sobota, 31 grudnia 2011

Troszeczkę prawdy o Riese

Do spotkania Dalmusa z moim ojcem doszło gdy pracował w zakładach tzw ;Sztera ; chodzi o Argopol zakład należący do Alberta Szpeera . Tak ten zakład jest nazywany po dzień dzisiejszy przez bardzo starych mieszkańców Głuszycy, zresztą tę historię już opisywałem .Dlaczego nas tak los powiązał nie mam pojęcia nikt nie ma ochoty mi tego wyjaśnić , moje starsze rodzeństwo atakuje mnie bardzo obrazowo gdy pytam o te tematy , jest to tabu .Wiem z opisów i przekazów nie tylko ojca i Jareckiego o podziemnych tunelach i halach , jednak na zachowaniu tajemnicy bardziej zależy terażniejszym władzom niż niemcom .Dlaczego? powód jest bardzo prosty -gazy bojowe-,Fozgen,Iperyt oraz Tabun z Brzegu Dolnego . Riese było idealnym miejscem , aby się ich pozbyć .Zatoka Gdańska była już pełna stąd decyzja o wykożystaniu DS. Relacje rosyjskich saperów są nad wyraz obrazowe ,aby je zignorować oraz zdanie gen Ruszczenki -jeżeli niemcy tam wleżli to już na pewno nie wyjdą - i wydał rozkaz zapełnienia sztolni gazami bojowymi -sensacja raczej nie - fakty owszem , każdy tunel w kompleksie może być skażony. Do tego dochodzą działania dyrektora PGR-u z lat 80 gdy zarobił niezłe pieniądze na utylizacji odpadów chemicznych z niemiec .Zadna lokalna władza nie podejmie żadnych działań , aby to naświetlić ,dlaczego ? odszkodowania za choroby nowotworowe i świadome narażanie mieszkańców na nie bezpieczeństwo . Dodatkowym problemem są juz nie czynne kopalnie Uranu . Ja jako dziecko żyłem w przeświadczeniu iż będziemy z tąd przesiedlani , taki proces miał następować co 25 lat.Liczba zachorowań na raka jest tu największa jeżeli chodzi Sudety . Kolejny element układanki to dziwne napady istot małpo podobnych na ludzi , -rozkaz zagazować je - rosyjskie i angielskie relacje z lat 1945-49 są pełne podobnych zdarzeń . Anglicy utajniają te dane do 2050roku na jakiej podstawie prawnej tego dokonali , a Polska strona tylko arbitrażuje te działania , jeszcze bardzo ważny wątek Zydzi Riese .Ten temat wywołał największe poruszenie ,dlaczego? Nie mam pojęcia .Faktem jest iż ta grupa podniosła największe larum łącznie z grożbami zaznaczę karalnymi .No a teraz perełka -Rtęć - dlaczego na tym terenie Rosjanie przejęli około 1500kg tego pierwiastka .Ja jako dziecko oraz nastolatek używałem jej do zabaw codziennych ,efekt ołowica zębów ..W browarze Sobótka prowadzono prace nad oczyszczaniem rudy uranu jeszcze w latach 1945-47 ,to jaką mamy pewność iż nie atramentyzowano rtęci w Riese w tych samych latach tylko tym razem przez siły zwycięskie na pewno nie przyjazne .Ot to może być prawda o podziemiach Riese , ale na pewno nie ostateczna . Pozdrawiam i życzę przetrwania w latach następnych .

czwartek, 29 grudnia 2011

żydzi riese

To co napiszę jest straszne , król żydów Łódzkich pisał -Rumkowski - to co jest pod ziemią Waldenburga to jest nasza szansa i nadzieja - czyli żydzi wiedzieli co się dzieje . Oficjalna wersja Rumkowski zginął w Birkenau , to dla czego z jego rodziną mam sporo kłopotów gdy pisze , że on był maniakiem sexualnym na usługach Niemców , nie wyprą się tego istnieje zbyt wiele dowodów , tylko rodzi się pytanie co miało być w podziemiach Wałbrzycha , aby żydzi w to uwierzyli i dla czego żydzi w Riese czuli się bezpieczne . Co powodowało , że nie było tu pogromów takich jak na Litwie czy Białorusi tu nie działały ainzacgruppen , mimo wiadomej liczby uciekinierów hebrajskich na te tereny . Nawet Geobels ulokował tu swą rodzinę pochodzenia Juda , ewolucja nazwiska w Sudetach -Juda - Jada - Janda - to są Czechy . Polska - Juda - Żyd -Syd -Smyt -Szmyt - potem dodano kowski , to boli to jest cios po niżej pasa , Szmytkowski i podobne , druga rzeczy pospolita zrobiła na tym majątek , nie jestem anty semitą lecz to sa fakty...Ostatnio mam coraz więcej powodów , aby się bać.

