niedziela, 19 stycznia 2014

Zbiorowa Konsultacja

Witam i pozdrawiam wszystkich obserwujących i biorących udział w dyskusji. Strach się przyznać ale niewątpliwie jestem przyczyną całego zamieszania związanego z niepozornym obrazkiem zamieszczonym w poście. Na samym wstępie aby rozwiać wszelkie wątpliwości co do genezy powstania załączonego symbolu graficznego chciałem oświadczyć, iż Pan Dariusz niczego nie zamawiał, nie zlecał, o nic nie prosił, niczego ze mną nie ustalał ani nie postulował :-) proszę więc wszystkich, którym symbolika ta kojarzy się z mitomanią, megalomanią czy też cyt.: "najeb....niem w tępy dekiel" o wstrzymanie się od pochopnych ocen i osądów. Znak jest moim pomysłem nie konsultowanym ani nieautoryzowanym przez p. Dariusza. Otrzymał go wczoraj i sądzę że zaskoczony całą sytuacją postanowił poddać go "zbiorowej konsultacji" na forum obserwatorów swojego bloga. Tyle w temacie genezy. Teraz kilka słów o koncepcji ideograficznej. Rozwiązanie graficzne jest próbą czegoś co można byłoby nazwać usystematyzowaniem ideograficznym wizerunku medialnego. Dlaczego w taki sposób? Dlatego że Pan Dariusz Kwiecień posiadacz niniejszego bloga nie jest założycielem fundacji, prezesem stowarzyszenia ani nie przewodzi żadnej innej organizacji, ...jest nadal tylko Dariuszem Kwietniem tym samym jakim był kilka lat temu. Od samego początku sygnuje wszystko co robi swoim wizerunkiem oraz własnym imieniem i nazwiskiem co wymaga sporej odwagi (jeśli ktoś ma inne zdanie w tej kwestii niech od dziś pod każdym komentarzem podpisuje się z prawdziwego imienia i nazwiska ...taka prosta rzecz...) w związku z czym moim skromnym zdaniem zasłużył sobie na trochę szacunku. Jest to tylko i wyłącznie sygnatura graficzna wizerunku Pana Dariusza, którą można oznaczać publikacje szczególnie te elektroniczne (zdjęcia, filmy) tak łatwe do przywłaszczenia, bądź którą można wykorzystać w drobnym elementach funkcjonalnych identyfikacji graficznej (papier do korespondencji, wizytówka). Podumowując, miał to być drobny element pomocny w dalszej pracy i potrafiący tę pracę nieco uprzyjemnić. Proszę, aby nie doszukiwać się w tym niczego więcej a już na pewno nie narcyzmu głównego zainteresowanego. Na zakończenie chciałbym podzielić się jeszcze drobną refleksją, otóż wydaje mi się, że od jakiegoś czasu w naszym kraju postępuje mocna dewluacja wartości, nikt nie wierzy już w bezinteresowność rzeczy dobrych a pospolity altruizm z góry wzbudza podejrzenia o nieczyste intencje...

1 komentarz:

  1. Prawda jest wielu wirtualnych całkowicie- podpisujących się pseudonimami
    których nie stać na publiczne przedstawienie się pod płaszczykiem tych pseudonimów mogą bezkarnie hasać i pisać bez żadnej odpowiedzialności za swoje słowa. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.