środa, 23 lipca 2014

Ku pamięci pewnemu Harcmistrzowi Polski Ludowej

To Leon Sałata HPL, jako komendant Głuszyckiej komendy ZHP stworzył ruch, który naprowadził nas na temat zwany "Riese". Dzieckiem tego ruchu jest Waldemar Łyczak (przepraszam, że ujawniam imię i nazwisko lecz robię to świadomie). Leon Sałata jako pierwszy zainteresował głuszycką oraz okoliczną młodzież sztolniami oraz poniemieckimi budowlami militarnymi. Jako pierwszy ostrzegał nas przed obcymi, którzy przyjeżdżają w nasze tereny (Głuszyca) i wyciągają od nas informacje. Byłem z nim na kilkunastu wypadach terenowych oraz sześciu obozach harcerskich i żaden z tzw. "badaczy tematu Riese" nie może się poszczycić czymś takim. Jego charyzma przyciągała wszystkich jak magnes. Robił to społecznie, nie kojarzę ani jednego przypadku żeby cokolwiek zrobił za pieniądze - zresztą był to inny system. I tu komunikat do mieszkańców Głuszycy:  z mojego rocznika, starszych i młodszych - niech potwierdzą lub zaprzeczą działalności Leona Sałaty. Koleżanki oraz koledzy, którzy służyli HZG, MSR, oraz 'Marynarze' proszę o komentarze dotyczące Waszych wspomnień związanych z komendantem. Nasza harcówka kilkanaście razy już zmieniała nazwę, jednak dla nas wasze pozostanie naszą harcówką, była tam pijalnia piwa, prywatna firma, a teraz jest administracja. To, co Leon Sałata zrobił i utrwalił w naszej pamięci, czyli historie II Wojny Światowej, nie jest w stanie powielić żaden pseudo-biznesmen zajmujący się historia Riese. Leon gardził każdym obcym kreującym historię Głuszycy i okolic. W następnych postach będę wspominał takich ludzi, którzy wywarli wpływ na moją psychikę oraz historie okolicy. Są to:
- Jan Lisiewicz - mój wychowawca z ZSW
- Jan Pawlaczyk - mój instruktor z ZSW
- Bogumiła Wróblewska - dyrektorka wymienionej szkoły
- Pan Marczewski - były więzień KL Auschwitz Birkenau i Gross-Rosen, mój sąsiad oraz mąż nauczycielki jęz. polskiego w SP nr 2 im. chor. H. Dąbrowskiego
Wielkie podziękowania dla Jeleny Stiepanownej, nauczycielki jęz. rosyjskiego, która nauczyła mnie tego pięknego języka oraz przekazała historię swojej rodziny ze stepów kazachskich.
Moich wspomnień oraz relacji nie jest w stanie podważyć żaden tzw. 'badacz Riese".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.