poniedziałek, 30 czerwca 2014

1945 - Osadnicy Gieszcz Pustych cd.2

"Gdy w 1949 roku mieszkaliśmy w Wałbrzychu, nasze życie układało się dość pomyślnie. W 1947 roku urodziła się twoja najstarsza siostra. Wszystko było w porządku, aż do odwiedzin kolegi twojego ojca z Armii Amerykańskiej (- do dzisiaj posiadam zdjęcia mojego ojca w mundurach amerykańskim, francuskim oraz niemieckim - publikowałem je już w internecie). Dwa tygodnie później przenosimy się do Głuszycy i zajmujemy dom byłego komendanta KL Wustegiersdorf - Otto Mintery. Od samego początku wiemy, gdzie mieszkamy i akceptujemy wiążące się z tym konsekwencje. Większość naszych sąsiadów to rdzenni Niemcy, mieszkańcy tych terenów. Od samego początku, nie wiem dlaczego twój ojciec ma z nimi bardzo dobry kontakt. Następnie Grecy, Żydzi, Włosi, nigdy w naszym domu nie gościli Ukraińcy. Wszyscy opowiadają o tym samym - o podziemnym świecie. Nie mam zielonego pojęcia o co im chodziło, lecz opowieści o złocie, kosztownościach, niezliczonej ilości broni oraz jedzenia rozpalają umysły. W góry wychodzą co bardziej śmiali szabrownicy, większości z nich nigdy więcej nie widziałam, chociaż zdarzyło mi się oglądać zwłoki Ukraińców powieszonych na wiadukcie w Górnej Głuszycy (- opisywałem już to zdarzenie wcześniej na blogu). Do nowego budynku wprowadziliśmy się dopiero dwa lata po twoim narodzeniu i to prosto do mieszkania Niemki, którą wszyscy nazywali Haną..."

Wydarzenia opisane przez moją mamę potwierdzają sąsiedzi, którzy pamiętają tamte wydarzenia. Głuszyca w ich pamięci jest zupełnie inną Głuszycą niżeli ta, którą teraz nam się przedstawia oczami ludzi, którzy nigdy tu nie mieszkali, przybyli do niej nie wiadomo skąd w latach 70. i później, a zostali piewcami jej historii.

niedziela, 29 czerwca 2014

sobota, 28 czerwca 2014

Strzelnica + szkolenie

Kolejne szkolenie w przyszłą sobotę jest parę wolnych miejsc kontakt tak jak zawsze , Samo Zło zadzwoń .

piątek, 27 czerwca 2014

Riese - czas honoru

Obserwuję wariactwo związane z filmowcami od filmu - Czas Honoru - to jakieś szaleństwo ....
 Rozumiem kasa .... ale w imię czego .

Jakiś Zakościelny zażyczył sobie aby po Riese oprowadzał go ten od Wilkołaków jakiś Kwiecień , a ja pytam kim jest jakiś Zakościelny , przepraszam nie oglądam TV  .


W Jedlinie Zdrój pomnik barona Mitchausena , a w Walimiu - Powstanie Warszawskie  - na Mokotowie nie mieli odpowiednich ruin ?  ..

Tylko brakuje , aby w Głuszycy postawili pomnik żyda Weissa ...

Niemcy mogą spać spokojnie ich tajemnice są dobrze strzeżone , sprzedaliśmy wszystko   jednak pozostało coś co mnie trzyma na duchu    - Polscy Archiwiści - ...

wtorek, 24 czerwca 2014

1945 - Osadnicy Gieszcz Pustych cd.