Relacja świąteczna

święta spędziłem w Głuszycy ,cały czas spędzając w górach oczywiście nie spodobało się to mojej rodzinie jak i miejscowym żydom . Tak jeszcze raz to zaznaczę miejscowym żydom . Moje kroki jako pierwsze skierowałem w miejsce odwiedzin rabina , 20h lasów za pomnik to wygórowana cena , następnie zacząłem filmować groby masowe , małych dzieci , gdy zaczepiła mnie bardzo stara kobieta żądając abym zaniechał swych działań -Ja tylko chcę pokazać żniwo ;grabarza; -odparłem , pani zaczęła mnie zaklinać abym od tego odstąpił . Następnie filmowałem obóz jeńców rosyjskich ,kolejna nagana , bardzo stary pan , znam go od czasu gdy skończyłem 15 lat głuszycki żyd ,-strofował mnie za odkrywanie tego co nikomu już nie jest potrzebne , zgodził się że w zamian opowie mi o tunelach za pierwszym zakładem , przystałem na to .Kolejny rozdział miał miejsce na miejscu kopalni Uranu ,Głuszyca ul Kolejowa , -To ty jesteś tym co kocha Niemców to ty jesteś ich pachołkiem - słowa człowieka , który ledwo łapie powietrze ,ty i twój ojciec jesteście przeklęci ,- a co z moim rodzeństwem spytałem -Tylko ten odmieniec i ty stanowicie problem -on wiedział i widział , tylko ty , ty jesteś problemem .W tym momencie zaczynam się tłumaczyć Straży Leśnej za naruszenie prywatnej własnosci ....Tak poza tym święta były okkk .





poniedziałek, 19 grudnia 2011

Bez retuszu

1945-śierpień z zapisków milicjanta Joachima Milicza . -pod wieczór wpadł na posterunek wystraszony mieszkaniec wsi , niemiec ,nie mogliśmy się dogadać ,dopiero gdy nadszedł d-ca znający niemiecki udało się .Niemiec znalazł zmasakrowane zwłoki ubrane były w pasiaki obozowe.Po przybyciu na miejsce okazało się iż to jest jeden z pozostałych , który pozostał tu po wyzwoleniu.Zwłoki były zmasakrowane , nie posiadały prawej dłoni ,leżały na stercie dziwnego srebrnego płótna ,a w okół leżały porozrzucane jakieś papiery .Dziwne było że jest ubrany w pasiak i wyniszczony jakby dopiero przed chwilą go oswobodzono.Na jednym z rysunków były plany jakiś pod ziemi.Jednak kolor jego skóry ,szary taki dziwny,oraz blizny i szwy robiły upiorne wrażenie .On wyglądał tak jakby pokrojono go na kawałki i pozszywano ponownie .Samo morderstwo nie było niczym nowym gdyż zdarzały one nader często ,stosunki polsko niemieckie były bardzo napięte .Często słyszałem opowieść o mordowaniu jeńców ,którzy po wyzwoleniu wychodzili z okolicznych lasów mieli ich mordować okoliczni niemcy .Okoliczne lasy były dość niebezpieczne Verwolf , szabrownicy ,dezerterzy i strach przed dziwnym ;wilkołakiem;.Miasteczko o nazwie Gieszcze Puste było istnym tyglem wszelkich niemieckich mentów ,dość często wpadali nam w ręce SS-mani w zniszczonych mundurach bełkoczących coś o podziemnych schronach ,nie tylko oni otym wspominali wyzwoleni jeńcy czesto o tym mówili .Gdy rozeszła się plotka iż takich ludzi zatrzymują rosjanie nikt o tym już oficjalnie nie opowiadał.Faktycznie było w okolicy było pełno podziemnych korytarzy ,ponoć pełnych złota i jedzenia .Chetnych tych dóbr znajdowaliśmy dość często przeważnie martwych pozostali byli obłąkani ,opowiadali jakieś szalone historie o podziemnym świecie .Miejscowi niemcy byli wystraszeni ,bali się gór i bredzili coś o ostatecznym zwycięstwie .... Zapiski Milicza pochodzą z akt gen Prawina ,Joachim Milicz -ukrainiec 164 pułk piechoty Briańskiej ranny w walkach o Wrocław,zastrzelony w 1948 .

