sobota, 2 kwietnia 2011

ZPB

                                            Mój drugi brat byl tokarzem , pracował na zakładzie nr 2. przeżyl dziwny pożar snowarni dział ZPB <nie istnieją żadne zapiski na ten temat>była zmiana druga zwykły dzien pracy , lecz spod podlogi wydobywała sie para badż dym.Tokarnia była w oddzielnym budynku,gdy brat zobaczył ogien wbiegł na snowarnie by ostrzec innych.Co go udeżyło to to że ogien nie pażył,na drugim piętrze już nie miał wyjscia musiał wyjsc za okno na filar za nim.Straż zakladowa raz dwa uporala sie z pożarem .stojac na parapecie widzial cos diwnego ,mianowicie wynoszenie skrzyn co dziwne nie byli to pracownicy zakladu ,lecz ludzie w dziwnych mundurach....na drugi dzien nikt nie chciał o tym zdażeniu rozmawiac kierownicy oraz brygadzisci rozpowszechniali informacje ze to byly cwiczenia.jakis czas pozniej brat zostal zwolniony z pracy,za duzo zdawał pytan ,np dlaczego skrzynie wnoszono do nieczynnego schronu za zkładem ,dlaczego dział został natychmiast  zlikwidowany chociaz nie bylo zniszczen,albo kim byli ci ludzie .o incydencie szybko zapomniano.     
                                                                    
                                                Pozniej gdy ja pracowalem na tkalni zakladu nr 2,Był to rok 1988 podobne zdażenie miało miejsce lecz tym razem na przedzalni.Ten sam scenariusz.tylko ze tym razem pracownicy bez udzialu strazy sami dali sobie rade z pożarem.Od tego czasu zakład jest sukcesywnie zamykany,poszczególne działy szczegulnie te , które miały połączenia z podziemiami .takimi jak połaczenia podziemne ze schronem  czy z była siedzina gestapo .jeszcze w latach 80 byl drożny dopiero pozniej nastapiło jego zwalenie badz zasypanie.

1 komentarz:

  1. Pytam autora: co to oznacza w dziwnych mundurach? Przecież mężczyźni którzy ich widzieli potrafią opisać chyba mundur.Zwykle potrafimy opisać to co widzimy własnymi oczami.Rozumiem tez iż tematu nie drążono dalej?

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.