Nigdy nie mów ludziom, jak coś zrobić. Powiedz im, co zrobić, a oni zaskoczą cię pomysłowością.
Patton
Rozbrojenie
Do napisania
niniejszego artykułu skłoniła mnie
tragiczna sytuacja w Wojsku Polskim jaką na własne oczy ujrzałem wstępując na
służbę w 2009 roku. Będąc młodym i ambitnym człowiekiem pełnym marzeń i
chętnym do działania oraz szkolenia
żołnierzy zostałem napiętnowany oraz usunięty ze służby wojskowej.
Artykuł dedykuję
wszystkim żołnierzom, pracownikom sił zbrojnych III RP, którzy za własne
ambicje, chęć doskonalenia i podwyższenia swoich umiejętność oraz dezaprobatę
dla poziomu szkolenia i wszechobecnego nepotyzmu zostali napiętnowani i
zmuszenie do odejścia lub zmiany miejsca pełnienia służby. Wszystkim tym, którzy do dnia dzisiejszego
nie zgadzają się z awansami tylko tych, którzy reprezentują bycie biernym,
miernym ale wiernym swoim przełożonym bez względu na cenę jaką ponosi system
obronności Rzeczpospolitej.
Wszystkie
moje przemyślenia są oparte na faktycznych wydarzeniach, których doświadczyłem
z kolegami i przyjaciółmi na służbie jak i poza nią. Wiem, że dla wielu osób
związanych z wojskiem żenujący stan Armia Polskiej do dnia dzisiejszego wydaje się
nieprawdopodobny i niemożliwy do zaistnienia. Wszystkim, którzy nadal żyją w stanie iluzji
posiadania armii zawodowej i
profesjonalnej mogę tylko powiedzieć, że prawdziwy stan i morale wojska nie
odzwierciedlają pochlebne raporty dowódców jednostek, którzy jedynie pragną
awansów lecz słowa i spostrzeżenia zwykłych żołnierzy.
Jest to mój
manifest, który ma za zadnie wyrazić myśl na temat tego jakimi wartościami
powinni kierować się żołnierze. Używając terminu etos żołnierza nie mam na
myśli aksjologicznych i normatywnych wartości obowiązujących tylko w tej grupie
zawodowej żołnierzy RP. Honor powinien
odnosić się do każdego człowieka bez względu na to czym się zajmuje. Dobitnie
pokazują tą zasadę słowa Kazimierza Żygulskiego:
Sprawy honorowe zdarzały się
jeszcze w oficerskich obozach jenieckich, w których siedzieli nasi oficerowie w
czasie II Wojny Światowej. Dziś jest to wspomnienie odległej epoki, często
przedmiot łatwego ironizowania czy karykatury. Także w czasach II
Rzeczypospolitej nie brakło tego rodzaju krytyk, ostrych ataków na ówczesne
pojęcie honoru i mechanizmy jego obrony. Patrząc z oddali, z perspektywy
zupełnie innej rzeczywistości, sądzę jednak, że ówczesny kodeks, chroniący
poczucie własnej godności, pełnił jeszcze jedną, teraz niewidoczną i nie znaną
rolę: integrował ludzi różnych pokoleń, dawał im poczucie przynależności do —
wprawdzie społecznie i towarzysko ograniczonej — wspólnoty ludzi honoru. Dziś
pomysł, aby sprawę słownej obrazy, jaka podzieliła trzech studentów, załatwiali
z kodeksem honorowym w ręku ludzie o pokolenie od nich starsi, oficerowie,
docenci, sędziowie, wydaje się czymś zupełnie nieprawdopodobnym, wręcz
groteskowym. Wtedy była to dla nas wszystkich, młodych i starych, sprawa
oczywista i poważna, podlegaliśmy jednakowym zasadom, mieliśmy te same honorowe
prawa i obowiązki.[1].
Zmiana ustroju jaka dokonała się w
Polsce po upadku komunizmu nie ograniczyła się jedynie do politycznej zmiany statusu quo w Europie, lecz również
przeorganizowała całościowo struktury sprawowania władzy w państwie.
Przeobrażenia nie dotyczyły wyłącznie cywilnej strony systemu demokratycznego,
lecz również miały wpływ na całkowitą transformację Wojska Polskiego.
Wypracowanie jednolitej koncepcji dla armii III Rzeczypospolitej nieodwracalnie
związało się z próbą odbudowania etosu żołnierza polskiego. Doświadczenia
komunizmu dobitnie pokazały, że serwilistyczna koncepcja sił zbrojnych dalece
odbiega od zadań i roli wojska w kraju demokratycznym.
