnymi cokołami z ozdobionymi tzw. Orłami Pułkowymi. Dziś po owych ramionach zostały tylko zagadkowe ślady, a cokoły przypominają raczej zasypane szyby wentylacyjne. Północna ściana budowli wieńczy w sobie kilka większych lub mniejszych pomieszczeń, których przeznaczenie pozostaje nieznane.
Kilkadziesiąt metrów dalej, poniżej poziomu drogi, z leśnego zbocza wyrasta mały amfiteatr, który został zbudowany na wzór antyczny. Ławy zostały zbudowane z kamienia. Tutaj zachodzi pytanie, dlaczego naziści w miejscu, które miało upamiętniać poległych, zbudowali amfiteatr?. Otóż należy przypuszczać, że służył on do odgrywania dramatu o Demeter i jej córce Persefonie, która była porwana przez Hadesa. Była to najważniejsza część wtajemniczeń, nazwana małymi misteriami. Himmler dokładnie przestrzegał porządku eleuzyńskiego. Zwyczaj odgrywania dramatu sięgał bardzo dawnych czasów, ale treść przedstawienia, jego myśl przewodnia, pozostawały bez zmian. Demeter, Persefona i Hades były bóstwami piekielnymi.
Wtajemniczenia te odbywały się wieczorem, a gdy zapadała noc, zapalono pochodnie pogrzebowe.
Adepci, przyszli członkowie Czarnego Zakonu SS, przed wtajemniczeniem musieli przysiąc, że wszystko co zobaczą i usłyszą zachowają w tajemnicy. Po wstępnych czynnościach Herold prowadził ich do amfiteatru. Na scenie były ustawione rzędem kapłanki świątyni Persefony, które wypowiadały następujące słowa: „O, przyszli adepci misteriów, stanęliście u progu Persefony. Wszystko, co będziecie oglądać, wprawi was w zdumienie. Dowiecie się, że wasze obecne życie jest splątane tkaniną ułudnych rojeń. Sen, który otacza was strefą mroków, uniesie na swojej fali rojenia i dni wasze, niby płynące szczątki ostatnie, które rozwieją się w oczach. Poza strefą mroków wszelako jest strefa wiekuistej miłości. Niech sprzyja wam Persefona i niech nauczy was, jak przebyć rzekę ciemności i dostać się do Demeter”. Gdy kapłanki skończyły swą przemowę, prorokini zstępowała ze sceny i rzucając pełne grozy spojrzenie, wypowiadała następujące przekleństwo: „Lecz biada tym, którzy przyszli, aby pokalać misteria! Bogini bowiem prześladować będzie te przewrotne serca przez całe ich życie i w królestwie cieni nie wypuści ona swojej ofiary”.
Po tych przestrogach wtajemniczani oglądali przedstawienie, w którym odgrywano sceny z życia Demetry i jej córki Persefony. Legenda o Demeter i Persefonie stanowiła ośrodek kultu eleuzyńskiego. Kandydat oglądał przedstawienie, podczas którego nie wolno było mu się odwrócić
Na zakończenie dramatu herold wypowiadał następujące słowa: „ O przyszli adepci tajników, których życie przyćmiewają jeszcze opary złego życia - oto wasze dzieje. Zachowajcie w pamięci słowa Empedoklesa i rozważcie je dobrze; płodzenie jest straszliwym niszczeniem, które sprawia, iż żywi przeistaczają się w zmarłych. Niegdyś żyliście życiem prawdziwym, a potem pociągnięci mrokiem, wpadliście w przepaść ziemską, pokonani przez ciało, oddani w jego moc. Wasza teraźniejszość jest tylko bolesnym snem. Jedynie, co istnieje prawdziwie to przeszłość. Nauczcie się przypominać sobie, nauczcie się przewidywać.” Potem wtajemniczeni w blasku pochodni pogrzebowych udawali się na dziedziniec mauzoleum, gdzie herold do nich przemawiał; „Oto jesteście u podziemnego progu świata podziemnego. Ażeby zrozumieć życie przyszłe i wasze obecne położenie, musicie przejść przez państwo śmierci, czyli wypróbowanie”.
Następnie gaszono pochodnie i wtajemniczeni wchodzili do podziemnego labiryntu. Niebawem zaczynały się rozlegać szmery, jęki i groźne odgłosy. Błyskawice, którym towarzyszyły grzmoty, rozdzierały ciemności. W podziemiach wtajemniczonym ukazywały się widma, a w szczególności Empuza, rodzaj demona, przybierającego przeróżne postacie: osła, wołu, kobiety, konia. Zjawy te były tak nagłe i przelotne, że nie starczało czasu, by zauważyć ich sztuczne wywołanie. Buchające płomienie potęgowały lęk wtajemniczonych. Po błyskach następowała zupełna ciemność, która potęgowała grozę. Próba ta polegała na przezwyciężeniu strachu. Plutarch porównuje uczucie strachu, jakim przejmowały te wizje, do stanu człowieka na łożu śmierci. Wtajemniczani wchodzili do piekieł, gdzie spotykali się z Hadesem i Persefoną. Tutaj wtajemniczeni obiecywali Hadesowi, że będą mu wiernie służyć. Aby wykonać obietnicę, wtajemniczani pojedynczo musieli dać się zamknąć żywcem w trumnie, która następnie była złożona w krypcie grobowej, „pogrzebany żywcem”. Dopiero po kilku dniach wtajemniczony był z niej wypuszczany. Na wskutek ograniczonego dostępu powietrza w trumnie, umysł wtajemniczonego stawał się przytępiony, następowała degradacja osobowości. Tak okaleczonym człowiekiem jest łatwo manipulować, gdyż mózg ulega poważnym uszkodzeniom na wskutek niedotlenienia. Taki człowiek służył potem, niczym pies, wiernie przywódcom Czarnego Zakonu SS. I oto głównie chodziło w tych wtajemniczeniach.
Powojenna historia tego miejsca to opowieść o zapomnieniu i zniszczeniu.”

 
 
                Chciałbym poznać Pana zdanie na ten temat. Ciekawią mnie podziemne korytarze, które tam są wykopane (było tam kiedyś wejście do nich). Z opowieści słyszałem, że jest tam kilka kondygnacji tych korytarzy. Może Pan w jakimś stopniu zna temat.

A propos „zwierząt” , które ostatnio zabiły Daniele z hodowli oraz tekstów z Pana bloga odnośnie hybryd. Kiedyś znajomy wybrał się w tereny leśne Kompleksu Riese (nie jest w stanie określić gdzie to dokładnie było). Siedział w samochodzie i zobaczył coś wielkiego i dziwnego co dość szybko się do niego zbliżało, „wziął nogi za pas” i stamtąd uciekł. Podobne zdarzenia miały miejsce koło Bielawy - tam też ludzie widywali jakieś dziwne stworzenie.

Zapewne odwiedzał Pan już Wałbrzych, a czy słyszał Pan o podziemiach do których zostało odkryte wejście pod Parkiem Sobieskiego od strony II LO, które mogą prowadzić w głąb do Harcówki do której przyjeżdżał Hitler? Ostatnio podczas prac renowacyjnych w parku odkryto jakiś szyb na najwyższym szczycie (informacja została szybko zdementowana). Możliwe, że podziemia prowadzą dalej aż do Ptasiej Kopy pod którą niemcy drążyli potężny schron. Niejaka grupa poszukiwawcza z W-ch odnalazła wejścia do podziemi. W pobliżu odnaleźli także tajemnicze kule. „Skrzynki były pozbawione jakichkolwiek oznaczeń. W skrzynkach w rozdzielonych drewnianymi przegródkami i wyścielonymi drewnianymi wiórami komórkach, znajdowały się szklane kule. Kule były zamknięte ogniowo (cycek). Owinięte były w zieloną ceratę w kratkę. Na górze (przy cycku) cerata była zamocowana gumowym pierścieniem. W kuli znajdowała się bezbarwna ciecz. Po poruszeniu zmieniała kolor na jasnofioletowy. Pomimo skierowania zapytań do kilkunastu instytucji: górniczych, naukowych i wojskowych, nikt nie potrafił powiedzieć – co jest w tych kulach”.  W parku Sobieskiego są także oficjalnie zbiorniki wodne, które do złudzenia przypominają te budowle, które Pan przedstawił na filmie „Ignorowane Riese”. Obok parku znajduje się także Stadion Górnika na którym był Pan z Panem Jareckim. Jeśli będzie Pan zainteresowany mogę podesłać zdjęcia Mauzoleum, tych szklanych kul z płynem oraz innych obiektów.
Wiem, że czas nie stoi w miejscu, a odkrycie prawdy dla takiego człowieka jak Pan jest priorytetem więc jeśli doczytał Pan do tego momentu bardzo dziękuję.
Pozdrawiam
 
R.S.

