środa, 27 stycznia 2016

Nowe mity a prawda historyczna

Od kilku dni obserwuje przepychanki poszukiwaczy z Riese . Większość nicków to osoby bardzo dobrze mi znane - zaszczuci pracownicy korporacyjni za 15000 pln - . Bawią mnie ich ataki w czasie gdy ja czas spędzam w terenie na spotkaniach lub w archiwach to oni ciężko podlizują się szefowi . Jak taki korporacyjny niewolnik może coś odkryć ? . No może podczas jednego zlotu rocznie przez trzy dni , no jakie możliwości  nieograniczone ......
Dawno temu zaprzestałem jakiej kolwiek wspolpracy z takimi grupami gdzie jeden biznesmen pociąga za sznurki tylko dla swojej korzyści , a odkrywcy za wywiezienie paru taczek gruzu z pod ziemi dostają spazmów , żenada . Moja mityczna działalność ściąga na mnie nienawiść wielu osób które z Riese zrobiły sobie wieloletni biznes , wielu z Was otworzyło oczy kurde przecież ktoś nas przewałkował na kasę , przecież Riese to setki km kwadratowych a nie komercyjny ogrodzony teren .. Ja nie mam patentu na odkrycia czy fakty historyczne . Wole brednie szaleńców , świeże powietrze ,las , wędrówkę po bezdrożach  . Odrywanie czegoś czego oficjalnie nie ma i tu zaczyna się nasza przygoda .
Do zobaczenia na szlaku .

14 komentarzy:

  1. No i ja też jestem tego zdania, więc najlepiej olać zazdrosnych pokurwiencow (z sidorem quwa włącznie)i robić swoje, niech się męczą ze swoim "widzi mi się ".

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz racje Darek,kasa kasa kasa ,a ja się pytam gdzie reszta szacunek ,przyjazn ,zrozumienie no i miłość tego nie da się kupić na to trzeba zasłużyc,atakują a co im zostało oprucz tego szamba wokół ,widocznie wiedzą że mimo kasy są sami jak palec w dupie,no to trzeba zwrócić uwage na siebie dzięki komuś ,to mendy ,bym zapomniał o ich potężnej wiedzy historycznej jak są tacy mądrzy to moim zdaniem nie ma co wyjaśniać bo wszystko już jest wyjasnione ,moc pieniądza była i będzie jeden to zrozumie a drugi nie tak jak pokazała to 2 wojna światowa ,niepatrz Darek na nic rób co robisz a przyjdzie dzień że my im nosa utrzemy pozdro z Łobza zach.

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda, ze tych "szalencow" jest z kazdym dniem mniej.. bo to wciaz zywa historia.. strzala..

