sobota, 2 kwietnia 2011

Sztolnia 1

W 1986 roku na Osówce z kolegami penetrowaliśmy tak zwaną sztolnię nr 1. Była ona zalana wodą tak jak pozostałe. Nie istniał jeszcze wtedy „uskok", który powstał dopiero po remoncie. Wchodziliśmy do dolnego tunelu biegnącego równolegle do korytarza głównego. Przeważnie był on w 80% wysokości zalany. Udawało nam się, w wodzie niejednokrotnie po pachy, dojść aż do rozwidlenia. Odnogi skręcały jedna w prawo, druga zaś w lewo. Poruszaliśmy się wtedy według wskazówek Jareckiego i faktycznie doszliśmy do miejsca, w którym znajdowały się stalowe drzwi. Z powodu braku odpowiedniego sprzętu, a przede wszystkim okropnie zimnej wody, nie byliśmy w stanie prowadzić dalszej penetracji. Nasze próby przebrnięcia przez korytarze kończyły się zwykle w tym samym miejscu.
Brała w tym udział nasza paczka: S. B., D. K., J. B. Niejednokrotnie chodził z nami D. D., K. B. Stanowiliśmy tak zwaną „grupę penetracyjną", wszyscy byliśmy harcerzami, a naszym druhem drużynowym był W. Ł. - prekursor wszelkich penetracji w kompleksie Riese. We wcześniejszych latach, pod jego przewodnictwem spenetrowaliśmy cały masyw. Niejednokrotnie pomagali nam w tym żołnierze łomnickiej placówki WOP, której komendantem był St. S. Na dzień dzisiejszy bardzo dziwi mnie fakt iż ci ludzie milczą, a najgorsza w tym wszystkim jest bierność W. Ł.
Podczas prac remontowych na Osówce zasypano dolny tunel, powstał przez to dzisiejszy  „uskok". Są świadkowie istnienia poprzedniego stanu Osówki. J. D. bywał ze mną bardzo często na tymże chodniku. Twierdził on nawet, że doszedł do pomieszczenia wyłożonego klinkierem, czego nie udało mi się nigdy osobiście sprawdzić.
W momencie rozpoczęcia prac adaptacyjnych Osówki, pierwszą czynnością jaką wykonano było zasypanie wcześniej wymienionego tunelu. Na czyje polecenie - tego nie wiadomo. Rzekomo chodziło o względy bezpieczeństwa. Oczywiście na ten temat władze Głuszycy milczą, nie można dotrzeć nawet do dokumentacji prowadzonej prze firmę górniczą, wykonującą te prace.
Swego czasu, Jarecki wspominał, że to tylko kwestia czasu kiedy kształt tuneli zostanie zmieniony, wręcz przebudowany. Będzie to udostępnione dla szerokiej rzeszy zwiedzających. Spytałem dlaczego, odpowiedział bardzo rzeczowo, że wpuszczenie turystów do tych obiektów będzie najlepszym środkiem kamuflującym, że na pewno to, co ma zostać tajemnicą nigdy nie zostanie odkryte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.