Coś nadchodzi

Zmiany klimatu , niepokoje społeczne , kryzys gospodarczy, nienawiść do innych nacji , brak poczucia przynależności do grupy , osamotnienie , wyobcowanie , i wiele innych elementów spójnych pokazuje nam obraz ludzkości tej nie globalnej lecz naszej tzw UE .... Czy jakiś plan o tym nie wspomina   , czy ktoś o tym nie ostrzega , czy jesteśmy już tak zadłużeni że nam wszystko jedno , czy tylko ogłupienie odbiera nam jasne postrzeganie .Czym jesteśmy bez netu ? chyba niczym , kto nas poprowadzi i wskaże miejsca bezpieczne .
 Nie piszę o końcu świata Majów tylko o kryzysie gospodarczym i kolbach karabinów tych co łomoczą do naszych drzwi , są politycy którzy pokazali IM wejście dyplomatyczne , nasi nauczyciele uczą się jak wiązać turban w sytuacji gdy co czwarte Polskie dziecko nie zna ortografii czy nawet alfabetu .
  -Jarecki - Gdy wszyscy już zapomną Oni na nowo ożyją , każdy będzie kłamał , a starcy w azylach będą żyć , nikt ich nie będzie słuchał , to będzie wasza zguba .Kto uwierzy w opowieści starca gdy będzie syty i bogaty ? . -
  Bez komentarza .
 Nie da się żyć w rzeczywistości gdy nie rozumiemy przeszłości .
  Wczoraj jakiś polityk użył tych słów dla potrzeb swej partii , do wydarzeń z przed tygodnia ....
-            -Nikt Was nie ocali tyko Wy Sami -

środa, 28 listopada 2012

Z dziennika żołnierza

Kiedyś już pisałem o dzienniku żołnierza pochodzącego ze zbiorów Stanisława Sokołowskiego i Ireny Bednarek, lecz jeszcze raz chcę wrócić do tematu. Mianowicie do służby głównego bohatera Karla Petersa do momentu kiedy wrócił do swojego rodzinnego miasta czyli  Bat Charlottenbrunn (Jedlina Zdrój).
Dotarłem do kilku kartek owego dziennika, którego nie publikują wyżej wymienieni autorzy. Potwierdza się tu służba autora dziennika w Głuszycy jako wartownika na pierwszym zakładzie (czyli nieistniejące ZPB Piast). Wspomina on tutaj między innymi o mordzie popełnionym na ludności cywilnej "sami wymierzyliśmy sprawiedliwość" (sprawa dotyczy zatrucia wody przez polskich bandytów - ten fakt też już opisywałem). Pisze również o rozstrzelaniu tzw. politruków pod lasem naprzeciw wejścia do schronu znajdującego się za drugim zakładem. Opisuje dość dokładnie zdarzenie z 3 stycznia 1945 roku gdy  Niemcy do owego schronu wnoszą dziwne długie metalowe skrzynie przypominające trumny. Dokładny opis tych skrzyń i miejsce ich schowania znajduje się w aktach generała Prawina, gdyż był on prawdopodobnie obecny przy wydobywaniu ich z tego schronu. Grota wydrążona w skale, w której znajdowały się skrzynie była pełna zwłok jeńców jak i wartowników. Nie zostali oni zastrzeleni lecz zagazowani.

Będąc ostatnio w Jedlinie Zdrój odwiedziliśmy dom, w którym urodził się i mieszkał Karl Peters.Gdy zaczęliśmy wypytywać o starych mieszkańców kamienicy, ludzie doznawali amnezji - nikt nie pamiętał rodziny Petersów. Na moje pytanie kim jest Klara Peters nikt nie chciał odpowiedzieć, dopiero młodsi mieszkańcy zaczęli ochoczo opowiadać, twierdząc iż cała kamienica należy do "szwabów". Faktycznie Niemcy odzyskali swoją własność. Starsi nie chcą nic słyszeć ani wspominać o II Wojnie Światowej.

poniedziałek, 26 listopada 2012

Jeden z 1000

Wolf-Dietrih Wolff. rocznik 1913 ,uczył się kupiectwa w jednej z Berlińskich firm żydowskich .W 1934 zostaje RAD - Fuhrerem w Urzędzie Pracy ( ostatni stopień Obertruppfuhrer), w 1939 r jest referentem w Ahnenerbe , w stopniu SS-Oberscharfurhera . W 1944 r dopiero wstepuje do NSDAP .Po 1945 zostaje kierownikiem działu stemplowania kart w fabryce czekolady uwaga Sprengel .Dożywa późnej starości nie ponosząc żadnej kary za badania nad durem plamistym w Nattzwejler .Owe badania pochłonęły 200 tyś istnień polegały na świadomym zakażeniu zdrowych osób i opisie reakcji , oraz podawanie rożnego rodzaju szczepionek , podobne eksperymenty przeprowadzają niemcy w Aushwitz , Struthof  i Gross Rosen .
 Wszystkie nazwiska to około 1000 nie jestem w stanie ich wszystkich przedstawić w miarę możliwości bandę podawał te związane z Lieibensborn np Becker Josef prof. pediatra odpowiedzialny za selekcje i uśmiercanie nie aryjskich typów nie poniósł żadnej kary po wojnie prowadził gabinet ginekologiczno pediatryczny w Gussen .


 

Akta

Ilość nowego materiału jaką otrzymałem jest tak powalająca iż  nie wiem od czego zacząć .Czy od nowych okaleczeń , czy dowodów na istnienie hybryd . Być może zacznę od listy nazwisk i firm , które brały udział w rzezi milionów ludzi a teraz przewodzą UE . Dzisiejszy ranek był dla mnie zaskoczeniem kustosz jednego z muzeów poprosił o pilne spotkanie , był wyraznie zdenerwowany .
 -Straciłem prace , a całe archiwum idzie w prywatne ręce co dało się uratować przekazuje tobie i tak by to zniszczyli lub spalili , papiery dotyczą badań lekarskich z lat 1937-49 na ziemiach Polskich .-
  Teczki naznaczone są literą Z czyli zutylizować , całym zbiorem ma zaopiekować się firma , której opancerzone furgonetki z napisem niszczenie dokumentów jeżdżą po całym kraju . Wszystko odbywa sie w świetle prawa i żadna prokuratura tu nie pomoże .
Nie wierzę w przypadki i zbiegi okoliczności ( Stary Ojciec już dawno utkał sukno mego życia ) lecz ostatnie wydarzenia to troszeczkę za dużo jak na jednego nic nie znaczącego szaleńca .-
Po Czeskiej stronie w Mezi Mesti pokazał się wariat opowiadający brednie Jareckiego i nawet z opisu Viery Vaculikowej go przypomina (20 km od Głuszycy ).
Kolejne dziwne okaleczenia po Polskiej i Czeskiej stronie .
Prezes koncernu farmaceutycznego z Monachium przyznaje iż jego ojciec nadzorował eksperymenty na ludziach w Dachau 1943-45.
I dzisiaj dostaję do reki zapiski dotyczace podobnych spraw z tamtego okresu ( Kroniki Lekarskie )
PS Dane dotyczące   POLIGALU - 10  znajdziecie w zeznaniach Kazimierza Maliszewskiego więzień Dachau obecny  przy eksperymencie  .

sobota, 24 listopada 2012

Czas dowodów nastał

-20 lipca 1944 r Siewers i następca Raschera Plotner otwierają w Dachau szafę pancerną Raschera . Znajdują dwie luźne kartki ;-
 Raporty o doświadczeniach z ranami postrzałowymi dotyczących (POLYGAL 10 ) .
Protokół przekazania w związku z otwarciem szafy pancernej Raschera sporządzony 20.07 .1944 w Dachau , podp Plotner i Siewers . NS 21/910


 Polygal 10 - cos co zasklepia rany postrzałowe kraje stosujące to USA, ROYAL NAVY , BUNDES MARINE     .
 Mała modyfikacja i Chiny mają cudowny lek na pola bitew , pytanie ile istnień ludzkich poświecono w imię nauki ?
 Odpowiadam 150 tys .......
 Źródła dostępne w necie .
 Natepny temat to list Pohla do Raschera z pieczatką . Akta Gebhardta w DC.

