sobota, 2 kwietnia 2011

...

Innym razem też na Osówce Jarecki wpadł w dziwne odrętwienie, wzrok jego jak zawsze tępy i nieobecny stał się przerażający. Zacząłem się go bać, w jego oczach krył się czysty obłęd. Po chwili obrócił się w stronę Kasyna i powiedział:
- Nigdy więcej tu nie przyjdziemy.
Schodząc w kierunku wsi Zimna woda, odezwał się posępnie: „Kiedyś wszystkiego się dowiesz, zresztą oni sami to ujawnią. To tylko kwestia czasu. Będą o tym mówić ludzie ze Wschodu i z Zachodu i każdy będzie miał rację."

1 komentarz:

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.