sobota, 17 grudnia 2011

List spisany w 1998 roku

"Po odniesieniu ran w walkach o Wrocław zostałem oddelegowany do podwrocławskiej miejscowości, której nazwy nie pamiętam, lecz miałem idealny widok na górę Ślężę. Była to sielanka. Po trzech tygodniach nic nierobienia i przebywania w warunkach iście anielskich zostałem przeniesiony do miejscowości Wałbrzych. Stamtąd zostałem oddelegowany do miejscowości o nazwie Szarlotenberg (Jedlina Zdrój. Ulice zasypane były papierami i różnego rodzaju dokumentacją. Znajdowały się tu mapy, notesy, książki oraz nieprzebrana ilość fotografii. Moją uwagę zwróciły zdjęcia pochodzące zza drutów obozów koncentracyjnych. Zainteresowały mnie najbardziej te, z podpisem "Dachau". Jednak nie to w tej chwili zaprzątało moja uwagę. Pochłonięty byłem obrazem kobiety, która zamiast prawej dłoni posiadała trójpalczasty kikut. Wyglądało to jak szpon. Rosjanie za butelkę wódki lub działkę machorki chętnie ja pokazywali. Owa kobieta nic nie mówiła, jedynie gestykulowała i wydawała dziwne odgłosy, wciąż wskazywała owym kikutem w kierunku miejscowości Gieszcze Puste. Wkrótce zostałem tam przeniesiony. Obraz tej nieszczęsnej istoty prześladował mnie co noc. Miesiące mijały, aż nadeszła jesień. W tym momencie zostałem dołączony do kompanii saperów, która miała za zadanie rozminowanie obszarów znajdujących się przy pięciu stawach za zakładem. Gdy znajdowaliśmy się na wysokości trzeciego stawu przy drodze prowadzącej do tuneli wydrążonych w skale, wybiegła na nas dziwna postać, która zamiast dłoni miała dziwne trójpalczaste kikuty. Gestykulowała mówiąc po rosyjsku, wskazując na podnóże góry i tunel z którego wyszła. Oficer NKWD, który stale nam towarzyszył, natychmiast tego upiora zabrał do samochodu i prawdopodobnie zawiózł do pobliskiej jednostki, gdzie stacjonowali Rosjanie. Nie minęły dwa kwadranse gdy przyjechało 7 lub 8 ciężarówek pełnych nkw-dzistów. Nam natychmiast kazano się wycofać. Moje największe zdziwienie wzbudził fakt iż kilku z nich było uzbrojonych w miotacze ognia. Gdy weszliśmy do punktu koncentracji przy pasie startowym (obecnie w tym miejscu znajduję się stadion sportowy) zakazano nam wspominać o tym, co widzieliśmy. Moje milczenie trwałoby do końca życia, gdyby nie zdjęcie, które było zmieszczone w Algemeinezeitung z 1984 roku, gdzie ujrzałem ową kobietę z Szarlotenbergu, która opowiadała o swoich przeżycia z podziemnego miasta oraz o potężnej hali, salach wyłożonych płytkami ceramicznymi, w których przeprowadzano eksperymenty na ludziach. Nie była jednak w stanie precyzyjnie określić, gdzie owe pomieszczenia się znajdują. Poświęciłem przeszło 40 lat swojego życia na rozwiązanie owej zagadki, lecz bezskutecznie. Moje archiwum to około 45 listów od osób, które opisują podobne zdarzenia.
Chciałbym jeszcze przytoczyć kilka zdań, które przewijają się w owych listach: Słuchaj, oni będą tego szukać do upadłego. Co ich przywiodło w te góry? Po co przekopywali każdy pagórek? Nie mam pojęcia! Nikt nie ma pojęcia. To wszystko jest bez sensu, przecież oni mogli taka pracę wykonać bez wysiłku. Po co mordowano tylu niewinnych? przecież nie da się przenieść umysłu człowieka w nowe ciało! Mózgu starca do cała dziecka, albo mózgu wodza do nowego ciała - pokrowca - ponoć oni mogli to robić. Byli "niemartwi" - po co im były dzieci? Biedne istotki wprowadzane wgłąb góry skąd nigdy nie miały wyjść.
Sam pewnie spotkałeś się z podobnymi opowieściami. Mój czas dobiegł już końca. Zdrowie i wiek nie pozwalają mi już na dalszą pracę. Jednak ty maż jeszcze szanse. Zwróć uwagę na zapiski z sierpnia 1945 roku. Milicjant głuszycki Joachim Milicz opisywał podobne przypadki. Być może uda Ci się kiedyś trafić na ludzi, którzy otwarcie i szczerze opiszą wszystko jak było. Moje dane także możesz ujawnić."
Antoni Maciaszczyk, lat 87.