środa, 21 listopada 2012

21 grudnia 2012 - Ślężańskie Ocalenie ;-)



21 grudnia 2012 - Ślężańskie Ocalenie + Gogołowskie Noce

W związku z prośbami wielu czytelników  organizujemy akcję na polanie szczytowej na górze Ślęża pod kryptonimem "Koniec Świata " połączoną z zimową edycją "Gogołowskich Nocy". Termin wybrany nieprzypadkowo - wedle wielu ludzi w tą noc nastąpi "Koniec Świata" i "Wielka Transformacja" .
Spotkanie godzina 17 - parking na przełęczy Tąpadła .

W programie "Końca świata":
17:00 - Odprawa wojskowa, opis podstawowych technik survivalowych, zdobywanie szczytu Ślęży z uwzględnieniem kilku miejsc jakie badaliśmy w czerwcu 2012 np. stara kopalnia złota, miejsce inicjacji pogańskich plemion, ołtarz ofiarny, miejsce mocy otoczone kamiennym murem itd .
O godzinie zero ognisko na szczycie Ślęży w miejscu w jakim wedle Pani Łoboz miał lądować "Statek Matka ". No właśnie .... W ten "Koniec Świata" nie wierzymy, jeśli nawet będzie  zamierzamy z pochodniami sprowadzić Was na dół dość trudnym szlakiem, jakim wchodzili na Ślężę kapłani w czasach
pogańskich, planowany biwak w miejscu inicjacji , szlak wiedzie kamiennymi schodkami w dół zbocza Ślęży i jest jednym z mniej znanych. Dość powiedzieć, że po drodze będziemy mijali miejsce upadku samolotu
z Drugiej Wojny Światowej i miejsce rytualnych morderstw z lat 20stych ubiegłego wieku.
Niezbędne wyposażenie to prowiant na 12 godzin, latarka, mocne buty .
Wpisowe 120zł od osoby . Liczba uczestników ograniczona .
Prowadzą : Karol Sawiak, Dariusz Kwiecień , Janusz "Hrabia" .

Kto przeżyje "Koniec Świata" zaproszony jest na imprezę "Gogołowskie Noce" w Zamku Gogołowskim .

Plan imprezy układa się sam podczas wielogodzinnych dyskusji na tematy poruszane w blogach  Dariusza Kwietnia i Karola Sawiaka.

Sugerowany program "Gogołowskich Nocy":
-exploracja zachodniego zbocza Ślęży i patrol terenowy po lesie szlakami mniej znanymi cokolwiek to znaczy,
-ognisko terenowe i zaznajomienie się z technikami survivalu - prowadzi Darek i Karol "Survival poniżej zera" ,
-eksploracja kopalni chromitu - o ile czas pozwoli - konieczne latarki i zapasowe buty,
Filmik
- exploracja podziemii starego browaru na zboczu Ślęży,
- rozmowy wieczorne w zamku - prowadzi Janek "Hrabia"
Filmik
Ramówka nie jest sztywna i zalezy od zainteresowania uczestników - przykładowo :
- "Lebensborn Sulistrowiczki " - wykład Darka i Karola plus sobotnia wizja terenowa w tym miejscu , możliwy nocleg w "Lebensborn ".
- "Wieże Bismarcka" - plus sobotnia wizyta na trzech wieżach jakie są w okolicy,
- "Nieznanymi Szkalami Ślęży" - patrol częścią szlaku ucieczkowego wyższych rangą oficerów z oblężonego Festung Breslau - Gozdnica, Wieżyca,Ślęża,Radunia,Czernica, Wzgórza Kiełczyńskie
- "Z wykrywaczem i szpadlem ,a przede wszystkim intuicją " - eksploracja miejsc upadku samolotów z czasu 2 wojny światowej w rejonie Ślęży,
- "Dawne nieznane miejsca kultu ,a okultyzm niemiecki w rejonie Ślęży" -wykład Darka i Karola i sobotni spacer (ok 25km ) miejscami które "oficjalnie nie istnieją" .
- "Co łączy "Stary Browar" i więźniów obozu Gross Rosen " - dla odważnych biwak w miejscu składania ostatniej na Dolnym Śląsku ofiary z ludzi,
- "Spacerek po Riese " - nocne rozmowy i sobotni spacer "Miejscami Jareckiego" - słowo spacer to ok 25 km po trudnym terenie z plecakiem i wykrywaczem - prowadzi Dariusz Kwiecień .

"Survival praktyczny" - prowadzi Darek i Karol .
Filmik

Warunkiem uczestnictwa w spotkaniach jest dobry stan zdrowia, solidne oobuwie i w miarę dobra kondycja fizyczna ,jak również ukończone 18 lat (osoby młodsze po osobistym uzgodnieniu z organizatorami ). Pomocne będą solidny nóż, menażka, prowiant na jeden dzień , latarka , odzież w kolorze
zieleń/brąz , lecz i bez tych rzeczy można się obejść, buty jednak muszą być solidne.
Wszystkie przedmioty znalezione podczas wyprawy przechodzą na stan organizatorów i stanowią wyposażenie zamku w Gogołowie - nazbierało się już tego... można pooglądać.

Kwaterunek w Zamku Gogołów wliczony w cenę , warunki "wczesne średniowiecze" czyli zimna woda i brak prądu . Możliwość spania w "Lebensborn" w cenie 30zł od osoby - rezerwacjami nie zajmujemy się.
Wyżywienie i dojazd do Gogołowa we własnym zakresie (częściowo zabieramy swoich "po drodze" ) - preferowane wspólne ognisko wieczorem , a szybkie śniadanie rano, odporność na trudy wędrówki i zmienne warunki pogodowe .
Możemy na jednym spotkaniu poruszyć wszystkie tematy, a możemy skupić się na jednym z wielu . Wszystko zalezy od zainteresowania uczestników.

Koszt 120zł od osoby . Grupy maxymalnie 10cio osobowe.
Kontakt: karolsawiak2@interia.pl   tel. 512 098 097

Warunkiem uczestnictwa jest przedpłata wyżej wymienionej kwoty na konto:
PKO Inteligo 50 1020 5558 1111 1170 5140 0068
Decyduje kolejność zgłoszeń .

Zarobione pieniądze przeznaczamy na utrzymanie naszego "Sztabu Generalnego" czyli Zamku Gogołów i prac mających na celu exploracji systemu podziemi tam się znajdujących .

Dariusz Kwiecień , Karol Sawiak , Janek "Hrabia"



Bilety do nabycia również :
na Allegro





okaleczenia 1943

W 1943 na polach przyległych do pól minowych w Gierłoży chłopi znaleźli około  60 sztuk bydła z rozszarpanymi grzbietami . Niemcy co zdziwiło gawiedź wypłacili odszkodowania ( jedyny taki przypadek nawet omawiany w 1949 w Norymberdze w sprawie ludzkiego zachowania SS ), zabrali szczątki i wzmocnili kordon ochrony . Bardzo dziwne gdyż pola minowe miały być jedynym środkiem obrony w tym rejonie .Reakcja niemców była dość szokująca gazowanie (Iperyt ) bagien oraz wylanie setek litrów ropy na bagna , oficjalna wersja obowiązująca do dzisiaj niszczenie plagi komarów .Jednak okaleczenia w tej okolicy trwają po dzień dzisiejszy słynna puma z Mazur 2011 .Gdy byłem nad Jeziorem Siercze starowinka ponad 90 letnia , wieczorem przy pełni księżyca opowiedziała nam historię żywcem wyciągnięta z ust i głowy Jareckiego  , może to wariactwo lecz jakaś logika w tym bełkocie jest .....
  Pisza do mnie Czesi i Norwegowie opisują podobne przypadki i zawsze w tych opowieściach jest wątek niemieckich doświadczeń , i oczywiście okaleczenia następnie milczenie władz i szybkie wyciszenia tematu .
    Pytanie co stało sie ze szkieletem z Wawelu kolekcja Hansa Franka , szkielet przeszło 2, 5 m ozdoba jego gabinetu ?.....

wtorek, 20 listopada 2012

Nowość


Już wkrótce, wychodząc na przeciw oczekiwaniom naszych czytelników , po zarejestrowaniu ISBN w sprzedaży ukaże się nowa pozycja.
   Aby troszkę rozweselić i natchnąć pozytywną energią wszystkich rozczarowanych i zdezorientowanych       ---Nigdy nie jest tak źle , aby nie mogło być gorzej----- 



Uploaded with ImageShack.us


Tytuł roboczy :
"Grupa ZGE i Dariusz Kwiecień w sezonie 2012 - prawdziwe oblicze eksploracji . "

Dodatkiem będzie :
"Eksploracja oczami fryzjera " - ilustrowany e-book na wesoło .

