niedziela, 12 lutego 2012

List od życzliwego

No Panie Darku poruszył pan temat najbardziej utajniany w Głuszycy, od lat miejscowi notable robią wszystko co w ich mocy aby temat wymazać ze świadomości poszukiwaczy i nie tylko , a tu taki materiał .Parę osób ,które do tej pory miały tylko alergię na pana osobę teraz wpadło w furię .Czy kiedy kolwiek pan J.Cera czy pani I .Kwiecińska poruszyła temat Głuszyckiego przemysłu leczniczego przejętego po niemcach .Trzy w pełni wyposażone szpitale (chirurgia ,porodówka ,interna i psychiatryk)a to wszystko w osadzie gdzie mieszkało przed wojną 700osób .Popieram pańskie działania lecz jednocześnie ostrzegam chodzi o bardzo duże pieniądze ,Głuszyca ma pozostać w cieniu nikt ma nie poznać prawdy o niej .Nie po to przez lata faszerowano mieszkańców informacjami o górach ,aby teraz zaczęto interesować się tym czym naprawdę był kompleks .Robi Pan coś czego nie odważył bym się ja uczynić to trochę szalone ,ale odnosi skutek .Naraził się pan i to nie na żarty klerowi przypominając sprawę plebanii .Jeszcze raz ostrzegam i odradzam samotne wędrówki po górach .Zyczliwy .PS dr Mraczek żyje ma 95 lat po śmierci żony 93 lat syn zabrał go do Wrocławia .

22 komentarze:

  1. Tak,prawdopodobnie beda klopoty dla wszystkich ktorzy zaczna eksploracje Gluszycy ale z drugiej strony procesu nie da sie juz powstrzymac,nie ma odwrotu przed prawda,czas nadszedl!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ponadto,to co Niemcy zaczeli na Dolym Slasku -bazy podziemne jest kontynuowane przez USA,prosze i zachecam do obejrzenia materialu na You Tube i porownania z tym co juz wiemy o RIESE,
    http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=8a2QTn1oBGo

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko że jak tą prawdę odkryć? Jakim sposobem? Rozkopać wszystko i zajrzeć w głąb?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tu już kiedyś pisałem jak namierzyć te podziemne kompleksy i ewentualnie wykurzyć z nich tych co tam siedzą. Trzeba zorganizować kilkudziesięcio osobowa wyprawę na kilka dni w te góry i poszukać wlotów i wylotów powietrza, które muszą gdzieś być skitrane, a następnie za pomocą piłeczek pingpongowych z, których się robi zwykłego kopcia :))) powtykać te kopcie w te wloty i patrzeć jak szaraki :))) zaczną pitrować na powierzchnię. Żarty żartami, ale widzicie jakieś lepsze rozwiązanie bo ja nie. Nękać ich z góry i tyle.

      Usuń
    2. No niby tak... To jest jakiś pomysł. Tylko że jak ich rtęć i inne radioaktywne wynalazki Hitlera (które też pewnie znajdują się pod ziemią) nie wytępiły to ciekawe co by trzeba użyć. Ja jeszcze pomyślałem o bombie atomowej tyle że to już byłoby trudniej zorganizować. Mieszkam daleko od tego miejsca bo jakieś 700km. Gdybym mieszkał bliżej to zorganizowałbym grupę żeby zbadać tamte rejony. Wybrać się pod namioty latem i pomieszkać ze dwa tygodnie. Nie wierzę w to że przy obecnych możliwościach robienia zdjęć, nagrywania kamerą termowizyjną, nie udałoby się tego udokumentować! Zwłaszcza nocą kiedy słyszy się o wiele więcej niż za dnia można łatwiej wpaść na jakiś trop, zauważyć ruch.

      Usuń
    3. A może jest ktoś kto ma ciekawe zdjęcie lub film z tamtego miejsca?