Skoro koncepcja serwilizmu
politycznego według oficjalnych wersji została ostatecznie odrzucona i pojawiła
się armia całkowicie zawodowa, która zrzuciła kajdany niewoli i dyktatu Związku
Radzieckiego to młodzi wykształceni ludzie powinni tym bardziej swoją wiedzą i
wykształceniem wspomóc odbudowę sił zbrojnych III RP. Paradoksalnie okres
Układu Warszawskiego znacznie lepiej przygotował armię RP do zadań obronnych
niż współczesne siły obronne.
W jednej z prac poświęconych teorii fal cywilizacyjnych
w procesie rozwoju społeczeństwa Alvina Tofflera przeczytałem: Nawet
nowoczesne armie wciąż mają w swych szeregach moralnych neandertalczyków. Nowe
wojsko potrzebuje żołnierzy, którzy potrafią posługiwać się swoim umysłem,
którzy zdolni są porozumieć się z przedstawicielami różnych narodów i różnych
kultur, którzy tolerują dwuznaczność, przejmują inicjatywę i zadają pytania,
nawet wówczas, gdy prowadzą one do kwestionowania autorytetu. „Slogan z lat
sześćdziesiątych: Podważaj autorytety! – pisał Steven D. Stark na łamach „Los
Angeles Times” – omawiając zmieniony etos armii Stanów Zjednoczonych.[2].
Czy
te słowa dobitnie nie ukazywały jak bardzo Wojsko Polskie, które w ramach
struktury NATO, czerpie koncepcje i szkolenie z doświadczeń państw zachodnich.
Wydawało mi się, że dawny pogląd na armie to już przeszłość. Moje badania naukowe oraz żywe i głębokie
zainteresowanie tematem militariów sprawiły, że kiedy zobaczyłem na własne oczy
stan dezorganizacji, korupcji oraz idiotyzmów panujących w Wojsku Polskim nie
do końca mogłem się z tym pogodzić
W takim razie jaki jest etos żołnierza Wojska
Polskiego – zadawałem sobie pytanie.
Odpowiedź był niejednoznaczna, gdyż żyjemy w
pluralizmie kulturowym. Etos żołnierski nie powstał wyłącznie z jednej tradycji
określonego narodu czy państwa. Wartości oraz normy zaczęły kształtować się już
w epoce starożytnej. Nie podobna mówić o etosie wojownika nie zaczynając od
eposu homerowego, a przede wszystkim od Illiady. Opowiadanie
nasze musi - i słusznie – zaczynać się od Homera. Homer bowiem jest początkiem
tradycji kultury greckiej nie mającej już zaznać przerwy. Świadectwo jego jest
najdawniejszym dokumentem, do którego możemy się z pożytkiem zwrócić, jeżeli
chcemy poznać najstarsze wychowani.[3].
To w początkowym
okresie kultury greckiej zarysowały się podstawy aksjologii wojownika. Nie zmieniły się one do naszych czasów,
mimo że próba ich dewaluacji jest wciąż na nowo podejmowana. Model
wojownika greckiego definiuje i uwidacznia wartości, takie jak cześć i dobra
sława, honor, pokora i posłuszeństwo,
staranie o przestrzeganie prawa i czerpanie dochodów ze służby, walkę o sprawiedliwość oraz
bezpieczeństwo. Te wartości rozpatrzyć można również z perspektywy historiozoficznej. Interesująca jest, w tym wypadku
perspektywa trzech fal Tofflera:
Po
pierwsze, ziemię i jej owoce, które generują zachowania właściwe gospodarce
agrarnej; po drugie – surowce i produkty masowe oraz rynki zbytu, które
generują zachowania właściwe gospodarce industrialnej; i wreszcie po trzecie,
wiedzę i informacje, które generują zachowania właściwe gospodarce
postindustrialnej. Każdej z tych fal określanej przez sposoby zdobywania dóbr
materialnych odpowiadają sposoby prowadzenia wojen.[4].