Całość na płycie DVD : filmy, zdjęcia , relacje , mapki .

Będzie to przewodnik po miejscach jakie Zielonogórska Grupa Eksploracyjna oraz grupa Darka Kwietnia odwiedziła w sezonie 2012 .
Opiszemy też używany przez nas sprzęt i co warto zabrać w teren .

Dochód będzie przeznaczony na remont pomieszczenia magazynowego w Zamku Gogołów , gdzie grupa ZGE trzyma sprzęt i zakup charytatywny leków dla naszego znajomego - Pana Tomasza .

Pozycję adresujemy do młodzieży zainteresowanej tajemnicami Dolnego Śląska, jak i do osób dorosłych.

Cena 30zł .

Przedpłaty można kierować na konto PKO Inteligo Karol Sawiak


50 1020 5558 1111 1170 5140 0068
z dopiskiem Płyta ZGE-Darek Kwiecień

Pogrom Danieli

Wczoraj TVP nadawała relacje z pobojowiska w hodowli Danieli,  kilkadziesiąt zwierząt zostało uśmierconych .Złamanie i rozszarpanie karku przyczyna śmierci .Pan Ekspert wydał wyrok wilki lub zdziczałe psy i niech tak zostanie .Tylko relacja świadka jest powalająca to co zabijało poruszało sie na tylnych łapach jakby skacząc z jednej ofiary na drugą , wyglądało jak puma lub wilk , tylko takie ludzkie .Zadzwoniłem do znajomego śledzącego od lat takie przypadki , takiej masakry nie notowano w Polsce nigdy , ślady pozostawione w lesie wykluczają jakie kol wiek znane i występujące zwierze na tym obszarze . Rany są identyczne jak te pochodzące z Kotliny Kłodzkiej z zeszłego roku . I co to ma wspólnego z Riese zapytacie niby nic , a jednak . W pobliskim lesie znajduje sie poniemiecki system schronów , szpital i podziemne laboratorium , relacje mieszkańców pokrywają się z tymi jakie ja posiadam dotyczące dziwnych hybryd  obejrzycie materiał(Teleexpress , Wiadomości ) , strach na twarzach mieszkańców  jaki się rysuje jest taki sam jak u starych mieszkańców Zimnej Wody i to samo zdanie wypowiadane szeptem --Oni tam są --...Jak tylko znajdę czas na pewno do tematu powrócę.

niedziela, 18 listopada 2012

sobota, 17 listopada 2012

Wielkie Mistarium

Otwarcie poprzedzone Wielkim Misterium , może dotyczyć otwarcia bram dla sił i mocy piekielnych , którym część nazistów oddawała cześć .  Stąd może także się brać wiara w nieśmiertelność jest fragment w zwojach znalezionych nad morzem Martwym wspominający ten fakt .Wielkie Misterium poprzedza wielkie konflikty zbrojne i miliony ofiar .....
  Przeważnie zaczyna się od narodu wybranego , czy to co się teraz z Żydami nie przypomina Ci sytuacji z lat i wieków minionych .
 Jak mamy żyć w teraźniejszości tym bardziej w przyszłości nie znając przeszłości .
         Otwarcie jest faktem krwawe Legiony są gotowe , a ich Panowie coraz silniejsi .

Pozdrawiam Świr z Sobonia

czwartek, 15 listopada 2012

Plan Himmlera

Kolejne misterium odbędzie się zgodnie z planem , tylko tym razem będzie nas o wiele więcej.Sam widzisz że tego nie da się zatrzymać .Magia SS jest wielka nasz nauczyciel H. Himller dokładnie wszystko zaplanował . Dziesiątki tysięcy młodych ludzi dostają to czego potrzebują , wiarę i poczucie przynależności do grupy .Ten plan działa co raz więcej brunatnych koszul i czarnych mundurów , strach i zwątpienie innych to nasza siła .Jeszce tylko jedna relikwia i będzie możliwe otwarcie , zobacz kolebka demokracji czyli Grecja legła w gruzach to także część planu .Ty wiesz i boisz się tej wiedzy jesteś świadomy co niesie nasze odrodzenie wiedza często jest przekleństwem właśnie tego doświadczasz .Kto ci uwierzy ludzie ślepo zauroczeni dobrobytem i poczuciem nie realnego bezpieczeństwa czy zazdrośni koledzy , a może ci nawiedzeni czarodzieje . Obserwujesz informujesz i co efekt jest jeden nagonka na Ciebie .
   Nie przejmuj się rób swoje , my robimy swoje szanujemy godnych przeciwników .
P.S trop krypt trafny lecz spóźniony pamiętaj ,otwarcie poprzedzi wielkie misterium kto nie widzi przygotowań jest ......pozbawiony możliwości odkupienia .
        Pozdrawiam Otto Buholtz

środa, 14 listopada 2012

Polecany tytuł

Jedna z najlepszych książek jakie do tej pory przeczytałem.Nowy trend pisania w tematyce Riese.
Dla chętnych zakupu odsyłamy na adres mailowy, gdzie uzyskać będzie można więcej szczegółów:
sswd@sswd.pl



wtorek, 13 listopada 2012

Kastracja Sobonia

Ostatnie prace dewastujące na Soboniu przeszły wszelkie granice .Od zawsze oponuje przeciw używaniu koparek podczas odkryć w Riese .Jedyna konkluzja jaka się nasuwa to celowe i świadome zacieranie śladów , przykład sztolnie za pierwszym zakładem i schron na Leśnej . Teraz przyszła kolej na Soboń to co zrobiło tam tzw środowisko odkrywców to jakaś kpina od dawna jest wiadomym iż w tym miejscu jest fragment chodnika o długości 100 m , lecz pod nim są wejścia do niższych poziomów . Teraz wszystko pan Tomalkiewicz i reszta zmietli z powierzchni ziemi .To wszystko dzieje się w świetle prawa i idei przewodniej tam jest złoto .Podczas ostatniego pobytu na Soboniu tydzień temu obserwowałem jak miejsce do kopania wskazywał pewien Pan Klaus i jak pieski tańczyły w okół niego podczas zlotu miałem o tym nie pisać aby nie robić nowej zadymy lecz inaczej nie mogę , teraz następna do demolki jest przepompownia i betoniarnia lecz to nie te miejsca i nie ten sprzęt .Każdorazowe użycie koparek prowadzi do zacierania śladów , a nie ich odkrywania to co chcieli rzekomo odkryć skutecznie zniszczyli .Byliśmy w tym tunelu latem bez koparki tylko nikt z elitarnych grup poszukiwawczych nas nie słuchał woląc kpiny i szyderstwa , teraz sami wystawili się na rozczarowanie sponsorów żądnych skarbów .Panowie pożyczone pieniądze trzeba kiedyś oddać ,a złota jak nie było tak i nie ma i nie będzie ...tylko szkoda iż jest niszczony dowód istnienia obozu koncentracyjnego i jeszcze jedno kto wydał wam zezwolenie na prace głębinowe i ziemne na terenie martyrologii czyli --Obozu Jenieckiego nie znanej narodowości -- jeden z was nawet napisał o nim książkę .
  Dziennikarze z Wrocławia są po raz kolejny rozczarowani przed chwila rozmawiałem z jednym z nich gdy go wysłuchałem ręce opadły i cieszę z jego słów pod moim adresem iż jestem ostatnim normalnym wariatem Riese .

niedziela, 11 listopada 2012

Dziedzictwo Himmlera

Czy "otwarcie" o jakim mówił Himmler staje się faktem?
Poniżej fragment artykułu z piątkowej Gazety wyborczej. Całość dostępna na tej stronie