Gdy my przyjechaliśmy do Gieszcz Pustych i zaczęliśmy zajmować opuszczone domy niemieckie, starsi ludzie, prawdopodobnie właściciele owych posesji, odradzali nam taki wybór. Nie straszyli lecz delikatnie tłumaczyli, że prędzej czy później będziemy musieli owe domostwa opuścić. Zajęliśmy piękny murowany dom na osiedlu kolejarskim (tzw. Kolonia) i tej samej nocy zostaliśmy z tego domu przepędzeni. Rano cały nasz dobytek był zniszczony. Od tego momentu twój ojciec zaczął organizować życie na sobie tylko znany sposób. Niczego nam nie brakowało, były koce, wojskowe szynele, konserwy, środki opatrunkowe i niezliczone ilości spirytusu. Na pytanie skąd to ma, odpowiadał, że lasy tego są pełne. Zaczął opowiadać o podziemnych korytarzach wypełnionych niesamowitym dobrem. Jednak szczęście nie mogło trwać zbyt długo - takich jak on w okolicy pojawiło się dziesiątki. Jedyny milicjant, sierżant Milicz oraz garstka jego ludzi, nie byli w stanie zapanować nad chaosem jaki ogarnął okolicę. Jednym z największych gangsterów, oszustów i złodziei był Żyd o nazwisku Weiss, który w ramach geschaftu oddał syna do "ochronki" dla dzieci żydowskich, która mieściła się w sanatorium dla Hitlerjugend...
W 1946 roku twój ojciec bardzo często przedostaje się na piechotę przez tunele z Waldenburga przez Bad Charlottenbrunn do Gieszcz Pustych, przychodzi po zaopatrzenie. Jest świadkiem kilkunastu bardzo dziwnych wypadków mających miejsce na trasie. Jeden z nich bardzo często opowiadał i bardzo się go bał. Był świadkiem walki Niemców z dziwną istotą. Opisywał go jako wielkoluda pokrytego futrem. Niemcy panicznie bali się tego czegoś. Współpracujący z nimi Ukraińcy okropnie bali się miejsc, gdzie to coś występowało. Atakowało zawsze gdy ktoś próbował wchodzić do podziemi...

poniedziałek, 23 czerwca 2014

1945 - Osadnicy Gieszcz Pustych

"Gdy przyjechaliśmy do Gieszcz Pustych 23 maja 1945 roku, na stacjach kolejowych, przystankach autobusowych, a nawet na listach przesyłowych, widniała nazwa "Wustegiersdorf". Przez prawie rok mieszkaliśmy w niemieckim mieście. W 1946 roku - 12 stycznia, grupa Niemieckich żołnierzy w pełnym umundurowaniu (wśród nich byli także oficerowie SS), zmusiła nas do wyjazdu do miejscowości Waldenburg. Dopiero w 1949 roku zdecydowaliśmy się na powrót do Głuszycy. Jednak okres między 23 maja 1945 a listopadem tego samego roku, nie był dla nas straszny z powodu niemieckich napadów czy ukraińskich ekscesów, lecz wszyscy baliśmy się tego, co wychodziło z lasu. Miejscowi Niemcy barykadowali się  w swoich osadach - my robiliśmy to samo. Niejednokrotnie w naszym mieszkaniu spali Niemcy, Żydzi, Rosjanie, Polacy i każdy, kto szukał schronienia. Jednak twój ojciec za taką szczerość i pomoc ludziom, został dotkliwie pobity przez generała Pliszko (Plisko?). Gdy zwróciliśmy się o pomoc do milicji odesłano nas do miejscowej grupy wyzwoleńczej składającej się z samych Niemców, Ukraińców oraz Łotyszy - wszyscy spod znaku Totenkopf.
- Nie kojarzę ani jednej osoby, którą wymieniasz z nazwiska - tych, którzy jako pierwsi odkrywali tajemnice Głuszycy. Jednak jedna z najbardziej wyrazistych powojennych osobistości Gieszcz Pustych, miała być ojcem chrzestnym twojej najstarszej siostry."

Moja mama w tym momencie męczy się rozmową...
Jeden z ostatnich świadków tamtych wydarzeń.

wtorek, 17 czerwca 2014

Czyim jestem agentem

To jest super i tego nikt nie przebije ......

 Wczoraj Grzegorz Borenstein znalazł kolejne okaleczone zwłoki psa . Typowa robota z pod znaku Thule . Zgłosił to na policję , ja także takie przypadki   zgłaszałem , i co ..... cisza .....

Odradzam samotne wyprawy  w rejon Riese '''''''


Riese oraz magia Slęży wyzwala moc ..................................




Sprostowanie dot Lukasz Kazek

Z mojej winy powstało zamieszanie za , które przepraszam , Impreza u L . Kazka jest zamknięta .

Wyżej wymieniona informacja jest nieprawdziwa. Pan Dariusz Kwiecień nie jest i nie został zaproszony na spotkanie organizowane przez Riese Dwa Oblicza. Spotkanie jest zamknięte, tylko dla wcześniej zaproszonych gości. Uczestnictwo w spotkaniu będzie konsultowane z wcześniej wykonaną listą zaproszeń. Riese dwa Oblicza Łukasz Kazek, Grzegorz Borensztajn.

