niedziela, 12 stycznia 2014

Tajemnice III Rzeszy według Dariusza Kwietnia - Zabrze 1,2 lutego 2014

UWAGA! Zmiana terminu spotkania w Zabrzu!!
Spotykamy się 1 oraz 2 lutego 2014 !


W dniach 1, 2 lutego 2014 zapraszamy na Śląskie Rancho w Zabrzu na spotkanie z cyklu Tajemnice III Rzeszy według Dariusza Kwietnia.
Spotykamy się w sobotę 1 lutego o godzinie 12:00 na prelekcji poświęconej tematom:
- Górny Śląsk  a plany Hitlera (Wunderwaffe)
- Kopalnie Górnego Śląska jako jeden z największych rezerwuarów tajemnic III Rzeszy
- Historia Ślązaków wcielanych siłą do Wermachtu
- Legendy dotyczące skarbów ukrytych przez nazistów w kopalniach Górnego Śląska (Bursztynowa Komnata)

Natomiast w niedzielę 2 lutego o godzinie 9:00 wybieramy się w teren by zwiedzić polskie oraz niemieckie bunkry z okresu II Wojny Światowej (UWAGA: wyjście w teren tylko dla uczestników prelekcji).

Koszt uczestnictwa wynosi 15 PLN od osoby (prelekcja+wyjście)

Opłaty na miejscu.
Nocleg prosimy organizować we własnym zakresie.

Strona internetowa  Śląskiego Rancha
(mapka dojazdu)

Organizatorzy pomocniczy:
Studio SWD sp. z o.o.
ul. Błońska 8
61-407 Poznań


Śląskie Rancho
ul. Stanisława Webera 18
41-800 Zabrze

3 komentarze:

  1. Ponad rok temu trafiłem na ten artykuł. Złamię teraz swoją fundamentalną zasadę której do tej pory się trzymałem- jak pisać to z pierwszego źródła. Jest to artykuł niby z 30 kwietnia 1964 "Żołnierz Wolności" nr 101/4174
    por.Bohdan Świątkiewicz
    TAJEMNICE LOCHÓW WALIMIA.
    Swój sceptycyzm opieram na weryfikacji w Bibliografii Śląskiej, dostępnej w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej.

