wtorek, 28 marca 2017

Dariusz Kwiecień wędrówki po Anglii cz.2 - "Wielkie otwarcie wrót" 28.03.2017



Na podstawie Martwej Wizy
Pozwolono im, pijanym
Widmom sinym i rozchwianym,
Tułać się i straszyć ludy
Nad rzekami Babilonu...
I rzygają do Tamizy,
I rzygają do Sekwany,
I rzygają do Hudsonu.

Dorzygali się do żółci,
Do dziur w mózgach i krwotoku.
Wyjce w desperackiej chuci,
Kościotrupy sprzed potopu.
Wyciągają, węsząc krew,
Długą szyję...
Wyciągają, węsząc dym,
Długie ryje...
Siedem lat i siedem zim
Jęczą głucho: "Bum bum bum!"
I błagają boga bomb:
"Boże bomb! Wszechmocny Panie!
Kiedyż, kiedyż na wezwanie
Archanielskich twoich luf,
Miliarderskich twoich trąb,
Pożar świata słupem stanie?
Kiedy runie w nich pożogą?
Kiedy, święty boże bomb,
Krwawą gębę twą odbije
Wisły głąb;)?
Kiedy atomowy grom
Utoruje drogę nam
TAM - ku grobom?" -
I codziennie im żałobą
Westminsterski huczy dzwon:
"Nevermore!" To północ bije.
A chimery z Notre-Dame
Coraz dalej i złośliwiej
Do swych braci wyciągają
Długie szyje...

Na podstawie Trupiej Wizy
Jutro znowu całą zgrają
Będą rzygać do Tamizy,
Do Sekwany, do Hudsonu,
One widma nad rzekami
Babilonu...

Żółta, lepka mgła nad miastem...
W żółtej, lepkiej mgle, jak gaz,
Tli się obcy, martwy świt -
Świt Nr Dwa Tysiące Pięćset Siedemnasty...

Julian Tuwim - "We mgle"

Szczęść Dariusz

poniedziałek, 27 marca 2017

UWAGA - Kapuś

http://antysidor-koncz-schwarz-niczyna.blogspot.co.uk/

piątek, 24 marca 2017

niedziela, 19 marca 2017

Aktywacja forum i relacja znad Bałtyku

Pozdrawiam wszystkich nawet tych którzy zwariowali na moim punkcie . W niedługim czasie ukażą się od bardzo dawna oczekiwane książki -
- Przekleństwo Sobonia   swoista autobiografia Dariusza Kwietnia , już kilka osób grozi mi procesami sadowymi oraz ciężkim pobiciem , a nawet ... , ukazuję w niej zgniliznę i patologie środowiska tzw poszukiwaczy  imiona i nazwiska oryginalne a zdarzenia mające jak najwięcej z prawdą . Brałem w tym udział .
- Jozef Bartnik  spowiedź wilkołaka
- Jarecki nie chciana eminencja Riese
- Komiks - Kwietniołak -

sobota, 18 marca 2017

Krzyżowanie roślin, zwierząt a potem...?

W drugiej połowie lat dwudziestych odbył się w Europie zjazd genetyków. Prym na tym zjeździe w odczytach i referatach wiodła Ameryka, razem z Niemcami, po nich byli Sowieci a po nich Francuzi. Polacy ze swoimi czterema odczytami byli prawie na szarym końcu...
Genetyką nazywano wtedy naukę o dziedziczności i zmienności. W czasie tego zjazdu, na czoło tematów tam poruszanych, prym wiodło zagadnienie zwane krzyżowaniem gatunków. Był to kierunek eksperymentu genetycznego, który miał coraz więcej zwolenników. Dyskutowano o eksperymentalnych badaniach mutacji spowodowanych promieniami "X"...

piątek, 17 marca 2017

A my żyjemy dalej...

Fragment:
Majdanek.
"Nadszedł transport z Białegostoku w ilości około dwustu więźniów. Na drugi dzień, a więc po jednym dniu pobytu, do Zelenta zwrócił się młody chłopak z tego transportu i zapytał: " Jak wy tu możecie wytrzymać, toż tu ludzie giną jak muchy". Na to Zelent, klepiąc go po ramieniu, odpowiedział: "Nic się nie bój, synu, jesteś młody i zdrów, to wytrzymasz. Gorzej było i wytrzymało się". A on: "Jutro mnie tu już nie będzie-pryskam".
Na rannym apelu ruch. Stan obozu nie zgadza się. Brakuje jednego więźnia, i to na naszym polu. Nie chcemy stać na apelu w nieskończoność, znosić szykany i bicie ze strony esesmanów, kapo i blokowych, więc sami rozbiegamy się po barakach i zakamarkach- może ktoś zaszył się i śpi, może jakiś gamel gdzieś w kącie leży i nie może się podnieść. W pewnej chwili któryś z kolegów zobaczył na drutach ogrodzenia czapkę. a na niej kartkę. Esesman rozkazał mu tę czapkę z kartką zdjąć ( w ciągu dnia, tj. od apelu rannego do apelu wieczornego wysokie napięcie z ogrodzeń było wyłączone) i przeczytać, co tam jest napisane. Ten przeczytał niepewnie: "Pocałujcie mnie w dupę". Jak się potem okazało, zbiegiem był właśnie ten chłopak z białostockiego transportu. W jaki sposób przelazł nie zauważony przez druty, tylko jemu jednemu wiadomo. Za karę staliśmy 5 godzin na apelu"
 

środa, 1 marca 2017

Dziwne zwłoki w schronie P-Lot .

W 1954 podczas rozbiórki jednej z kamienic we Wrocławiu ekipa remontowa trafiła na zagruzowane pomieszczenia z ludzkimi zwłokami . Nic szczególnego jak to określił majster takie rzeczy po wojnie w bombardowanych miastach nie były rzadkością . Jednak fetor był nie do zniesienia , a ludzkie kości nosiły ślady obgryzania , szczury to robota szczurów . Jednak w jednym z pomieszczeń jak się okazało schronu , znaleźli regał a w nim  słoje z ludzkimi organami . Wezwano MO i WP . Teren zamknięto . Dochodzenie umorzono po niedługim czasie . Miasto odbudowywano . O sprawie zapomniano . Dopiero pod koniec lat 70 , gdy odnaleziono na Psim Polu oraz w Oleśnicy Rataje , słoje należące do J. Mengele , ktoś przypomniał sobie słoje ze schronu . Gdy dotarł do akt sprawy usłyszał iż mają one status ściśle tajne . Opowieść ta krąży wśród poszukiwaczy historii z dreszczykiem , jednak mały szczegół nie daje mi spokoju zwłoki znalezione w schronie nie nosiły oznak rozkładu .
 Identyczne historie możecie przeczytać na naszym forum w Kąciku Koniczyny pt . Wilkołaki XX w  .http://rieseinnarzeczywistosc.pl