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Slęża , Riese , Gogołów

Zielonogórska Grupa Rekonstrukcyjna , Zielonogórska Grupa Eksploatacyjna  ta prawdziwa  ,  oraz Stowarzyszenie Lubusz  zapraszają wraz z Dariuszem Kwietniem na piknik w Riese . Spotkanie z nami jest możliwe bez żadnych problemów podczas spotkania z panem Wilczurem organizowanym przez Łukasza Kazka w Pałacu Jedlinka w najbliższą sobotę info Grzegorz Berensztajn .
 Noc świętojańską zaczynamy mocnym akcentem od spotkania z Januszem Zagórskim następnie Kwietniowcy odwiedzą Gogołów .......

niedziela, 15 czerwca 2014

sobota, 14 czerwca 2014

Czy nie nad tym pracowali Niemcy w Bergen Belsen, Ravensbruck, Dachau i Aushwitz - Niemiecki Instytut Mikrobiologii

"Wirus Ebola pojawił się w 1976 roku na granicy Zairu z Sudanem. To wirus sztucznie stworzony i dlatego był bardzo „zaraźliwy” – organizm ludzki go nie rozpoznawał po prostu i nie zwalczał. Co trzeci zarażony umierał. Chorzy szukali ratunku w szpitalach i po czterech miesiącach była to już
epidemia. Wtedy rządząca Zairem marionetka – generał Mabutu wezwał  na  pomoc światową organizację zdrowia - koczowniczy nowotwór pasożytujący po prostu na globalnej służbie zdrowia. Przybyli jednak nie tylko koczownicy ale nawet dzielni Amerykanie z Centrum Kontroli Chorób  i…? I po kilku  tygodniach poradzili sobie z epidemią. Jak? Ano byli tak dzielni że mieli gotowe testy na… nowego wirusa. Mieli też opracowane już zawczasu metody walki z nim, mieli wszystko ci dzielni Amerykanie. No wszystko z wyjątkiem… bogactw naturalnych Zairu i Sudanu. Ta parodia trwa, satelity mające „szukać wody” szukają diamentów a tęgie głowy z NASA I MIT pracują nie nad pokonaniem tylko zwiększeniem nędzy tubylców. Kiedy stosunkowo szybko jak na murzyna, bo już po 10  latach  Mobutu się zorientował co jest grane, wydalił wszystkich  „Amerykanów” (amerykańskich  koczowników), znacjonalizował wszystkie „amerykańskie” firmy i postanowił się zwrócić w stronę Rosji szukając  prawdziwej pomocy zamiast neokolonializmu. CIA oczywiście przygotowała na Mobutu zamach. Nie udało się więc pół roku później pojawił się nasz stary 
znajomy… wirus Ebola. Mobutu wiedział, że tylko „Amerykanie” (koczownicy  amerykańscy) mogą sobie z tym poradzić – wyprosił więc Rosjan i ponownie  zaprosił „Amerykanów” a ci jak wiemy mieli gotowe testy i raz dwa poradzili sobie z wirusem Ebola.Ta choroba jednak nie pojawiła się 
oczywiście w Afryce jako pierwszym miejscu. Cudów oczywiście nie ma i  pierwsze przypadki jej wystąpienia nastąpiły w 1967 roku w Europie. W  Jugosławii i w Niemczech. Zgadnijcie gdzie?
W zakładach produkujących szczepionki. Na pracownikach tych zakładów  przeprowadzono pierwsze „testy” – i taka jest bolesna prawda. Oczywiście  podczas tej mini epidemii natychmiast pojawili się dzielni „Amerykanie” i  ku zaskoczeniu wszystkich zaczęli badać małpy laboratoryjne – to był strzał w dziesiątkę a drugim strzałem był oczywiście już przywieziony  gotowy test na obecność nowego wirusa. Cudów nie ma te małpy były sprowadzone przez firmę Litton Bionetics na co dzień zajmującą się pracami  nad bronią biologiczną dla armii amerykańskej. Każdy wtajemniczony  człowiek, dziś wie dwie podstawowe rzeczy: pierwsza – że każdy jeden wirus  mutuje – ten na przykład grypy jest co roku zupełnie inny i dlatego właśnie przygotowujący szczepionki na grypę pracownicy Instytutu Pasteura  niepotrzebnie się na zeszłoroczny (nieskuteczny szczep grypy) nie szczepią! I druga – wirus Ebola jest jedynym wyjątkiem wśród wszystkich  wirusów – jest taki sam jak kilkadziesiąt lat temu – i to jest dowód, że jest sztucznie wyprodukowanym wirusem. Sztucznym i nadal produkowanym dokładnie w tej samej formie! Jest jeszcze jedna sprawa, o której bardzo niewielu wie nawet lekarzy – mikoplazma. Mikoplazma jest również sztucznie stworzona w laboratorium broni biologicznej armii Amerykańskiej w latach 40-tych ubiegłego wieku. Nie chodziło wówczas o broń zabijającą ale o okaleczającą i tak wzięto na warsztat zupełnie nieszkodliwą bakterię Brucelli i zaczęto ją uzbrajać w patogen przed którym człowiek nie posiada  naturalnej odporności. Wyprodukowali krystaliczny czynnik toksyny silnie chorobotwórczy który można przewozić, przechowywać i rozpylać wszędzie. 
