Poruszany temat jest ewidentnym dowodem na to, że na Dolnym Śląsku faktycznie prowadzono badania nad stworzeniem 'sztucznego człowieka'. Pan przedstawia to jako brednie szalonych ludzi, lecz na wszystko są dowody w formie słów pisanych. Do oryginalnych dokumentów dotarł na pewno Igor Witkowski, opisał to w kilku swoich pracach, lecz przedstawił to w sposób odmienny od Pana. Chciałbym przytoczyć kilka fraz Adolfa Hitlera wygłoszonych w Wilczym Szańcu w 1941 roku, w przededniu wojny z ZSRR. "Człowiek dotarł do punktu zwrotnego, zaczyna się oddzielać nowy gatunek ludzki. Oba gatunki rozdzielą się bardzo prędko. Jeden upadnie i stanie się rasą podludzi, a drugi znacznie przerośnie człowieka dzisiejszego. Nazwałbym te gatunki 'człowiekiem bogiem' i 'zwierzęcą masą'... Człowiek staje się bogiem... Człowiek jest bogiem, który się rodzi". Jest ewidentne, iż Hitler doskonale zdawał sobie sprawę i był świadomy stworzenia nowej rasy, bądź tworzenia hybryd ludzkich. A teraz jeszcze jeden przykład: "W moich Ordensburgach wyrośnie młodzież przed którą zadrży świat. Młodzież gwałtowna, zaborcza i okrutna. Takich właśnie pragnę. Musi być odporna na cierpienia, nie może znać słabości ani ckliwości. Chce w jej oczach zobaczyć błysk spojrzenia dzikiego zwierzęcia".
Jeden z "Ordensburgów" - Crossinsee - istniał koło Falkensburga na Pomorzu (Złocieniec niedaleko Drawska Pomorskiego).
"W 1941 roku, krótko po zaatakowaniu Związku Radzieckiego, Reichsfuhrer SS Heinrich Himmler, wydał poufną dyrektywę, w której nakazywał rozpoczęcie prac nad stworzeniem... sztucznego człowieka. W pierwotnym założeniu miała to być kobieta o imieniu 'Borghilde', mają zaspokajać potrzeby seksualne SS-manów na froncie wschodnim". Nie będę przytaczał całych cytatów, chciałbym jednak zaznaczyć, iż prace nad stworzeniem owego stwora powierzono doktorowi Franzowi Tschakertowi i SS-Standartenfuhrerowi dr Joachimowi Mrugowskiemu. Z nieoficjalnych danych, obaj panowie dożyli w Stanch Zjednoczonych późnej starości, będą szanowanymi profesorami uniwersyteckimi (genetyka - owieczka Dolly jest pokłosiem ich prac).
Oto fragment zapisu jednego z eksperymentów: "Czasem nogi są zbyt krótkie, wydają się krzywe, względnie pani ma wklęsłe plecy i ramiona jak zapaśnik. Ogólne wrażenie jest trochę przerażające i obawiam się, że nie ma innego wyjścia jak łączenie cech różnych osób, bądź dodawania elementów zwierzęcych".
Całe laboratorium Drezdeńskie spłonęło w 1945 roku wraz z całą dokumentacją - wersja oficjalna, wiadomo jednak, że 80% tychże materiałów przedostało się na Zachód, w tym około 40 humanoidów. Pozostałe 20% zostało wywiezione gdzieś na Dolny Śląsk, gdzie ukryto je w 'podziemnym mieście' "w krainie Szambali" - jak stwierdził sam Himmler.
Także drogi Panie, mamy na Pańskim blogu do czynienia z czymś co pewnie ma związek z tymi pracami. W to, że ktoś Panu uwierzy ja osobiście wątpię, prędzej ludzie uwierzą w latające spodki, niż w coś, co jest realne i znajduje się wśród nas. Amerykanie I Rosjanie stworzyli 'Superżołnierzy' w latach 70. testowali go z powodzeniem podczas wojny Koreańskiej i Wietnamskiej. To jest odrębny temat. Część tej wiedzy przekazano intytucjom cywilnym, czego dowodem są komórki macierzyste i sztuczna wątroba. To, co Niemcy osiągnęli było tylko promilem tego, co na dzień dzisiejszy osiągnęli naukowcy, posiadający artefakty zdobyte przez Niemców. Pozdrawiam i życze powodzenia.
Shambala to wierzeniach Tybetańczyków miejsce poza światem, między wymiarowe, gdzie istnieją istoty inne niż ludzie. Znamy chętki Hitlera z Tybetem więc może sugeruje to, że na Dolnym Śląsku jest lub zostało stworzone podobne miejsce?
OdpowiedzUsuń