    OdpowiedzUsuń
  4. Na wstępie chciał bym przeprosić za wulgaryzmy które tu się mogą pojawić, bo niesamowicie mnie wkurwia zazdrość zbłąkanych owiec które chodzą tylko wyznaczanymi szlakami. Mnie osobiście dziwi fakt że ludzie wogule zawracają sobie głowę wchodząc na ten blog celem wyśmiewania czy negując osobę Darka. Skoro mają swoje papierki, stępelki na dokumentach niech je traktują jak swojego rodzaju niepowtarzalny relikt i przestaną sobie zawracać dupę a przy okazji wkurwiać tych co lubią spacery, umieją czytać między wierszami, słuchają opowieści innych. Dla mnie osobiście opowieści osób, które się fizycznie nie znają a potwierdzają sie w zeznaniach , są bardziej wiarygodne jak świstki ze stęplami które tez można sfałszować. Blog nosi wyrazną nazwę INNA RZECZYWISTOŚĆ! Może to dla nich niezrozumiałe? A w nawiasie ta inna rzeczywistość nie jest kłamstwem tylko spisem doświadczeń z którymi fachowcy od świstków nie mieli nigdy do czynienia. Są ludzie jak My, którzy chcą traktować inną rzeczywistość całkiem poważnie i jest nas co raz więcej. Niestety są też tacy którzy mają na celu zamknięcie buzi nam gdy mamy coś do powiedzenia... Że tak powiem. Chwała wam uczeni. Dzięki Wam mamy nowe cele. Pozdrawiam Darku i do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie bądź taki radykalny. Sam zapewne widzisz, że kasa w tej dziedzinie mocno ułatwia życie i daje pewną niezależność. Pomyśl ile dobrego mógłbyś zdziałać za ułamek procenta skarbu Himmlera, a przy okazji zagrać mu na nosie tj. odkrywać jego tajemnice, za pieniądze, które uznawał za swoje. Nie zmienia to fakty, że wiedza jest najważniejsza i nie zastąpią jej żadne pieniądze. Ale taka organizacja wypadu powiązanego z nauka to moim zdaniem jest fajny pomysł. Robisz już coś na tym polu, ale ja myślę o czymś na kształt "Wakacje z Darkiem Kwietniem" i spędzenie tygodnia, dwóch w Górach Sowich pod Twoim przewodnictwem, poza tymi komercyjnymi poletkami. Pewnie byłoby wielu chętnych, nie każdy lubi się smażyć na plaży. Dla jednych wakacje i nauka historii, a dla Ciebie, mam nadzieję, satysfakcja i sposób na zarobienie. Robić to co się lubi i jeszcze na tym zarabiać. Chciałbym tak :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Wall Street i Hitler." Antony C. Sutton , warto się zapoznać z tą pozycją opisującą sponsoring Hitlera przez anglo-amerykański establishment. Książka jest napisana na bazie materiałów z Depatramentu Stanu USA.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wall Street i Hitler. Antony C. Sutton , warto się zapoznać z tą pozycją opisującą sponsoring Hitlera przez anglo-amerykański establishment. Książka jest napisana na bazie materiałów z Depatramentu Stanu USA.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam!!!
    Oglądając filmy Pana Darka odbierałam je z przymrużeniem oka a szczególnie te w których opowiadał o dziwnych ludziach z dłońmi przypominające szpony aż tu kilka dni temu w telewizji na Discovery leciał program o reptiljanach, mowa była o tym iż legendy o nich są nadal żywa na całym świecie według tych legend zamieszkiwali oni podziemne miasta dysponując niewyobrażalna technologią. Zgadzam się z Panem Darkiem ze Niemcy buszując pod ziemia szukali lub ukrywali technologie albo szukali właśnie tych miast reptlian. Co do istnienia reptlian jest tak samo jak z ufo wszyscy słyszeli ktoś coś widział ale pewności nie ma bo ludzie czekają aż władze powiedzą tak lub nie (czekać se możemy). Wracając do tematu Pan Darek w jednej ze swoich opowieści wspomina o zeznaniach czytaj opowieści ludzi którzy mieli do czynienia z właśnie ludźmi o szponiastych dłoniach co oczywiście wywołało salwę śmiechu a w wspomnianym programie zostały pokazane dowody w postaci zdjęci oraz żyjących ludzi którzy takowe szpony posiadają najwięcej z tybetu (wiadomo ze Niemcy ten rejon bardzo lubili odwiedzać ) i nie są to jednostkowe przypadki które można by było podciągnąć pod defekt genetyczny, autor tego programu podał ze odnotowanych rocznie przypadków narodzin takich dzieci to około tysiąca, oczywiście w nie których krajach są one zabijane z powodu panujących tam przekonań ze jest to coś złego. I teraz nasuwa się pytanie czy hitlerowcy nie mogliby przywozić ludzi z takimi zmianami (połączone palce dłoni po 2 daje dłoń w kształcie trzypalcowego szpona) do obozów mając wiedze o tym iż właśnie hitlerowcy fascynowali się odmiennością mam namyśli karłów czy bliźniaków? Dla pana Darka życzę dużo zdrowia i sił.

    OdpowiedzUsuń
  9. Panie Darku, znalazłem w starym domu Niemiecką książkę/ gazetę Abrechnung mit Hitler. Może podesłać skany zobaczy Pan czy to coś ciekawego ?