Zarażać można na wszelkie sposoby nawet infekując nim owady. Zarażenie może czekać w „uśpieniu” nawet 20 -30 lat czekając na „sprzyjający zbieg okoliczności” – uraz, kontuzja, złamanie kończyny, atak  innej choroby.  Stężenie 1010 toksycznej Brucelli powoduje AIDS – zespół nabytego (!) niedoboru odporności. 108 – zespół chronicznego zmęczenia. Natomiast 107 –  wyniszczenie organizmu powodujące że zarażeni ludzie nie są zainteresowani  tym aby przeżyć. Jedna torebka toksycznej Brucelli jest w stanie wywołać  chorobę u wszystkich mieszkańców Europy. Krystaliczna postać Brucelli rozpuszcza się we krwi i żadne testy krwi lub tkanek nie są jej w stanie ujawnić – lekarze twierdzą zatem, że dolegliwości to… urojenia bo krew wg  dogmatu pseudo medycyny jest… sterylna a testy którymi oni dysponują  niczego nie „wykazują”! Mnóstwo żołnierzy amerykańskich
„pracujących” z  Brucellą cierpi dziś na stwardnienie rozsiane – i póki siedzi cicho ma wypłacane renty od armii. Tę chorobę bowiem także powoduje ta mikoplazma.  Dopiero specjalne, (niedostępne dla ogółu konowałów) o wiele wrażliwsze  testy na brucelozę ujawniły nielichy skandal – 95 % chorych na  stwardnienie rozsiane posiada dodatni wynik na obecność Brucelli i to jest  prawdziwa przyczyna owej „nieuleczalnej choroby”. Od lat pięćdziesiątych  jest on po prostu… rozpylany nad amerykańskimi i kanadyjskimi miastami.
Skażenie jest tak olbrzymie, że dziś... heh dziś każdy amerykański leming  jest nosicielem toksycznej bruceli! Całe społeczeństwo jest chore na  brucelozę, większość konowałów nie wie co to takiego, mamy kabaret zatem,  a infekowanie nowych pokoleń i nieuchronna degeneracja całego 
„amerykańskiego gatunku” odbywa się na tysiące możliwych sposobów – w  takiej na przykład południowej Florydzie wypuszcza się w sezonie biliony zarażonych komarów po to, aby zgodnie z założeniami twórców tej broni…  unieszkodliwić społeczeństwo. No i jest ono unieszkodliwione – ma AIDS, ma  Stwardnienie Rozsiane i jest chronicznie zmęczone. Wraz z rozwojem  oprysków chemicznych ponad Europą – sytuacja robi się identyczna.  Zachodnie społeczeństwa Francja, Anglia, Niemcy już od dawna są grubi - wiecznie głodni ze względu na martwą żywność nie zawierającą substancji  odżywczych, słabi kondycyjnie i wysoce nieatrakcyjni – teraz do grona tych atrakcyjnych inaczej dołączają kraje Słowiańskie w miarę jak wstępują pod  nadopiekuńcze skrzydełka NATO. I nie myślcie że oni „siebie też pryskają”,  „siebie też trują” lub coś w tym sensie – o nie. Oni po pierwsze się nie szczepią i nie trują antybiotykami (a więc nie osłabiają swoich własnych  organizmów czyniąc je podatnymi na opryski), po drugie nie oddają i nie pobierają krwi, po trzecie mają swoją zupełnie inną żywność – koszerną i  halal, no i po czwarte oni nie… żyją w przesadnej sztucznie sterylnej czystości – którą fundują wyłącznie dla rasy białej robiąc przy pomocy  mega propagandy wręcz z tego obsesję! Całe bloki reklamowe to przecież  apteka i środki do sterylizacji – no tak czy nie tak? Otwórzcie oczy! Tymczasem sami koczownicy wręcz słyną z życia w brudzie i smrodzie, nieprawdaż? Częste mycie skraca życie – i jest w tym prawda ale koczownicy  w drugą stronę przeginają i to też jest prawdziwe. NATO zatem nie pryska  „jak leci” – NATO po prostu pryska, bo NATO na to jak na lato. Nie raz i  nie dwa stwierdzano obecność wirusów i zmodyfikowanych cząstek krwi w smugach chemicznych. Trują nas milionami ton broni biologicznej pod  płaszczykiem półoficjalnej – rzekomej „walce z ociepleniem” stosowanej  przy pomocy smug chemicznych przez wojska NATO – wciskając zbyt  dociekliwym lemingom, kity o proszku aluminium, który rzekomo odbija hen w kosmos jakiś promil światła słonecznego po to, aby nie przegrzać planety. 
Może i odbija ale nie tłumaczy to obecności w smugach chemicznych  bakterii, wirusów i mikoplazmy, która jest sztucznym czymś pomiędzy  bakterią i wirusem. Oni w rzeczywistości nie tracą czasu na klimat tylko trują i rozsiewają choroby na całe, calutkie, dosłownie społeczeństwo
nad  jakim  mogą to robić mając władzę!"

