poniedziałek, 23 czerwca 2014

1945 - Osadnicy Gieszcz Pustych

"Gdy przyjechaliśmy do Gieszcz Pustych 23 maja 1945 roku, na stacjach kolejowych, przystankach autobusowych, a nawet na listach przesyłowych, widniała nazwa "Wustegiersdorf". Przez prawie rok mieszkaliśmy w niemieckim mieście. W 1946 roku - 12 stycznia, grupa Niemieckich żołnierzy w pełnym umundurowaniu (wśród nich byli także oficerowie SS), zmusiła nas do wyjazdu do miejscowości Waldenburg. Dopiero w 1949 roku zdecydowaliśmy się na powrót do Głuszycy. Jednak okres między 23 maja 1945 a listopadem tego samego roku, nie był dla nas straszny z powodu niemieckich napadów czy ukraińskich ekscesów, lecz wszyscy baliśmy się tego, co wychodziło z lasu. Miejscowi Niemcy barykadowali się  w swoich osadach - my robiliśmy to samo. Niejednokrotnie w naszym mieszkaniu spali Niemcy, Żydzi, Rosjanie, Polacy i każdy, kto szukał schronienia. Jednak twój ojciec za taką szczerość i pomoc ludziom, został dotkliwie pobity przez generała Pliszko (Plisko?). Gdy zwróciliśmy się o pomoc do milicji odesłano nas do miejscowej grupy wyzwoleńczej składającej się z samych Niemców, Ukraińców oraz Łotyszy - wszyscy spod znaku Totenkopf.
- Nie kojarzę ani jednej osoby, którą wymieniasz z nazwiska - tych, którzy jako pierwsi odkrywali tajemnice Głuszycy. Jednak jedna z najbardziej wyrazistych powojennych osobistości Gieszcz Pustych, miała być ojcem chrzestnym twojej najstarszej siostry."

Moja mama w tym momencie męczy się rozmową...
Jeden z ostatnich świadków tamtych wydarzeń.

5 komentarzy:

  1. Takie coś...

    "Nieprawdopodobny wprost wypadek miał miejsce w poniedziałek we wsi Celiny, powiat Krasnysław. Mieszkanka tej wsi 55-letnia Natalia Warda wzięła siekierę, kilka pocisków artyleryjskich kalibru 45 mm i poszła na pole umacniać tymi pociskami kołki na miedzy. Podczas wbijania siekierą tych pocisków w ziemię jeden z nich eksplodował. Odłamki pocisku dosłownie rozniosły lekkomyślną kobietę.
    Wczoraj na miejsce wypadku przybyli żołnierze z jednostki KBW Ziemi Lubelskiej, którzy natychmiast zabezpieczyli pozostałe pociski artyleryjskie i przewieźli je na poligon."

    Jest to informacja prasowa z roku 1968.

    ps. do Elisabetta2004. Dzięki. Ale tak od siebie, miej świadomość że Archer i tak będzie wiedział wszystko lepiej... "Pozdrowienia dla podziemia..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniczyna ! Pozdrawiam ! Zazdroszcze widokow ! Jestes " bezkonkurencyjny " ......przyznaje sie bez bica , lubie go draznic i tyle ...wcale mi nie chodzi o sens tylko o zabawe .....

      Usuń
  2. KBW przestało istnieć formalnie w 1965r.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę pisał że specjalnie pomyliłem datę. Notkę prasową przepisałem z książki wydanej w roku 1968. Dzięki za czujność. Nie przyszło mi do głowy sprawdzać kiedy rozwiązano KBW i część formacji przemianowano na Nadwiślańskie Jednostki Wojskowe w których miałem zaszczyt służyć. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. To jest prawdziwa WIELKOSC !

      Usuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.