"Żydzi do gazu", "Czarnuchy precz z Polski" - tych haseł raczej nie usłyszymy w niedzielę podczas Marszu Niepodległości. Polscy narodowcy i faszyści nauczyli się maskować swoje poglądy, co nie oznacza, że je zmienili
Fot. Paweł Kozioł / Agencja Gazeta
Demontracja ONR i NOP w centrum Wrocławia, 2008 rok

Organizacje ultraprawicowe na razie nie zdobywają dużego poparcia w wyborach, nie przyrasta im też lawinowo liczba członków. Ale jeśli o kimś w Polsce można powiedzieć, że działa w myśl zasady "kropla drąży skałę", są to właśnie polscy narodowcy. Ich obraz z lat 90. i obecny to dwa różne światy. Kiedyś mieli tylko flejersy (charakterystyczne dla skinheadów czarne lub zielone kurtki) na grzbietach, glany na nogach i chęć do bójki. Skrzykiwali się od przypadku do przypadku, działali bez długofalowego planu i strategii. Dziś mają struktury i liderów, największe organizacje działają legalnie i według precyzyjnie opracowanej taktyki.

czwartek, 8 listopada 2012

Swiatła

Nie jestem Ufo logiem i raczej bardziej trzymam się moich poszukiwań lecz po ostatnich wspólnych obserwacjach nieba nad Riese zaczynam inaczej postrzegać .Podczas kilku pobytów na Waligórze, najlepszy punkt widokowy na Riese do tego cała masa relacji o -odwiedzinach- ,kilkanaście osób obserwowało dziwne światła nad Soboniem .Aktywność tego zjawiska się nasila,znajomy z Wałbrzycha posiada kilkaset zdjęć tego zjawiska dzieli się teraz swą wiedzą z Ufologami z Lodzi sa pod wrażeniem , obserwowałem takie zjawisko teraz podczas pobytu w Głuszycy , kilka osób zaczyna snuć nowe rewelacyjne opowieści dotyczące tych zjawisk .I do tego jakiś -szaman- co lata z bębenkiem po Soboniu i odgania (wilkowate stwory ) normalny facet jeszcze do zeszłego tygodnia .Znam takie zachowania z przeszłości coś nieźle wpłynęło na jego psychikę .....

środa, 7 listopada 2012

wtorek, 6 listopada 2012

Pan Roman -Olszyniec

Spotkaliśmy się o 7 rano , pan Roman poprosił o spotkanie w miejscu gdzie w 1945 zaginęło 10 osób , historia jest dość znana jednak szlak jaki przeszliśmy do Jugowic na stację wprowadził mnie w zdziwienie i konsternacje . Zam te tereny jak własną kieszeń lecz nie miałem pojęcia iż wzdłuż zbocza jest tunel , chodnik pozostałość jakiejś starej kopalni   .Wg relacji to właśnie tym tunelem można było wyjść z kościoła na szczycie ,jedna z opowiedzianych historii dotyczy ucieczki niemców z okrążonego kościoła .Jednak nie ten tunel lecz cel naszego spotkania i miejsce , które poznałem na nowo na prawdę mnie zaskoczyły . Mianowicie krypta w Jugowicach i jej przeznaczenie w 1945 , została tam złożona skrzynia jaką pan Roman zobaczył na filmie z Helu .Opowiadał o tym fakcie wielu poszukiwaczom jednak ich myśl przewodnia -złoto -doprowadziły do szybkiego ośmieszenia i drwin dopiero teraz ktoś wysłuchał całej opowieści ze zrozumieniem .Rozmawialiśmy przeszło godzinę .Jest to kolejna osoba wymieniająca słowa  Czarna Magia Riese .Dziwne zachowanie eskorty i sama ewakuacja skrzyni jest podobna do innych opisów z całej Polski ,wywieziono ją jednak nie w stronę Walimia tylko w stronę zamku Grodno , następnie wysłuchałem legendy o zatapianych skrzyniach w jeziorze i owej skrzyni , opis standard więźniowie weszli z ładunkiem na środek jeziora i w tym momencie eskorta otworzyła ogień z możdzieży (jezioro było zamarznięte )  legenda żywa w Zagórzu Sl.Gdy nasze spotkanie dobiegło końca pan Roman wręczył mi mały kamyk a na nim wyryte Czarne Słońce oraz runy SS podobny amulet już kiedyś otrzymałem na Soboniu , taki sam symbol jest na zamku oraz w krypcie z resztą często się z nim spotykam czyżby Czarna Magia Riese była faktem ?. Jutro zamieszczę film z wyprawy .

wtorek, 30 października 2012

Wielka niewiadoma

Od kilku dni na nowo wertuje książki i notatki , zaintrygował mnie wywiad z mieszkańcem wsi Świerki .Wspomina w nim o swoim dzieciństwie jest rdzennym mieszkańcem tych terenów czyli jest niemcem i wcale tego nie kryje . Gdy opowiadał wspominał , poruszył temat Vitkuna , któremu jego babka oddawała cześć , a on jako dziecko nosił do lasu podarki dla pana podziemi ....
Będąc w Głuszycy odwiedziłem owego staruszka , był bardzo miły i gadatliwy z ochotą odpowiadał na moje pytania dając mi to czego chciałem czyli potwierdzenie moich przypuszczeń .Gdy poruszyłem temat okultyzmu i czarnej magii jaką parali się jego przodkowie na tych terenach przed wojną jak i w czasie jej trwania jego usposobienie uległo nagłej zmianie ,podziękował mi za wizytę gdy spytałem o spalenie ;czarownicy ;w Grzmiącej .Spytał dlaczego nie pytam o złoto jakie niemcy schowali w górach i bursztynowa komnata tam była ,sztolnie pełne złota .--
  Dlaczego Pan milczał tyle lat ,teraz zaprasza Pan dziennikarzy opowiada  o wielkim bogactwie myślę iż to ma związek z -otwarciem -złoto ma odwrócić uwagę od sedna sprawy czyli plan Himmlera działa , zbluzgał mnie po niemiecku zatrzaskując za mną drzwi .
  Postanowiłem jeszcze raz odwiedzić tego Pana jakie było moje zdziwienie gdy drzwi otworzyła moja koleżanka z dzieciństwa , która wraz z rodzicami wyjechała do niemiec w latach 70 ,okazało się iż jest to jej dziadek lecz ze względów zdrowotnych musiał wyjechać  , teraz ona tu mieszka i nic nie wie o bredniach dziadka .Mam się z nią spotkać w piątek zobaczymy co spotkanie przyniesie .
  Kult Nekromantek był nie tylko na Ślęży lecz także w Riese parę lat temu zetknąłem się określeniem -Czarna Magia Riese-

niedziela, 28 października 2012

Riese

Skąd niemcy wzięli nazwę Riese.----
---Riese Antäus in der griechischen Sage. Der >Silesia< zu Füßen liegt unter den mit Ketten gefesselten Gefangenen ein geköpfter Riese - das Symbol des Heidentums.----
   Po ostatnich atakach na moje tłumaczenia czekam na lepsze  .
-Rantajos – w mitologii greckiej syn Posejdona i Gai, gigant żyjący w Libii. Dotknięcie ziemi, jego matki, przywracało mu siły. Herakles zetknął się z nim szukając cudownych jabłek Hesperyd – była to jego jedenasta praca. Anteusz każdego wyzywał do zapasów. Gdy Herakles zorientował się, skąd biorą się siły przeciwnika, udusił go trzymając nad ziemią.
 Tyle ode mnie .

Geszcze

W archiwum Gross Rosen są wspomnienia więźniów , którzy używają nazwy Geszcze .S. Kamiński pisarz obozowy odnotował tę nazwę , może to przypadek lecz w głównym archiwum czerwonego krzyża w Alorsen ta nazwa także występuje .Po zakończeniu wojny nie było Głuszycy do 1946 nazywano ją Gieszcze Puste lub Geszcze , na moje pytania dlaczego nikt praktycznie o tym nie wspomina otrzymałem odpowiedź -tak miało być i nikomu to nie przeszkadzało - .W kronikach Sudeckiej Brygady WOP jest wzmianka o ataku dziwnego stworzenia w okolicy miejscowości Geszcze z 1945 listopad .Kilka zdań ,  jednak opis jest dość wymowny -to było wysokie ,owłosione , jakby małpa jakby pies , z daleka wyglądało jak wielki czarny kot -......