Pozdrawiam
Piotr

1943 Auschwitz - przeszczep serca

20 . 04 . 1943 dokonano pierwszej i udanej operacji , mającej na celu przeszczep ludzkiego organu - serca - udało się . Ofiara żyła 24 godz , Poligal lub coś podobnego już także działało . Dzień urodzin Adolfa i taki sukces , jak myślicie jaki dzień uroczyście obchodzą kardiolodzy  ....

piątek, 13 czerwca 2014

Kolejne podziekowania

Pozdrawiam i bardzo dziękuje uczestnikom wyjazdu na wyspę Wolin , Uznam oraz Penemunde . Tego nie da sie opisać to trzeba przeżyć .

czwartek, 12 czerwca 2014

Jak powstał "szwedzki stół" i to my Polacy najczęściej z niego korzystamy



W czasie tzw. Potopu Szwedzkiego [neologizm H. Sienkiewicza w celu odwrócenia uwagi od najazdu 200-tysięcznej armii moskiewskiej na Polskę w1654r.] Szwedzi podeszli pod Zamość 25 lutego 1656 roku. Pan na Zamościu był dobrze przygotowany do obrony. Zdążył także zebrać żywność z całej okolicy. W obozie szwedzkim zapanował głód. Jak podają kroniki, szwedzcy  puszkarze tak słabo strzelali, że zabili tylko jedną świnię na rynku, którą p. Zamojski im odesłał. Pan na Zamościu postanowił, opierając się na  chrześcijańskim miłosierdziu, nakarmić biednych Szwedów. Wystawił przed  mury miasta od strony rzeki stoły pełne jedzenia. Polscy panowie,  szlachta, oficerowie zasiedli za stołami, plecami do murów, a szwedzcy  gołodupcy chodzili wzdłuż stołów na stojąco posilając się zastawionymi na  nich produktami.
Stąd nazwa szwedzki stół jako wyraz upokorzenia napastników. A jak to  się  ma do rzeczywistości, kiedy to w dobie poprawności politycznej najeźdźcy muszą zwracać zrabowane dobra, a szwedzkie muzea praktycznie są przepełnione zrabowanymi w Polsce dziełami, będącymi niezbitym dowodem
tych to rabunków. I co ciekawsze, żaden tzw. „rząd” od 70 lat nie występuje o zwrot tych akcesoriów.