W dobie trzeciej fali cywilizacyjnej, gdzie
etos żołnierza uległ całkowitemu przeobrażeniu na skutek łatwości przepływu
informacji pytanie o podstawy służby wojskowej wymaga sformułowania nowej
odpowiedzi. Profesjonalizacja polskiej armii oprócz zmian strukturalnych wymaga
również nowego spojrzenia na osobę dowódcy. Nie podobna twierdzić, że
współczesne wojsko może sprawnie funkcjonować bez odpowiednio sformułowanych i
skodyfikowanych kodeksów militarnych. Trzecią fale cywilizacyjną postrzegałem
jako zmianę ze służby poborowej w armię wyłącznie zawodową. Wydawało mi się, że
czasy serwilistycznej koncepcji armii Polskiej Rzeczypospolitej wraz z upadkiem
żelaznej kurtyny to już historia. W rzeczywistości serwilizm nigdy nie upadł
tylko zmienił swoją twarz. Prostym przykładem jest zamienienie Jednostek
Wojskowych w prywatne folwarki poszczególnych dowódców, gdzie proces oceniania
podwładnych zamienił się w prywatę przełożonego nad podwładnym. Proces odwoławczy kończy się na osobie
przełożonego żołnierza, który opiniuje swojego podwładnego. Nie musze dalej
wspominać w jaki sposób niszczy to i ogranicza wolę działania żołnierzy. Jest
to destrukcyjne dla systemu szkolenia.
Zmiany jakie dokonały się w dziedzinie
kultury, ekonomii, obyczajów oraz religijności społeczeństw demokratycznych po
zakończeniu II wojny światowej sprawiły, że wyłonił się nowy obraz człowieka.
Istoty pogrążonej w świecie informacji. Wobec tego stanu rzeczy, wiadomym było,
że służba w Wojsku Polskim to przede wszystkim profesjonalizm. Porównywałem to
do zmiany w i czerpania informacji w stylu amerykańskim. Tożsamość typu amerykańskiego rozwinęła się w wyniku przyjęcia przez
społeczeństwa pewnych układów kodów kulturowych pozwalających, zrozumieć,
doceniać i konsumować amerykańskie produkty kulturowe. W ten sposób Ameryka
staje się kulturowym standardem dla znacznej części ludności świata. Wydaje się
dla nich miejscem, w którym jednostka ma szanse na zdobycie pełni wolności
indywidualnej i lepszego życia.[5].
Wiek XXI to wiek informacji, która dotyczy
każdej dziedziny życia. W zapomnienie
odchodzą
czasy gospodarki industrialnej – drugiej fali Tofflera, gdzie masa robotników
stanowiła o sile gospodarczej państwa. Zmiany jakie dokonały się w dziedzinie
etyki wojskowej nierozerwalnie związane są ekonomią oraz światowym rynkiem. Etos
wojownika sam w sobie jest już niewystarczający aby wprowadzić nowe normy i
wartości do programu rozwoju żołnierza. W szczególnie trudnym położeniu jest
Polska, która przez ponad czterdzieści lat tradycje dowódcze czerpała z nakazu
i dyktatu socjalistycznej partii radzieckiej. To było bardzo trudne
stwierdzenie, czy aby na pewno Wojsko Polskie stało się całkowicie zawodowe i
profesjonalne oraz czy wobec braku lustracji podczas zmiany ustroju państwa
stara władza odeszła aby zastąpić ją nowym światłym i żądnym zmian pokoleniem?
Dzisiaj mamy inne zadania, inne
misje i potrzeby. Zmienił się również sposób prowadzenia wojen. Zmieniło się
życie gospodarcze w otwartym, liberalnym świecie rynku. Przepływ informacji,
reklamy, medialna propaganda oraz dezinformacja mogłaby wypaczyć swoiste credo
każdego dowódcy. Połączenie etyki wojskowej z etosem żołnierza wyrastającym w
okresie trzeciej fali Tofflera jest odpowiednim krokiem do przywrócenia tych
wartości i norm, które należy z całą bezwzględnością bronić i propagować aby wyedukować
dowódcę intelektualistę – wojownika przyszłości. Wierzyłem, że do tego zostaniemy całkowicie
przygotowani – do zmian jakie niesie ze sobą sposób postrzegania i odbierania
informacji, a wraz z tym również sposób traktowania i prowadzenia wojen przez
żołnierzy. Do dzisiaj nie zapomnę cytatu z książki Tofllera opisujący nowego
wojownika: Powszechnie się dziś przyjmuje, że nowa „inteligenta” gospodarka wymaga
też inteligentnych robotników. W miarę jak znika zapotrzebowanie na pracę
mięśni, pokaźną liczbę niewykwalifikowanych robotników zastępuje znacznie
mniejsza liczba mających wysokie kwalifikacje pracowników i inteligentnych
maszyn. Równoległy proces przebiega w wojskowości. Tu inteligenta broń wymaga
inteligentnych żołnierzy. Kiepsko wykształcone oddziały mogą dzielnie walczyć
wręcz, co charakteryzuje sposób prowadzenia wojen znamiennych dla pierwszej fali.
