środa, 10 kwietnia 2013

Stanisław Demoradzki

-W 1947 znaleźliśmy ogromną skrzynie była zaciągnięta w najdalszą część chodnika wyglądało to tak jak by ktoś próbował ja wcisnąć w ścianę .Była długa na około pięć metrów była otwarta w środku była druga skrzynia ta była ze szkła .Wszystko wyglądało tak jakby jacyś szabrownicy użyli karabinu maszynowego , aby ja otworzyć .Gdy dotarł do nas rosyjski patrol , oficer nakazał zabranie skrzyni była potwornie ciężka .Na dnie była jakaś ciecz wyglądała jak rtęć tylko że była niebieska .Gdy skrzynie załadowaliśmy na ciężarówkę ta odjechała w kierunku Wałbrzycha .Po trzech dniach dostałem bardzo silnego krwotoku moi koledzy także chorowali , tunel pod twierdzą  został zamknięty i postawiono tam posterunek z KM .Po dwóch tygodniach tracę przytomność , odzyskuję świadomość w szpitalu garnizonowym we Wrocławiu .Tak się skończyła moja roczna służba na Twierdzy Kłodzko .-
kapral Stanisław Demoradzki lat 21 -Przeglad Lekarski 1949 /6str34/

Stanisław Demoradzki umiera na białaczkę w 1961 w miejscowości Gromada pow Nowa Ruda

3 komentarze:

  1. Z opisu reakcji organizmu można wywnioskowac, że w/w Pan został poddany nieświadomie pewnego rodzaju promieniowaniu.Takie objawy (krwotoki, zaburzenia świadomości, szybka choroba nowotworowa oraz wiele innych) wskazują, że musiał dostać dużą dawkę. Podobne historie były w Czernobylu i teraz w Fukushimie.
    Pytanie czy ta rtęć go napromieniowała (chyba nie jest promieniotwórcza?), czy to co było w tych skrzyniach, lub miejsce w którym przebywał (twierdza), może coś tam było składowane?

    OdpowiedzUsuń
  2. "Dr.Jacek Wilczur, żołnierz AK, dowodzący Badaniami Głównej Komisji Badan Hitlerowskich Zbrodni na narodzie Polskim 1964 góry Sowie.
    Cytat : " Poszliśmy na dół, pod Osówkę, aparatura wskazała, że pomieszczenie to było napromieniowane, wskazówka mało nie wyskoczyła z gablotki, wycofałem w ten czas grupę aby nikogo nie narażać na niebezpieczeństwo. Jakieś kilka dni po tym wydarzeniu zawołał mnie do swojego gabinetu dyrektor komisji Gumkowski i zakomunikował mi, że właśnie w tej chwili wojsko polskie wysadziło to miejsce w powietrze"

    źródło: http://wyprawy.weebly.com/historie-zwyk322ych-ludzi.html

    A zatem jednak zdarzały się miejsca o silnym napromieniowaniu...i to w tamtym rejonie.

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.