piątek, 22 marca 2013

Powiązania

W okolicy Gierłoży po roku 1945 znajdowano dziesiątki pojemników .Wszystkie mimo iż puste były bardzo ciężkie .Przypominały gaśnice Rosjanie płacili za nie bimbrem .Jakaś niemiecka rodzina wskazała bunkier gdzie takich pojemników było kilka lecz tym razem były pełne .W nocy cała rodzina została wymordowana okazało się iż zabójcą był ich sąsiad SS-man z obsługi pobliskiego obozu jenieckiego .Ojciec opowiadał jak nocami słychać było odgłosy walki w pobliżu ruin kwatery Hitlera . Rano wywożono zwłoki zabitych żołnierzy  sami Rosjanie i Polacy nigdy nie widział zwłok w niemieckich łachach .Taki stan trwał przez kilka tygodni .W lipcu odkryto zbiorowa mogiłę w lesie na przeciwko stacji były tam dziwne zwłoki , przeważnie bez głów i dłoni  . Od tego momentu okolicę nocami nawiedzały dziwne stwory starzy mówili że to duchy z bagien .Tyle opowiadał mój ojciec zmarł w 1987 na przedramieniu miał mały tatuaż był to smok lub jaszczurka ziejąca ogniem . Od 1946 moja rodzina mieszka w Kłodzku ja urodziłem sie w 1959 w tym roku omal SB nie zakatowało na śmierć mojego ojca .Znalazł taki sam  pojemnik jak w Gierłoży był pełny w środku była rtęć , a znalazł ten pojemnik w Ludwikowicach KŁ ....
   
Takich listów otrzymuję bardzo wiele przeważnie staram się skontaktować z autorami . Jedni autorzy pod wpływem bloga sami wymyślają podobne historie jednak spora liczba rozmówców nie zmyśla lecz powiela przekaz ustny pochodzący od członków rodziny .Jest kilka szczegółów , które świadczą iż dane osoby miały do czynienia z opisywanymi prze zemnie zdarzeniami .

2 komentarze:

  1. Tak, wiadomo o tej rtęci tyle, że była, że ją odnajdywali i nadal odnajdują, nawet Igor Witkowski w swojej książce pt.„Nowa Prawda o Wunderwaffe” wspomina o niej, że odnajdywano ją w niemieckich zatopionych łodziach podwodnych. Była tam umieszczona w srebrnych pojemnikach umieszcza tam ich zdjęcia. Łodzie te miały na swoim pokładzie od kilkudziesięciu ton rtęci. Była ona przewożona na ich pokładzie do różnych miejsc m.in. do Japoni i Włoch. Takich transportów było mnóstwo. A niemcy z kolei zaopatrywali się w rtęć najprawdopodobniej w...Hiszpani. Jeśli chodzi o te jaszczurowate istoty to przekazów jest rzeczywiście dużo na ten temat, rada jest taka: nie wykazywać strachu przed nimi, nie dać się zastraszyć. Siła, którą jest pozytywna energia, którą każdy człowiek ma w sobie ma w sobie jest czymś czego gadoidalne stwory nie mogą przeskoczyć. Żyć swoim życiem, siać pozytywny nastrój i energię dookoła, a będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. polecam książkę "Penetracja", autorem jest Ingo Swann. Jest w internecie w .pdf.

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.