      Usuń
  4. Zacznijmy od zbierania relacji swiadkow,nakrecic material video,krok po kroku,a potem w glab powoli - krok - po kroku

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz racje Max.Tak to trzeba robić.Jak dochodzenie. Krok po kroczku.Niedługo się wypowiem w sprawie atramentyzacji rtęci na forum, czeka na ostatnie dane.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=mraczek%20franciszek%20wroc%C5%82aw%20g%C5%82uszyca&source=web&cd=5&sqi=2&ved=0CEUQFjAE&url=http%3A%2F%2Fagnieszkakaminska.files.wordpress.com%2F2011%2F06%2Fnowaruda-reportac5bc-wersja-2-04-11.doc&ei=IEQ5T7bRCsjJsgbYiem3DA&usg=AFQjCNGBrsrmYvXOMPWmcS0vQ9PfZ-TLdQ jest tu kawałek o doktorze - mówi o sobie ze pochodzi z rumuni ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolego użyj jakiegoś skracacza bo link jest nieczytelny

      Usuń
    2. hmm nie wiem za bardzo jak to skrócić po wklejeniu w przeglądarkę otwiera się word o nowej rudzie i tam jest o doktorze : może prościej będzie tak:
      Przeżyte stresy
      W ’63 roku zaproponowano mi stanowisko dyrektora szpitala w Nowej Rudzie. Świetnie wspominam tamten okres mojego życia – mówi Franciszek Mraczek – chirurg z Głuszycy. W zawodzie przepracował sześćdziesiąt pięć lat.
      Pochodzę z Rumunii. Tam w ’39 zdobyłem dyplom medyczny i prawo do wykonywania zawodu. Nim trafiłem do Nowej Rudy, przebywałem trochę w Legnicy, Kłodzku, Głuszycy. Kiedy funkcjonowały kopalnie, mieliśmy codziennie jakieś wypadki. Teraz kopalni już nie ma, więc i szpital zlikwidowali. Stało się to tuż po moim odejściu.
      Najpierw byłem asystentem w poradni chirurgicznej, a potem zrobiłem kurs rehabilitacyjny w Poznaniu. Mając dziewięćdziesiąt lat, pracowałem jeszcze na pół etatu. Nie zapomnę, jakie straszne stresy nieraz przeżywałem.
      Kiedyś na dyżurze o 3 nad ranem przywieźli mi nieprzytomną kobietę. Miała ogromną, krwawiącą ranę na głowie. Przenieśliśmy ją szybko na salę i zoperowaliśmy. Przychodzę do niej wieczorem, a ona się śmieje, że ma lewostronne porażenie. Okazało się, że kobieta była w 6 miesiącu ciąży, a rano została uderzona w głowę siekierą przez pijanego męża. Na szczęście, jak przyszło do porodu, to urodziła normalnie.
      Na ostatnim dyżurze w Nowej Rudzie przywieźli mi starszego mężczyznę ze strasznie zmasakrowaną twarzoczaszką. Dostał kamieniem w twarz podczas eksplozji kamieniołomu. Nikt nie chciał podjąć się zabiegu. W końcu zoperowali go w Polanicy. I wyszedł z tego, chociaż szanse były nikłe. Jeden chirurg mówi do mnie, coś pan mi posłał na stół?
      Pamiętam też epidemię szkarlatyny. Oddział zakaźny był przepełniony, zresztą tak jak oddział chirurgiczny, tylko na porodówce były jeszcze wolne miejsca. Pogotowie przywiozło troje dzieci. Po jakimś czasie przyjechał pewien mężczyzna i podaje się za ojca jednego z dzieci. No to pielęgniarka szykuje chłopaka do domu. Na drugi dzień przyjeżdża ten sam mężczyzna i mówi, że to nie jego syn. Trochę to dziwne, żeby nie umieć rozpoznać własnego dziecka?
      Teraz, od kiedy jestem na emeryturze, mam dużo wolnego czasu. Mieszkam sam, ale jakoś sobie radzę. Dużo czytam, obecnie Homera w języku niemieckim.

      Usuń
  8. ehhh szacunek dla Pana Darka za materiały ale komentarze ludzi twierdzący że nadal pod ziemią żyją i pracują ludzie są tak niedorzeczne że głowa sama wypada z szyi.
    Piszecie o poszukiwaniach i odnalezieniu czerpni zwanych przez was wlotami powietrza :) czy myślicie że tacy amatorzy jak wy są w stanie zdziałać więcej niż grupy działające od lat na terenach DŚ
    Panowie jechać kupić bilety i zwiedzać a najpierw czytać czytać i czytać

    Pozdrawiam ADE grupa WD.......

