niedziela, 8 czerwca 2014

Takie listy budują bardzo dziekuje z czasem opublikuję wszystkie .

Moja babcia często opowiada mi historie z Ludwikowic. Pracowała tam w fabryce amunicji przez 3 lata i 7 miesięcy. Spali w barakach w centrum miasta, a do pracy codziennie chodzili do tej fabryki pod jakimś mostem, wiaduktem. Pokazałem jej Twoj film "Ludwikowice Tory Zima 2013" i mówi, że pamięta taką drogę do tej fabryki, ale tory były na górze, po prawej. I pamięta schrony, do których Niemcy czasem ich zabierali.
Opowiada o tej fabryce, jak ważyła porcje prochu do jakiejs matrycy, i czasami coś wybuchało, bo sabotażowali produkcję, i jakiś piec wybuchał od czasu do czasu. Za karę zabierali ich do jakiejś innej fabryki, gdzie pracowali sami żydzi, i oni tam mieli kapo niemca, ale z Katowic, i on mówił po polsku dobrze. Moja babcia mówiła mu, że nie może tam pracować, bo ten proch jest inny i strasznie ją dusił, Nosili maski, gazy na ustach i nosach, bo smród był okropny. Matryce do produkcji amunicji były inne, większe i oznaczane kolorami. Często ten kapo wypuszczał ją na zewnątrz, żeby pooddychała powietrzem, ale babcia mówi, że mógł też strzelić jej w głowę, bo wiele tak jej koleżanek z tej fabryki właśnie skończyło.
Babcia ogólnie dużo pamięta, bardzo wiele szczegółów, ale wiadomo... jest już starsza (rocznik 1926) i czasami może coś pomylić. Ale rozpłakała się, jak obejrzała wspomniany wyżej filmik z tych torów.

Pozdrawiam, i życzę wszystkiego najlepszego.Odwalasz kawał dobrej roboty,  nie poddawaj się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.