    OdpowiedzUsuń
  10. gazeta THE TIMES MARZEC 1976

    Artykuł o Albert Speer

    Wycinki znalezione w książce "Albert Speer Wspomnienia" wydanie I

    http://iv.pl/images/47510063337749866772.jpg

    http://iv.pl/images/32751557446342744534.jpg

    http://iv.pl/images/24923212220129020479.jpg

    http://iv.pl/images/88105712054957211480.jpg

    http://iv.pl/images/60092620746773069828.jpg



    OdpowiedzUsuń
  11. https://www.youtube.com/watch?v=GVeLTD4tgnI
    Mam nadzieje Panie Darku że Pan to obejży. To jest materiał o IG FArben i firmie bayer. Bardzo ciekawe i potwierdza to co PAn mówi

    OdpowiedzUsuń
  12. Darku, jeżeli dolega Ci serducho, kup sobie w necie witaminę C (koniecznie lewoskrętną - kwas L-askorbinowy). Bierz dwa razy dziennie po pół łyżeczki na szklankę wody - po śniadaniu i po obiedzie. Po kolacji nie - bo będzie Cię "suszyć". Po kolacji łyżeczkę miodu - najlepiej lipowego. Używaj do kontaktu z wit. C plastikowej lub drewnianej łyżeczki, bo metalową utlenisz witaminę. Dobrze jest wpierw wsypać do wody w szklance sodkę oczyszczoną w ilości pół części sodki na jedną część witaminy C a potem dodać witaminę. Razem się zbuforują (zobojętnią w skali pH)i jako askorbinian sodu staną się doskonale przyswajalne dla organizmu. Koszty? Od 27 zł za kilogram witaminy C. Sodka jest jeszcze tańsza. Kłopoty z sercem wynikają często z chronicznego niedoboru witaminy C - takiego "pełzającego" (jak obecna wojna) szkorbutu. Zęby jeszcze nie wypadają ale serce i naczynia krwionośne nie dają rady. Potrzeba nam duuużo więcej witamin, niż podają obecne oficjalne periodyki medyczne. Na wypadek ewentualnego zawału serca, noś przy sobie strofantynę - nazwa handlowa jest inna i bez recepty tego nie dostaniesz. Życzę zdrowia i wiele siły do działania.

    OdpowiedzUsuń
  13. 15000 PLN, czemu moja firma nie chce mnie tak szczuć ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  14. co do turystów ewentualnie osób chcacych zwiedzać dany region to jest problem mianowicie taki ...przecietny polski turysta a jest ich nadal przewaga wychodzi z załozenia że Polskie morze to Sopot Gdańsk....Mazury to Mikołajki a góry to Zakopane...kiedy opowiadam ludziom o Górach Sowich i Riese to oni pytaja czy to tam gdzie złoty p[ociąg...sam czasami wpadam w pułapkę i trzymam się przewodników dostepnych w ksiegarniach i kiedy wracam siadam do internetu to się okazuje ze ktoś miejscowy jest w stanie pokazać mi więcej niż przewodnik...wezmy chocby Bieszczady ...dla zwykłego turysty to Polańczyk i Solina dalej nic ciekawego las i wioski ..i tu się póżniej dziwimy że wiedze na temat tamtego rejonu możemy zdobyć w knajpie od tzw łaziora albo robotnika na wypalarni lub gazdy w szałasie ...i to jest właśnie problem Pana Darka...myślę że gdyby Pan tam mieszkał na stałe byłby Pan w stanie zorganizować własnie taką instytucje miejscowego znawcy tematu...i nie musi to być powazna instytucja...wystarczą wyjscia w teren spotkania przy ognisku ...rozumie Pan jedzie jakiś turysta błaka się po Riese zwiedza to co prawilne i spotyka Pana Pan proponuje to i tamto on sie zgadza i tak rośnie Pana tam marka taki stały element Riese inny naturalny...tak to widzę ...myślę że po jakimś czasie będzie Pan miał w cholere roboty..

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.