Dziękujemy Piotrowi - Rudolfowi z Kętrzyna

wtorek, 10 czerwca 2014

Jorgen Klaus 1943 - pamietniki

W Rosji słońce nie grzeje tylko parzy , walczyłem w Afryce jednak tu pod Briańskiem silniki się gotują mimo iż nie pracują . Tu Ruscy pod ziemia maja jakąś fabrykę , dzicy ludzie nas atakują włochaci i zawsze głodni zjadają poległych . Całe szczęście że oni także żrą Ruskich . Wczoraj wdarli się do czołgu załogi nie znaleźliśmy tylko wszędzie krew i odpady ciał . ..


To tylko mały fragment nie publikowanych Wspomnień Żołnierza z książki Werble i Fanfary ....

poniedziałek, 9 czerwca 2014

1943 Romanowsk

Ilija Walikowskowskaja  jej świadectwo zostało odrzucone przez aliantów podczas drugiego procesu Norymberskiego , świadczyła jako naoczny obserwator o istotach nie z tej ziemi --- Ljudccy wilcy -- rjebionki włodyki sobaki ....

Słońce parzy , a nie grzeje

Niemcy wiedzieli , nie wiadomo jednak ,  nikt nie wie w jaki sposób się o tym się dowiedzieli . Słońce zacznie zabijać licząc od 1943  siedemdziesiąt lat od od daty upadku Dzieci Mroku , wszystko wskazuje iż mieli racje . Dlaczego szukali schronienia pod ziemią , może ktoś wie , dlaczego niemcy zwariowali szukają  Szambali ....

niedziela, 8 czerwca 2014

Takie listy budują bardzo dziekuje z czasem opublikuję wszystkie .

Moja babcia często opowiada mi historie z Ludwikowic. Pracowała tam w fabryce amunicji przez 3 lata i 7 miesięcy. Spali w barakach w centrum miasta, a do pracy codziennie chodzili do tej fabryki pod jakimś mostem, wiaduktem. Pokazałem jej Twoj film "Ludwikowice Tory Zima 2013" i mówi, że pamięta taką drogę do tej fabryki, ale tory były na górze, po prawej. I pamięta schrony, do których Niemcy czasem ich zabierali.
Opowiada o tej fabryce, jak ważyła porcje prochu do jakiejs matrycy, i czasami coś wybuchało, bo sabotażowali produkcję, i jakiś piec wybuchał od czasu do czasu. Za karę zabierali ich do jakiejś innej fabryki, gdzie pracowali sami żydzi, i oni tam mieli kapo niemca, ale z Katowic, i on mówił po polsku dobrze. Moja babcia mówiła mu, że nie może tam pracować, bo ten proch jest inny i strasznie ją dusił, Nosili maski, gazy na ustach i nosach, bo smród był okropny. Matryce do produkcji amunicji były inne, większe i oznaczane kolorami. Często ten kapo wypuszczał ją na zewnątrz, żeby pooddychała powietrzem, ale babcia mówi, że mógł też strzelić jej w głowę, bo wiele tak jej koleżanek z tej fabryki właśnie skończyło.
Babcia ogólnie dużo pamięta, bardzo wiele szczegółów, ale wiadomo... jest już starsza (rocznik 1926) i czasami może coś pomylić. Ale rozpłakała się, jak obejrzała wspomniany wyżej filmik z tych torów.

Pozdrawiam, i życzę wszystkiego najlepszego.Odwalasz kawał dobrej roboty,  nie poddawaj się.

Eksperymenty Hitlera w Puszczy Białowieskiej ..

Niemieccy naukowcy starali się ożywić pradawne bestie aby wzmocnić swą armię - eksperymenty prowadzono w Białowieży oraz na Dolnym Sl .

Kolejne sensacje publikuje BBC , źródło info TV Toya  Łódź , ciekawe kto namieszał dziennikarzom w głowie lub otworzył oczy .

Przez kilka dni jeździłem po dolnym śl ukazując  politykom na co wydaję się dotacje z urzędu marszałkowskiego , pan pułkownik był bardzo rozczarowany tym co zobaczył oto jego słowa -

-Tajemnice Trzeciej Rzeszy jeszcze nigdy nie były tak bezpieczne i to dzięki naszym przekupnym i chciwym  'odkrywcom ' .... słowa bez komentarza


Ja teraz z czystym sumieniem wracam do swoich hybryd oraz wilkołaków są przyjemniejsze od niejednego poznanego prze zemnie człowieka .

Niebawem nowe historie spisane w całej Polsce jednak najwięcej związanych z Riese .