poniedziałek, 20 lutego 2012

Psychiatryk III

Bocian wpadał w szał ,biegał ,krzyczał był bardzo agresywny .Zachowywał się jak wściekły pies .Wszyscy z chodzili mu z drogi.Jego rejon to była ul Leśna zawsze można go było spotkać przy psychiatryku dziwnym trafem zawsze był agresywny gdy przy stadionie odbywało się jakieś zgromadzenie ludności np .wesołe miasteczko bądź cyrk .Wyraźnie pilnował ,aby żadne dzieci nie kręciły się przy rzece od strony spalarni odpadów szpitalnych (prymitywne krematorium).Z resztą sama jego obecność była wystarczająca ,aby nas skutecznie odstraszyć .Jednak jedno wydarzenie utkwiło mi w pamięci .-
-Wracając z basenu ujrzeliśmy Bociana ,był ubrany w garnitur jego medalion zdawał się błyszczeć na czarnej tkaninie .Prężył się po wojskowemu przed jakimś starszym panem ,wyglądało to tak jak by składał meldunek .Nie daleko stał Mercedes z RFN .gdy przechodziliśmy obok nawet nie zareagował natomiast staruszek przypatrywał się nam bacznie .Od tego czasu jego zachowanie uległo radykalnej zmianie , nie był już agresywny ,chodził schludnie ubrany zawsze w marynarce przestał być  agresywny już nigdy więcej nie widziałem na jego szyi medalionu .Co się z nim stało w kolejnych latach nie wiem po prostu znikł .Natomiast staruszek w kolejnych latach staje się naszym -mikołajem -To on dawał nam prezenty za zdjęcia ,notesy ,mapy ,za wszystko co było po niemiecku ......Ten staruszek to był Argentyńczyk .

6 komentarzy:

  1. To sa oczywiste sprawy i zwiazki z tajemnica RIESE,pisalem juz o tym wielokrotnie - byli sa i beda tutaj aby strzec tego co pozostawili pod ziemia. Dzisiaj kiedy nie ma granic sprawa jest prosta ale uwaga to nie sa tylko starsi PANOWIE w mercedesach...i moga tez byc badacze,pseudo historycy lub czlonkowie organizacji humanitarnych czy koscielnych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile mozna czytac i czytac,czlowiek musi sam tam pojechac i dotknac tematu,Pan Darek ma to sczescie ze pomaga nam to odkryc i zrozumiec

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie ma pan rację. Darek jest wzorem jeśli chodzi o walke z "nimi .Niejednokrotnie bedąc u jego boku doswiadczałem tego . W grupie siła i nie wolno pozwolic by zapomniano . Oni wracają a my musimy być gotowi stawić czoło. Bez wiedzy na temat przeciwnika nigdy nie wygrano.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej wyglada na o ,że ci z Rise nie podzielili się wiedzą z innymi ,a ci bardzo chcieli by dotrzec do tych "skarbów " ale nie mogą .Ta wiedza musi dalej tam tkwic .Musi też byc chociaż jedno czynne wejscie do podziemi.

    I na pewno nie chodzi tu tylko o błyskotki czy wspomnienia.Sądzę ,że jest tam coś co może wywrócic świat do góry nogami. Do tych co sie tam dostana i przezyją należy przyszłośc.

    OdpowiedzUsuń
  6. 1) Panie Dariuszu, czy zna Pan te materiały? Bardzo kontrowersyjne, ale czyż w obliczu tego, co Pan tu porusza można jeszcze mówić, że podobne poglądy są "kontrowersyjne"?
    http://youtu.be/H7eJAN045rg
    http://youtu.be/t-jQiUMdHV4

    2) Podczas jednej z prelekcji, około piątej minuty, stwierdza Pan, że był członkiem towarzystwa Thule i brał udział w ich ceremoniach, odbywających się przed dwudziestoma laty na Dolnym Śląsku (http://youtu.be/woGNUJil2gU). Czy mógłby Pan nieco rozwinąć ten temat? Muszę przyznać, że zupełnie tego nie rozumiem. Czy powinienem więc poczytać to sobie jako przejaw własnej ignorancji, czy też przyczyna tkwi w Pańskim przejęzyczeniu? Jeśli to pierwsze, to bardzo proszę o wyjaśnienie, jeśli drugie zaś -- o sprostowanie. Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.