    "Monotonnie pieliśmy się pod górę. Brneliśmy po kolana w mokrym i budnym śniegu.Tu wysoko w górach powietrze dziwnie smakowało.
    Oddychaliśmy łapczywie,szybko.Może zresztą nie tylko tnio.Byliśmy zmęczeni. Ciążyły gumowe buty, sztywne brezentowe
    ubrania i ochronne hełmy na głowach. Idąc myślałem- jesteśmy śmieszni - ludzie w górniczych strojach na śniegu,idący w górską
    wycieczkę. A gdy się okaże, że tam nic nie ma, że wszystko lipa ?
    Idziemy wciąż pod górę. Ciężko stąpamy a przed nami dopiero początek drogi. Schylam twarz. Ne chcę żeby ci, którzy idą za mną
    zobaczyli moje zaczerwienione wysiłkiem oblicze...
    Na śniegu są plamy szare i brunatne, bo dziwnym kaprysem tegrocznej wiosny, tutaj spadł śnieg. Na śniegu są plamy ziemi.
    Myśląc o ziemi ,przypomniałem sobie opowiadanie majora Jarczewskiego. Zresztą może to był inny precedens ?
    Po prostu dla osłodzenia faktu, że cała wyprawa mogła zakończyć się fiaskiem, a ja przecież wierzyłem...
    CZTEREJ STRACEŃCY
    Ogłoszono przerwę obiadową. Żniwiarze odeszli od maszyny, usiedli na trawie w ułudnym cieniu małych krzaków tarniny.
    Sierpniowy skwar. Cisza. I wtedy właśnie usłyszeli te strzały.Żołnierze byli zaskoczeni i zaniepokojeni odgłosem strzałów, które
    dochodziły spod ziemi. Pracownicy PGR uspokajali. Już od dwóch lat w tym samym miejscu dobiegają ich dzwięki,których
    pochodzenia w żaden sposób nie mogą sobie wytłumaczyć, a że trwa to już dwa lata,więc przyzwyczaili się.
    ...Najpierw kopał jeden z żołnierzy,inni - sceptycy -wykpiwali syzyfową pracę. Zmienili jednak zdanie w momencie,kiedy łopata
    zazgrzytała na betonie. W środku pustego pola, pól metra pod ziemią betonowa płaszczyzna. Im dalej kopali,tym głośniejsze
    stawały się dochodzące spod ziemi strzały.
    Zawołali saperów... Gdy opadł dym i deszcz ziemi poderwanej wybuchem, zmartwieli z przerażenia. W otworze betonowej ściany
    ukazała się głowa półzwierzęcia - pól-człowieka. Z gardła tej istoty dobywały się jakieś nieregularne i nieartykułowane dzwięki...
    Było ich czterech, żołnierzy niemieckich,którzy w bardzo tajemniczych okolicznościach zostali żywcem zamurowani w podziemnych
    lochach. Dwa lata siedzieli w betonowych bunkrach. Jeszcze w drugim roku od chwili zakończenia wojny, wystrzałami z karabinów
    dawali znać, że nie zginęli, że chcą żyć. A właśnie na żniwa przyjechali żołnierze...
    Tak mi kiedyś opowiadał mjr Jarczewski. A o starych poniemieckich podziemiach, nie kończących się lochach i tunelach mówi się
    wiele.
    Postanowiłem zbadać jeden z nich.
    ...Idziemy wciąż pod górę. Idziemy na spotkanie lochów i ich tajemnic. Lochy istnieją, mówi o nich cała okolica. Lochy mają swoją
    tajemnicę - szepce się o nich na ucho przyjaciołom, nie mówi się o nich przyjezdnym. No cóż bywa...
    Stoimy na szczycie góry. Mogę podnieść twarz, bo ci co idą ze mną są również zmęczeni. Pod nami pofalowana wzniesieniami
    płaszczyzna śniegu, czarne połacie lasu, a na niej budynki Walimia. Pełna wertepów, kręta droga wiije się w dół. Gdzieś w połowie
    tej drogi utknął nasz samochód. Udowodnił, że człowiek jest jednak lepszy od maszyny.
    Na szczycie wzgórza kilka betonowych płaszczyzn i trzy zrujnowane budynki. Nie ma drzew, są małe karłowate krzaczki
    i kępki posrebrzonej mrozem murawy.
    "Tu była restauracja i dansing dla SS-manów, a obok baraki dla jeńców,którzy kopali lochy"-mówi Kazimierz Fedorowicz.
    Myślę:"Dziwna sceneria- ekskluzywny lokal rozrywkowy na szczycie góry i sąsiedztwo zamkniętych w barakach straceńców.
    Lubili taką aurę 'rycerze-mordercy' - kapłani kultu Heinricha Himmlera".

    OdpowiedzUsuń
  2. DOKĄD ODESZLI
    Blok jest szary i olbrzymi. Wkomponowano go w zieleń i załomy wzgórza, tak że można przejść obok i nie zauważyć go.
    Olbrzymie betonowe ściany ustokrotniają echo naszych kroków. W środku bloku-bunkra kanały i kanaliki, w których stoi
    woda, a podłogi mają dziwnie, niezrozumiale powyginany kształt. Wejście jest również sprytnie zamaskowane zielenią.
    Rosną tu wokół dziwne drzewa. Las w beczkach.Dosłownie w beczkach. Przed laty sadzono tu drzewa przywożone
    w olbrzymich donicach-beczkach i w nich las posadzono. Ten dziwny las jakoś się zaaklimatyzował i do dziś pełni rolę
    jaką mu wyznaczono - maskuje tajemniczą budowlę."

    ps.Bibliografia Śląska była wydawana w latach 1960-1988. Niesamowite źródło w pigułce o tym co pisały gazety o śląsku. Ale tego artykułu tam nie ma, więc traktuję go trochę jako "kaczkę dziennikarską"...
    ps. pozdrawiam pana Kramera za przypomnienie sprawy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziemne Tajemnice Gór Sowich cz 2,3 Bartosz Rdułtowski. Jest tu opisana ekspedycja GKBZHwP pod przewodnictwem Jacka Wilczura w 1964 r. jak również liczne artykuły prasowe które ukazały się w tym roku m.in. Świątkiewicza o podziemiach Górach Sowich

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.