Mogą też oni prowadzić i wygrywać wojny spod znaku drugiej fali. Jednakże są w
równej mierze hamulcem dla armii trzeciej fali, jak jest nim niewykwalifikowany
robotnik dla przemysłu tejże fali.[6].
Wiadomym
jest, że nawet nowoczesne armie wciąż mają w swych szeregach moralnych
neandertalczyków. Nowe wojsko potrzebuje
żołnierzy, którzy potrafią posługiwać się swoim umysłem, którzy zdolni są
porozumieć się z przedstawicielami różnych narodów i różnych kultur. Narodziny
armii zawodowej wyznaczyły nowe standardy dla zawodowego żołnierza. Bardzo
silny wpływ na takie zmiany w postrzeganiu wartości wytworzyła wszechobecna
informacja. Przede wszystkim najważniejszą cechą dowódcy stała się umiejętność
dbania o podwładnych, zdyscyplinowanie, odpowiedzialność, a więc wartości
ściśle zawodowe.
Współczesny obraz Wojska Polskiego to
całkowite zaprzeczenie nowoczesnej i profesjonalnej armii. Wszechobecny
nepotyzm, serwilizm, popieranie swoich ludzi, pozbywanie się świetnie
wyszkolonych żołnierzy po wielu misjach tylko dlatego, że kończy im się
kontrakt. Brak specjalistów oraz kadry, która wykształci nowe pokolenie
żołnierzy powoduje, że młode ambitne osoby zderzają się z murem niemocy.
Rozrastająca się biurokracja, korupcje podczas przetargów na zakupy sprzętu
wojskowego. Zakupy nieprzemyślanego i bezużytecznego sprzętu to tylko początek
góry lodowej niekompetencji i braku kwalifikacji wśród większości dowódców
Wojska Polskiego.
Problemy można mnożyć i powielać, lecz należy
sobie zadać pytanie co w związku z tym faktem należy zrobić. Wielu żołnierzy
lub byłych żołnierzy wskutek braku przedłużenia kontraktu zasila szeregi
ugrupowań mafijnych, bandyckich, armii najemniczych lub popada w rozgoryczenie
i różnego rodzaju nałogi. W związku z tym faktem, proponuję aby wszystkie osoby, którym problem obronności oraz kondycji Wojska
Polskiego leży na sercu spotkali się i zaczęli o tym dyskutować. Problem należy
przedstawić szerzej publiczności i stworzyć organizację, która będzie broniła
praw żołnierzy oraz pomagała im podczas służby jak i poza nią. Należy stanowczo
i zdecydowanie położyć kres dalszemu procesowi rozbrajania sił zbrojnych RP. W
tym celu musimy się zorganizować.
Proponujemy spotkanie w starym wojskowym stylu
na poligonie w dniach 17 – 18 listopad. Miejsce” Cybulice Małe, Grochalskie
Piachy. Zostanie zorganizowana wioska wojskowa. Kontakt do nas:
e:maila: kontakt@jednostka.com.pl
www.jednostka.com.pl
ppor.
rez. mgr Przemysław Karda
[1] K.
Żygulski, Jestem z lwowskiego etapu, Wyd. PAX, Warszawa 1994.
[2] A i H. Toffler, Wojna i
antywojna, wyd. Muza SA, Warszawa 1997, s. 108.
[4] A. i H. Toffler, Wojna i
antywojna, dz. cyt., s. 10.
[5]
M. Kubiak,
K. Loranty, Etyka zawodowa Żołnierzy
demokratycznej Rzeczypospolitej, wyd. Kocjan oraz MON,
Warszawa
2001, s. 54.
[6] A i H. Toffler, Wojna i
antywojna, wyd. Muza SA, Warszawa 1997, s. 107 – 108.
W pełni solidaryzuję się z przesłaniem zawartym w artykule Przemka. Mamy nadzieję, że uda się zorganizować zaplecze dla wszystkich żołnierzy, którzy zostali pozostawieni sami sobie, których umiejętności stają się ciężarem, którzy nie potrafią się odnaleźć w otaczającej rzeczywistości po wykluczeniu z rzeczywistości wojskowej. Zainteresowanych zapraszamy 17-18 listopada.
Darek.
Darek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.