środa, 4 stycznia 2012
Tajemnicze komando
Udało się otrzymałem odpowiedz od syna Stanisława Kamińskiego ,bardzo obrazowo opisuje pobyt swojego ojca w KL GrossRosen.Pełen zapis życia obozowego jednak moją uwagę przykuł fragment dotyczący komanda -doświadczalnego -.Pan Stanisław gdy zeznawał przed komisją badającą zbrodnie popełniane przez niemców , musiał podpisać tzw.lojalkę ,iż o komandzie na którym przeprowadzano zbrodnicze eksperymenty nie będzie nikomu opowiadał.W samym muzeum w Rogoznicy nic na ten temat nie znajdziemy jednak za drobną opłatą można dotrzeć do prywatnego archiwum we Wrocławiu paradoksalnie należy ono do pewnego niemca ,którego ojciec był SS-manem w Dachau,Aushwitz oraz GrossRosen jak i Bergen Belsen,posiada bardzo bogate zbiory dotyczące okresu panowania niemców na dolnym śląsku .Gdy pytałem o zagładę niewinnych ofiar odpowiadał z wyrazną dumą w głosie ,że to co robił jego ojciec bylo słuszne jednak gdy spytałem o podziemia oraz prowadzone tam prace stał się wręcz agresywny i przeszedł na jezyk niemiecki,do tego momentu rozmawialiśmy po polsku.Nawet dla tego zatwardziałego nazisty ten temat jest niebezpieczny .Nie moge zrozumieć dla czego starzy niemcy boją się tego tematu ,czy obawiają się zemsty za zdradę swego wodza ,jedna bardzo stara niemka zamieszkała z dziada pradziada w Rybnicy Leśnej ,prorokowała -oni tam są tylko czasowo ,wrócą tu i sie zemszczą bęndą okrutni dla ty co im to zrobili-nazywali ja miejscowi wiedzmą ,a gdy odeszła jej dom spalono i wtedy odkryto wejscie do podziemi tych samych gdzie dokarmiano wilki ludzkimi zwłokami (relacja z 1945).Tajemnicze komando z GR pojawia się bardzo często w opisach i relacjach więzniów ,jednak to władze polskie ,rosyjskie i angielskie zacierają ślady jego istnienia ,czy na czyjeś polecenie ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam panie Darku(szacun), na trop tego bloga wpadłam szukając informacji o szczecińskich podziemiach, w których bywałem jeszcze za czasów studiów. Tak trzymać i nie odpuszczać,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKuba