Najsłynniejszy przypadek ( przeszło 150 krów i cieląt ) to rok 1963 Romnicki Kombinat Rolny okolice Gołdapii . Na Dolnym Śląsku w 1972 znaleziono 46 rozszarpanych krów i owiec do opisu rany powstałe nie są dziełem człowieka lub jakiegokolwiek znanego nam zwierzęcia .Wszystkie miały rozerwane karki na odcinku od łopatek po nasadę czaszki.
Ludzi znajdowano przeważnie rozczłonkowanych , stwierdzono braki poszczególnych organów wewnętrznych . Zagadkowa jest śmierć 9 żołnierzy radzieckich w okolicy Ustrzyk - Bieszczady rok 1948 o mord posądzono bandytów z UPA jednak na miejscu znaleziono cały ekwipunek broń i amunicję , zwłoki były oskórowane .-
Takie i inne wskazówki można wyczytać z Podręcznika Oficera Dochodzeniowego Milicji Obywatelskiej
Szczytno 1978 .
Dobrze,
że o tym piszecie, tylko jedna ważna sprawa, nie bójcie się! oni tylko
tego chcą aby zastraszyć ludzi, aby się bali i najlepiej siedzieli w
domu i się modlili lub pobiegli do kościoła i leżeli krzyżem. Jest to porostu znak, że ludzie coraz więcej wiedzą i są coraz bardziej
świadomi rzeczy, które są dookoła nas. Przeczytajcie wszystkie
doniesienia o tych zagadkowych zagryzieniach (a jest tego trochę,
(kiedyś na tym forum zostawiłem gdzieś linki do paru takich zdarzeń w
Polsce), to zobaczycie, że łączy je wszystkie jedna cecha wspólna.
Łącznie z zeszłorocznym zagryzieniem 70 danieli pod Białogardem. Mało
kto wie, że napad się powtórzył następnego dnia ale już nikt o tym nie
wspomniał. Koło Wejherowa to samo i też cisza. A wcześniej na mazurach,
pod Warszawą, itd. – dotyczy posta: Niedźwiedź z Ludwikowic
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.