Aby nauczyć się żyć w przyszłości, musimy poznać przeszłość.(Przyszłość w przeszłości)

czwartek, 25 października 2012

Gieszcze Puste

-Pod koniec 1945 z miejscowości Gieszcze Puste zostaje wywiezione około 1000kg rtęci , transport udaje się do miejscowości Brzeg Dolny .urządzenia górnicze  wywożone są do Wałbrzycha , zostaje zamknięty i obsadzony przez wojsko obszar za zakładem zbrojeniowym , następnie z pobliskich gór rosjanie wywożą dziwne skrzynie i pojemniki  - z zapisków autora książki Fanfary i Werble  Stanisława Sokołowskiego , wraz z Ireną Bednarek jako pierwsi zbierają porozrzucane po ulicach Jedliny Zdr. dokumenty i fotografie , największe archiwum dotyczące Riese . Znajdują tam pamiętnik żołnierza pisałem o tym wcześniej , o brakujących stronach dotyczących jego pracy jako wartownik w KL Gieszcze Puste  . Dziwnym trafem miałem okazję zapoznać się z ich treścią i nie tylko .Dziwi mnie fakt iż te dokumenty mieli w swych rękach najwięksi odkrywcy Riese mam na myśli tych pierwszych , ja dotarłem tylko do szczątków tego zbioru.  Dziwi mnie milczenie tych pierwszych , co zawierały albumy ze zdjęciami ? co się kryło w podziemiach sierocińca w Jedlinie ?, czy prawdą jest to co opowiadał pan Stanisław ?. Kilka skrzyń dokumentów znalezionych na ulicach miasta,  gdzie od 1937 ma swą kwaterę organizacja TODH ,bez żadnego zabezpieczenia spoczywa w wiejskim domu kultury aż do 1973 i od tego momentu rozpoczyna się nam znana historia Riese .

środa, 24 października 2012

Odnośnie skrzyń z Kluczborka - Jacek K.

Witaj Darku.
Wracając do tajemniczych skrzyń z dokumentami,  rozmawiałem z człowiekiem, który wyciągnął te skrzynki wg jego relacji było tam pełno niemieckich dokumentów. Człowiek ten obecnie hobbystycznie biega z wykrywaczem i zbiera artefakty.
Odkrycia dokonano na terenie zamurowanych piwnic za za budynkiem klasztornym. Teraz jest to podwórko domu handlowego, i restauracji STRYCH. Stały tam niegdyś kamienice podczas wyburzania tych obiektów był dostęp do piwnic. Większość tych dokumentów została bezpowrotnie zniszczona przez "odkrywców" i okoliczne dzieciaki. W tamtym czasie nikt sie nie zainteresował tym znaleziskiem. Część spalono na miejscu "bo to niemieckie".Resztę zalała woda. Drugim bezpowrotnie utraconym znaleziskiem była zawartość 2 skrzyń wykopanych na terenie dawnej synagogi przy wejściu do parku. Wg relacji kopaczy rowów którzy natrafili na porcelanę i inne dobra. Pod wpływem radości i alkoholu wytłukli wszystko o mur nad kanałem Młynówka, obok sklepu z dywanami niegdyś parkową knajpą. Wstyd człowiekowi za te organizmy.

Obecnie w ratuszu odkryto nieznane pomieszczenie, ale o tym napisano w mediach.

JK

Isabella Jaxa - Wawel

Szanowny Panie

link ten opisuje badania Niemcow na naszych ziemiach, ktorymi zajmowalo sie Ahnenerbe. Przywiezli oni do Krakowa z poludniowej Rosji  jakiegos krola Wikingow z grobem - raczej krola Gotow.Czlowiek ten byl  bardzo duzy oraz posiadal helm i zlota wlocznie.Mozliwe ,ze ta wlocznia zostala uznana za wlocznie swietego Maurycego .Pierwsza oznaka dawnych krolow byla wlocznia czesto ze zlota. Na terenie Polski Niemcy znalezli kilka zlotych wloczni.Z tego zapewne powstal mit o znalezieniu wloczni Swietego Maurycego.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Włócznia_Świętego_Maurycego

Niemcy nigdy nie zniszcza Krakowa poniewaz w starych ksiazkach historycznych  jest napisane ze zamek prastarych Germanow to Wawel, dlatego jeden z zamkow w Niemczech nazwano WAWELSberg., czyli Wawelska gora.
Niemcy wiedzieli ze na Wawelu jest Gral, tylko dokladnie nie wiedzieli co to jest ! i to byl ich problem.


Z wyrazami szacunku
Isabella

Witam Panie Darku

Witam Panie Darku
 
Na początek chciałbym sparafrazować pewne słowa jakie padły na Pana temat. Otóż ja, jako z wykształcenia historyk, który odebrał wiedzę uniwersytecką, mówię: niech Pan dalej robi swoje. W szkołach i na uniwersytetach uczą kompletnych i bezużytecznych bzdur.
 
Odnośnie mistycyzmu, nauk "tajemnych" III Rzeszy, i ogólnie całej historii pochodzenia ziemi to jest tutaj wiele przekłamań, a właściwie celowych zafałszowań. W jakim celu? Można się domyśleć. Pod osłoną takiej fałszywej historii działali Niemcy (mówię tutaj o działaniach Ahnenerbe i Lebensborn), którzy znali przynajmniej cień prawdy i cień "prawdziwych" zasad rządzących światem, wszechświatem a właściwie światami i wszechświatami. Obecnie znana jest już prawda, oczywiście w pewnych kręgach. Ja sam, od dawna interesując się wszystkim co paranormalne, w końcu znalazłem osobę, której objawiono prawdę. Oczywiście zaraz ktoś powie, że jest wielu takich ludzi (w tym oczywiście wielu oszustów) ale wiedza przekazana przez "tą" osobę, dziwnie jest kompletna od A do Z. Wyssanie z palca kompletnej kosmogonii zajmuje kilka lat i zwyczajnie w "tym" przypadku nie wierzę w oszustwo. Powiem Panu tylko tyle, że Hitler i Himmler to były "nakładki", w okresie kiedy posiadali już władzę nie byli już ludźmi. Nie jest to żadna "magia" i "czary". Wystarczy porównać zdjęcia (aktualne i z przed kilku lat) osób rządzących w naszym kraju. Widać gołym okiem, że osoby te nawet fizycznie się zmieniły. Najbardziej rażącym przykładem jest Bush Jr. w USA. On nawet nie potrafi dobrze mówić, nakładkę zrobiono szybko i byle jak. Ale i tak działa.
 
We wszystkich miejscach gdzie byli ludzie III Rzeszy czuć wibracje podobne do tych w "świętych miejscach", czakramach ziemi itp. Nie byłem w Gierłoży (jeszcze), byłem w tzw. Kwaterze Himmlera w Pozezdrzu. To dziwne, że z całego kompleksu pozostał jedynie jeden bunkier i to zasypany. Niech mi Pan wierzy, wibracje są tam nieziemskie i czuć je w lesie parę kilometrów dalej. Tak przy okazji, to jeśli ma Pan w planach penetrację Gierłoży, Mamerek, Pozezdrza to chętnie bym Panu towarzyszył. Jeśli chodzi o Ślężę to była tam brama między wymiarowa. Tak jak we wszystkich miejscach "pogańskich" kultów. Obecnie większość "bram" jest zablokowana, część czakramów również. Słynny czakram wawelski jest obecnie zablokowany, jego energia zresztą była "czarna". To był tzw. czarny czakram i jeśli Niemcy prowadzili badania to właśnie na czarnych czakramach.Okazuje się, że historia jest o wiele bardziej skomplikowana niż mogłoby się zdawać.
 
 
Pozdrawiam
Konrad
 

poniedziałek, 22 października 2012

Rozbrojenie - artykuł ppor. rez. mgr Przemysława Kardy



Nigdy nie mów ludziom, jak coś zrobić. Powiedz im, co zrobić, a oni zaskoczą cię pomysłowością.