wtorek, 13 grudnia 2011

List od M.P.

"Witam
Zbierałem się z napisaniem tego maila do Pana już od kilku miesięcy, ale do rzeczy. Tematyką II W.Ś. interesuję się od lat(najmłodszych). Ponieważ interesuję się techniką z czasem przerodziła się ona w zainteresowanie pełną tajemnic historią broni III rzeszy i tak
trafiłem na temat Riese. Po przewertowaniu wielu książek, programów itp trzy lata temu podczas urlopu postanowiłem się w końcu wybrać i zobaczyć to na własne oczy. Po przybyciu na miejsce i zwiedzeniu wszystkich ogólnodostępnych miejsc dla zwiedzających zacząłem
poszukiwania miejsc znanych z w/w źródeł. Tak trafiłem do Ludwikowic, na Soboń itp. Co ciekawe, lekko może dziwne. cały czas czułem się nieswojo w tym miejscu, ot takie dziwne uczucie, które jeszcze wtedy zignorowałem. Pobyt się zakończył, pooglądałem, wróciłem do
siebie, ale ciekawość została jeszcze bardziej rozpalona (po prostu dowiedziałem się więcej rzeczy). Znów zaczęło się drążenie tematu, ale głównie w sieci oraz w książkach nie związanych bezpośrednio z tematyką Riese. Te piszące bezpośrednio o kompleksie, wszystkie były na jedno kopyto i tak naprawdę nic nowego się z nich dowiedzieć nie mogłem. Literatura ręki Pana Witkowskiego, Rdułtowskiego itp zapoczątkowała wszystko, ale nie była po prostu wystarczająca. W jednej z książek pana Rudłkowskiego trafiłem na wątek o "zejściu po
ziemię" (słowa niemieckiego pracownika jako relacja świadka-więźnia KL) coś mnie tknęło w tym kierunku. Zacząłem troszkę interesować się tematyką budowli podziemnych i od razu trafiłem na wiele sprzeczności związanych z tezami głoszonymi powszechnie na temat docelowego zastosowania kompleksu, takie najważniejsze:
- schron ->np. brak jakichkolwiek szybów wentylacyjnych dla poszczególnych kompleksów,systemów zaawansowanej wentylacji (najlepiej porównać to np do góry Cheyenne)
- fabryka -> hale, chodniki są po prostu za małe (np porównując to do zakładów Dora)
- magazyn -> kompletny bezsens, za małe chodniki logistyczne, brak możliwości szybkiej migracji do innej lokacji
- skarbiec -> niby OK, ale po co ? bliżej Berlina są lepsze lokacje, zbyt dużo pacy jak na skarbiec (złoto odnalezione przez Amerykanów było w zwykłym szybie w kopalni Merkers ). Możliwe że gdzieś w pobliżu są skarbczyki ale bursztynową komnatę wg. mnie można sobie darować.
- zakłady naukowe -> to jest już najbliższa możliwa teza, ale po co tak rozległe? dlaczego pod ziemią? Izolacja od świata zewnętrznego pasuje niby do broni biologicznej chemicznej, ale wraca wentylacja, logistyka itd.
Z której strony się nie popatrzy, tak to się nie klei. Znów temat jakoś umarł (brak czasu na hobby, itp). W zeszłym roku znajomy chciał zobaczyć kompleks i wyciągnął mnie. Zrobiliśmy sobie długi weekend, pojechaliśmy. Troszkę się pozmieniało (atrakcje w Rzeczce z nalotem), ale większych zmian nie było. Akurat odbywał się zlot poszukiwaczy i gościem był Pan Wołoszański, więc udałem się do Hubertusa posłuchać. W sumie to tak naprawdę było nudno (pytania o licznik Geigera, złoto itp bzdety). Wróciłem na stancję i zbierałem się do snu i wtedy znów zdałem sobie sprawę, iż czuję się nieswojo. Takie odczucia są mi dość obce, ale znów to zignorowałem (wmówiłem sobie, że się wkręciłem opowieściami). Kolejnego dnia wróciliśmy do domu. Wolnymi chwilami wracałem do tematu Riese. W między czasie spotkałem się z znajomym, który zajmował się pracami górniczymi, w sensie budownictwa podziemnego (człowiek z tytułem naukowym). Nie pamiętam jak przeliśmy na temat Riese. Też lubi historię, więc pokazałem mu zdjęcia. On po chwili zastanowienia się powiedział coś bardzo ważnego, co mi wtedy umknęło. Dla niego układ podziemi, ilość wejść pasował do poziomu 0
podziemnego kompleksu, czytaj wg niego powinno coś być niżej, a wtedy taki układ miałby sens. Potraktowałem to jako ciekawostkę. Trafiłem w końcu na Pana blog, rzuciłem okiem - pomyślałem znów jakieś bajkopisarstwo, dodałem do zakładki "ciekawe historia". Dopiero po
jakimś miesiącu wróciłem i zacząłem czytać. Zanim się zorientowałem było rano , a ja "łyknąłem" go na raz. Blog plus to co wiedziałem zaczął się układać dla mnie w całość.
Niższe poziomy, dziwne odczucia (dopiero wtedy zorientowałem się, iż zwiedzając inne ciekawe miejsca nie miało to miejsca - tylko tam), NOL'e widziane masowo po II W.Ś., Vril, to wszystko zaczęło mieć sens, ale to już temat do dyskusji, ew. innego maila. Powiem szczerze, niektóre rzeczy są jak dla mnie mocno naciągane w Pana artykułach, ale nie o to mi chodzi by negować Pana pracę. Śledzę Pana blog z zainteresowaniem, chciałbym aby z czasem udało się Panu poskładać coraz więcej elementów tej układanki.
Mam nadzieję, iż może kiedyś się uda mi z Panem spotkać i wymienić się poglądami. Widziałem, iż organizuje Pan wycieczki, obozy - może się mi uda na jakiś załapać w przyszłości.