                                                                                                                    Patton

        

Rozbrojenie



Do napisania niniejszego artykułu  skłoniła mnie tragiczna sytuacja w Wojsku Polskim jaką na własne oczy ujrzałem wstępując na służbę w 2009 roku. Będąc młodym i ambitnym człowiekiem pełnym marzeń i chętnym  do działania oraz szkolenia żołnierzy zostałem napiętnowany oraz usunięty ze służby wojskowej.
Artykuł dedykuję wszystkim żołnierzom, pracownikom sił zbrojnych III RP, którzy za własne ambicje, chęć doskonalenia i podwyższenia swoich umiejętność oraz dezaprobatę dla poziomu szkolenia i wszechobecnego nepotyzmu zostali napiętnowani i zmuszenie do odejścia lub zmiany miejsca pełnienia służby.  Wszystkim tym, którzy do dnia dzisiejszego nie zgadzają się z awansami tylko tych, którzy reprezentują bycie biernym, miernym ale wiernym swoim przełożonym bez względu na cenę jaką ponosi system obronności Rzeczpospolitej.
Wszystkie moje przemyślenia są oparte na faktycznych wydarzeniach, których doświadczyłem z kolegami i przyjaciółmi na służbie jak i poza nią. Wiem, że dla wielu osób związanych z wojskiem żenujący stan Armia Polskiej  do dnia dzisiejszego wydaje się nieprawdopodobny i niemożliwy do zaistnienia.   Wszystkim,  którzy nadal żyją w stanie iluzji posiadania  armii zawodowej i profesjonalnej mogę tylko powiedzieć, że prawdziwy stan i morale wojska nie odzwierciedlają pochlebne raporty dowódców jednostek, którzy jedynie pragną awansów lecz słowa i spostrzeżenia zwykłych żołnierzy.
Jest to mój manifest, który ma za zadnie wyrazić myśl na temat tego jakimi wartościami powinni kierować się żołnierze. Używając terminu etos żołnierza nie mam na myśli aksjologicznych i normatywnych wartości obowiązujących tylko w tej grupie zawodowej żołnierzy RP.  Honor powinien odnosić się do każdego człowieka bez względu na to czym się zajmuje. Dobitnie pokazują tą zasadę słowa Kazimierza Żygulskiego:
Sprawy honorowe zdarzały się jeszcze w oficerskich obozach jenieckich, w których siedzieli nasi oficerowie w czasie II Wojny Światowej. Dziś jest to wspomnienie odległej epoki, często przedmiot łatwego ironizowania czy karykatury. Także w czasach II Rzeczypospolitej nie brakło tego rodzaju krytyk, ostrych ataków na ówczesne pojęcie honoru i mechanizmy jego obrony. Patrząc z oddali, z perspektywy zupełnie innej rzeczywistości, sądzę jednak, że ówczesny kodeks, chroniący poczucie własnej godności, pełnił jeszcze jedną, teraz niewidoczną i nie znaną rolę: integrował ludzi różnych pokoleń, dawał im poczucie przynależności do — wprawdzie społecznie i towarzysko ograniczonej — wspólnoty ludzi honoru. Dziś pomysł, aby sprawę słownej obrazy, jaka podzieliła trzech studentów, załatwiali z kodeksem honorowym w ręku ludzie o pokolenie od nich starsi, oficerowie, docenci, sędziowie, wydaje się czymś zupełnie nieprawdopodobnym, wręcz groteskowym. Wtedy była to dla nas wszystkich, młodych i starych, sprawa oczywista i poważna, podlegaliśmy jednakowym zasadom, mieliśmy te same honorowe prawa i obowiązki.[1].
            Zmiana ustroju jaka dokonała się w Polsce po upadku komunizmu nie ograniczyła się jedynie do politycznej zmiany statusu quo w Europie, lecz również przeorganizowała całościowo struktury sprawowania władzy w państwie. Przeobrażenia nie dotyczyły wyłącznie cywilnej strony systemu demokratycznego, lecz również miały wpływ na całkowitą transformację Wojska Polskiego. Wypracowanie jednolitej koncepcji dla armii III Rzeczypospolitej nieodwracalnie związało się z próbą odbudowania etosu żołnierza polskiego. Doświadczenia komunizmu dobitnie pokazały, że serwilistyczna koncepcja sił zbrojnych dalece odbiega od zadań i roli wojska w kraju demokratycznym.
            Skoro koncepcja serwilizmu politycznego według oficjalnych wersji została ostatecznie odrzucona i pojawiła się armia całkowicie zawodowa, która zrzuciła kajdany niewoli i dyktatu Związku Radzieckiego to młodzi wykształceni ludzie powinni tym bardziej swoją wiedzą i wykształceniem wspomóc odbudowę sił zbrojnych III RP. Paradoksalnie okres Układu Warszawskiego znacznie lepiej przygotował armię RP do zadań obronnych niż współczesne siły obronne.
W jednej z prac poświęconych teorii fal cywilizacyjnych w procesie rozwoju społeczeństwa Alvina Tofflera przeczytałem:  Nawet nowoczesne armie wciąż mają w swych szeregach moralnych neandertalczyków. Nowe wojsko potrzebuje żołnierzy, którzy potrafią posługiwać się swoim umysłem, którzy zdolni są porozumieć się z przedstawicielami różnych narodów i różnych kultur, którzy tolerują dwuznaczność, przejmują inicjatywę i zadają pytania, nawet wówczas, gdy prowadzą one do kwestionowania autorytetu. „Slogan z lat sześćdziesiątych: Podważaj autorytety! – pisał Steven D. Stark na łamach „Los Angeles Times” – omawiając zmieniony etos armii Stanów Zjednoczonych.[2].
Czy te słowa dobitnie nie ukazywały jak bardzo Wojsko Polskie, które w ramach struktury NATO, czerpie koncepcje i szkolenie z doświadczeń państw zachodnich. Wydawało mi się, że dawny pogląd na armie to już przeszłość.  Moje badania naukowe oraz żywe i głębokie zainteresowanie tematem militariów sprawiły, że kiedy zobaczyłem na własne oczy stan dezorganizacji, korupcji oraz idiotyzmów panujących w Wojsku Polskim nie do końca mogłem się z tym pogodzić                     
W takim razie jaki jest etos żołnierza Wojska Polskiego – zadawałem sobie pytanie.
Odpowiedź był niejednoznaczna, gdyż żyjemy w pluralizmie kulturowym. Etos żołnierski nie powstał wyłącznie z jednej tradycji określonego narodu czy państwa. Wartości oraz normy zaczęły kształtować się już w epoce starożytnej. Nie podobna mówić o etosie wojownika nie zaczynając od eposu homerowego, a przede wszystkim od Illiady.  Opowiadanie nasze musi - i słusznie – zaczynać się od Homera. Homer bowiem jest początkiem tradycji kultury greckiej nie mającej już zaznać przerwy. Świadectwo jego jest najdawniejszym dokumentem, do którego możemy się z pożytkiem zwrócić, jeżeli chcemy poznać najstarsze wychowani.[3].
To w początkowym okresie kultury greckiej zarysowały się podstawy aksjologii wojownika. Nie zmieniły się one do naszych czasów, mimo że próba ich dewaluacji jest wciąż na nowo podejmowana. Model wojownika greckiego definiuje i uwidacznia wartości, takie jak cześć i dobra sława, honor, pokora i posłuszeństwo, staranie o przestrzeganie prawa i czerpanie dochodów ze służby, walkę o sprawiedliwość oraz bezpieczeństwo. Te wartości rozpatrzyć można również z perspektywy historiozoficznej. Interesująca jest, w tym wypadku perspektywa trzech fal Tofflera:
Po pierwsze, ziemię i jej owoce, które generują zachowania właściwe gospodarce agrarnej; po drugie – surowce i produkty masowe oraz rynki zbytu, które generują zachowania właściwe gospodarce industrialnej; i wreszcie po trzecie, wiedzę i informacje, które generują zachowania właściwe gospodarce postindustrialnej. Każdej z tych fal określanej przez sposoby zdobywania dóbr materialnych odpowiadają sposoby prowadzenia wojen.[4].
           
W dobie trzeciej fali cywilizacyjnej, gdzie etos żołnierza uległ całkowitemu przeobrażeniu na skutek łatwości przepływu informacji pytanie o podstawy służby wojskowej wymaga sformułowania nowej odpowiedzi. Profesjonalizacja polskiej armii oprócz zmian strukturalnych wymaga również nowego spojrzenia na osobę dowódcy. Nie podobna twierdzić, że współczesne wojsko może sprawnie funkcjonować bez odpowiednio sformułowanych i skodyfikowanych kodeksów militarnych. Trzecią fale cywilizacyjną postrzegałem jako zmianę ze służby poborowej w armię wyłącznie zawodową. Wydawało mi się, że czasy serwilistycznej koncepcji armii Polskiej Rzeczypospolitej wraz z upadkiem żelaznej kurtyny to już historia. W rzeczywistości serwilizm nigdy nie upadł tylko zmienił swoją twarz. Prostym przykładem jest zamienienie Jednostek Wojskowych w prywatne folwarki poszczególnych dowódców, gdzie proces oceniania podwładnych zamienił się w prywatę przełożonego nad podwładnym.  Proces odwoławczy kończy się na osobie przełożonego żołnierza, który opiniuje swojego podwładnego. Nie musze dalej wspominać w jaki sposób niszczy to i ogranicza wolę działania żołnierzy. Jest to destrukcyjne dla systemu szkolenia.
Zmiany jakie dokonały się w dziedzinie kultury, ekonomii, obyczajów oraz religijności społeczeństw demokratycznych po zakończeniu II wojny światowej sprawiły, że wyłonił się nowy obraz człowieka. Istoty pogrążonej w świecie informacji. Wobec tego stanu rzeczy, wiadomym było, że służba w Wojsku Polskim to przede wszystkim profesjonalizm. Porównywałem to do zmiany w i czerpania informacji w stylu amerykańskim. Tożsamość typu amerykańskiego rozwinęła się w wyniku przyjęcia przez społeczeństwa pewnych układów kodów kulturowych pozwalających, zrozumieć, doceniać i konsumować amerykańskie produkty kulturowe. W ten sposób Ameryka staje się kulturowym standardem dla znacznej części ludności świata. Wydaje się dla nich miejscem, w którym jednostka ma szanse na zdobycie pełni wolności indywidualnej i lepszego życia.[5].
Wiek XXI to wiek informacji, która dotyczy każdej dziedziny życia. W zapomnienie
odchodzą czasy gospodarki industrialnej – drugiej fali Tofflera, gdzie masa robotników stanowiła o sile gospodarczej państwa. Zmiany jakie dokonały się w dziedzinie etyki wojskowej nierozerwalnie związane są ekonomią oraz światowym rynkiem. Etos wojownika sam w sobie jest już niewystarczający aby wprowadzić nowe normy i wartości do programu rozwoju żołnierza. W szczególnie trudnym położeniu jest Polska, która przez ponad czterdzieści lat tradycje dowódcze czerpała z nakazu i dyktatu socjalistycznej partii radzieckiej. To było bardzo trudne stwierdzenie, czy aby na pewno Wojsko Polskie stało się całkowicie zawodowe i profesjonalne oraz czy wobec braku lustracji podczas zmiany ustroju państwa stara władza odeszła aby zastąpić ją nowym światłym i żądnym zmian pokoleniem?
            Dzisiaj mamy inne zadania, inne misje i potrzeby. Zmienił się również sposób prowadzenia wojen. Zmieniło się życie gospodarcze w otwartym, liberalnym świecie rynku. Przepływ informacji, reklamy, medialna propaganda oraz dezinformacja mogłaby wypaczyć swoiste credo każdego dowódcy. Połączenie etyki wojskowej z etosem żołnierza wyrastającym w okresie trzeciej fali Tofflera jest odpowiednim krokiem do przywrócenia tych wartości i norm, które należy z całą bezwzględnością bronić i propagować aby wyedukować dowódcę intelektualistę – wojownika przyszłości.  Wierzyłem, że do tego zostaniemy całkowicie przygotowani – do zmian jakie niesie ze sobą sposób postrzegania i odbierania informacji, a wraz z tym również sposób traktowania i prowadzenia wojen przez żołnierzy. Do dzisiaj nie zapomnę cytatu z książki Tofllera opisujący nowego wojownika:  Powszechnie się dziś przyjmuje, że nowa „inteligenta” gospodarka wymaga też inteligentnych robotników. W miarę jak znika zapotrzebowanie na pracę mięśni, pokaźną liczbę niewykwalifikowanych robotników zastępuje znacznie mniejsza liczba mających wysokie kwalifikacje pracowników i inteligentnych maszyn. Równoległy proces przebiega w wojskowości. Tu inteligenta broń wymaga inteligentnych żołnierzy. Kiepsko wykształcone oddziały mogą dzielnie walczyć wręcz, co charakteryzuje sposób prowadzenia wojen znamiennych dla pierwszej fali. Mogą też oni prowadzić i wygrywać wojny spod znaku drugiej fali. Jednakże są w równej mierze hamulcem dla armii trzeciej fali, jak jest nim niewykwalifikowany robotnik dla przemysłu tejże fali.[6].
 Wiadomym jest, że nawet nowoczesne armie wciąż mają w swych szeregach moralnych neandertalczyków.  Nowe wojsko potrzebuje żołnierzy, którzy potrafią posługiwać się swoim umysłem, którzy zdolni są porozumieć się z przedstawicielami różnych narodów i różnych kultur. Narodziny armii zawodowej wyznaczyły nowe standardy dla zawodowego żołnierza. Bardzo silny wpływ na takie zmiany w postrzeganiu wartości wytworzyła wszechobecna informacja. Przede wszystkim najważniejszą cechą dowódcy stała się umiejętność dbania o podwładnych, zdyscyplinowanie, odpowiedzialność, a więc wartości ściśle zawodowe.
Współczesny obraz Wojska Polskiego to całkowite zaprzeczenie nowoczesnej i profesjonalnej armii. Wszechobecny nepotyzm, serwilizm, popieranie swoich ludzi, pozbywanie się świetnie wyszkolonych żołnierzy po wielu misjach tylko dlatego, że kończy im się kontrakt. Brak specjalistów oraz kadry, która wykształci nowe pokolenie żołnierzy powoduje, że młode ambitne osoby zderzają się z murem niemocy. Rozrastająca się biurokracja, korupcje podczas przetargów na zakupy sprzętu wojskowego. Zakupy nieprzemyślanego i bezużytecznego sprzętu to tylko początek góry lodowej niekompetencji i braku kwalifikacji wśród większości dowódców Wojska Polskiego.
Problemy można mnożyć i powielać, lecz należy sobie zadać pytanie co w związku z tym faktem należy zrobić. Wielu żołnierzy lub byłych żołnierzy wskutek braku przedłużenia kontraktu zasila szeregi ugrupowań mafijnych, bandyckich, armii najemniczych lub popada w rozgoryczenie i różnego rodzaju nałogi. W związku z tym faktem,  proponuję aby wszystkie osoby, którym  problem obronności oraz kondycji Wojska Polskiego leży na sercu spotkali się i zaczęli o tym dyskutować. Problem należy przedstawić szerzej publiczności i stworzyć organizację, która będzie broniła praw żołnierzy oraz pomagała im podczas służby jak i poza nią. Należy stanowczo i zdecydowanie położyć kres dalszemu procesowi rozbrajania sił zbrojnych RP. W tym celu musimy się zorganizować.
Proponujemy spotkanie w starym wojskowym stylu na poligonie w dniach 17 – 18 listopad. Miejsce” Cybulice Małe, Grochalskie Piachy. Zostanie zorganizowana wioska wojskowa. Kontakt do nas:

www.jednostka.com.pl


ppor. rez. mgr Przemysław Karda
     



[1] K. Żygulski, Jestem z lwowskiego etapu, Wyd. PAX, Warszawa 1994.
[2] A i H. Toffler, Wojna i antywojna, wyd. Muza SA, Warszawa 1997, s. 108.
[3] H. I. Marrou, Historia wychowania w starożytności, wyd. PIW 1969 s. 31.
[4] A. i H. Toffler, Wojna i antywojna, dz. cyt., s. 10.
[5] M. Kubiak, K. Loranty, Etyka zawodowa Żołnierzy demokratycznej Rzeczypospolitej, wyd. Kocjan oraz MON,
Warszawa 2001, s. 54.
[6] A i H. Toffler, Wojna i antywojna, wyd. Muza SA, Warszawa 1997, s. 107 – 108.



W pełni solidaryzuję się z przesłaniem zawartym w artykule Przemka. Mamy nadzieję, że uda się zorganizować zaplecze dla wszystkich żołnierzy, którzy zostali pozostawieni sami sobie, których umiejętności stają się ciężarem, którzy nie potrafią się odnaleźć w otaczającej rzeczywistości po wykluczeniu z rzeczywistości wojskowej. Zainteresowanych zapraszamy 17-18 listopada.
Darek.