Życzę zdrowia i wytrwałości
M.P."

sobota, 3 grudnia 2011

"Wspomnienia..."

"Po wojnie w "Expressie Poznańskim (18 III 1947) znalazłam następującą notatkę:

Jak podaje United Press, władze amerykańskie znalazły w jednym z budynków Frankfurtu tajny memoriał Hitlera do Himmlera z dnia 4 marca 1944 roku. W memoriale tym, omawiającym sprawy narodów podbitych przez III Rzeszę, Hitler pisał o Polakach:
Polacy są najbardziej inteligentnym narodem ze wszystkich, z którymi spotykali się Niemcy w Europie. [...] Polacy, według mojej opinii oraz na podstawie obserwacji i meldunków z Generalnej Guberni, są jedynym narodem w Europie, który łączy w sobie wysoką inteligencję z niesłychanym sprytem. Jest to najzdolniejszy naród w Europie, ponieważ żyjąc ciągle w niesłychanie trudnych warunkach politycznych, wyrobił w sobie wielki rozsądek życiowy, nigdzie nie spotykany. Inteligentny - i dlatego niebezpieczny dla Niemców.

Od chwili wkroczenia Niemców na ziemie polskie zaczęła się zaplanowana, prowadzona metodycznie akcja niszczenia narodu polskiego."

H. Regulska "Tamte lata, tamte czasy. Wspomienia z II wojny światowej" Ossolineum 1988

Tropiąc...cd