    OdpowiedzUsuń
  9. A gdzie można znaleźć wyniki poszukiwań tych profesjonalnych "grup działających od lat na terenach DŚ"???
    Widać że głowy im powypadały z szyi...
    Kupić bilety? To te grupy działające na DS tak działają? Oglądają tylko to co ktoś chce im pokazać? No to nic dziwnego że brak rezultatów! Do Wieliczki też można kupić bilet i pochodzić no i co z tego? Czy można w ten sposób zobaczyć wszystko?
    A jeśli chodzi o pana Darka to widzę że szanujesz go chociaż jego poglądów na tą sprawę nie znasz.

    I JESZCZE MOŻE KOGOŚ ZAINTERESUJE TEN LINK http://niewiarygodne.pl/gid,13014161,img,13014206,kat,1017185,title,Nazistowski-Chronos-najbardziej-tajemniczy-projekt-w-dziejach-ludzkosci,galeriazdjecie.html

    OdpowiedzUsuń
  10. "niewiarygodne" jest z reguły niewiarygodne ,nie raz posali bzdury .
    Czy mozna sie dostac do środka kompleksu ? pewnie mozna ,tylko problem z internetowymi badaczami jest zawsze taki ,ze jak maja sie ubrudzic to kończa poszukiwania czy eksploracje .Byc może ktoś ma dostęp do środka ,trzeba tylko tego ktosia znaleźc .Skoro te podziemia ciagną się kilometrami ,a maskowanie bylo niezwykle skutecznie zrobione byc moze wejscie istnieje ,a rozkopy moga wiecej zniszczyc niz odkryc.
    Przez cały czas chodzi mi po glowie opis "bestii" ,chciała uratowac,czy zapewnic sobie kolacje. W jednym i drugim przypadku ,musiał miec dostęp do bezpiecznego schronienia. Został przy życiu wiec nie chciała go skrzywdzic.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przytaczanie tu stron typu niewiarygodne niestety świadczy o poziomie wiedzy na tematy związane z Historią.
    Nikt od tak nie udostępni ludziom z ulicy miejsc gdzie wieje niektórzy poświecili wiele pracy aby takowe wejścia znaleźć , macie chęć coś odkryć nic nie stoi na przeszkodzie waszych działań jeśli coś odkryjecie pokażcie to wtedy jest jakaś szansa na nawiązanie współpracy z pewnymi grupami

    OdpowiedzUsuń
  12. wiesz jak ktoś pisze o pewnych grupach to jakby pisał o pewnym promieniowaniu http://youtu.be/Pe95b7ak5Oc

    Informacja która nie jest upubliczniona nie istnieje ,niestety .Jeśli nawet eksplorer odnajdzie drogę w tym labiryncie prawd i kłamstw ,czy tym podziemnym i nikogo o tym nie poinformuje ,to tak jakby nic nie odkrył. Siła P.Darka jest to ,że to pokazuje tak jak to widzi .
    Ja jestem pewny ,że nazi zbudowali latajace spodki .A że nie dostali całosci technologii lub kierujacy mysleli dalej niż Furer .Nie wykorzystali jej do odwrócenia losów wojny.Dlatego też uważam ,że obcy zostali oszukani i wykorzystani .Mysle tez że w porę sie zorientowali,gdyby nie to bylibysmy niewolnikami jakiejs rasy panów.

    OdpowiedzUsuń
  13. PRZECZYTAJCIE TO !!!!!!!!!!!!!

    http://dawidowiczz.republika.pl/index.htmlswiatkiewicz1.html

    OdpowiedzUsuń
  14. to tez przeczytajcie lebensborn usa

    http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Skandal-Uczelnia-chciala-stworzyc-nadludzi,wid,14248432,wiadomosc.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten blog robi się nudny tak jak i cała otoczka wokół Riese... Myślę że to co tam było nie ma kompletnie znaczenia w życiu na codzień. Brak dowodów. Tylko jakieś ustne przekazy, opowiadania ludzi którzy we wszystkim widzą jakąś tajemnice i próbują zarazić nią innych. Osobiście chciałbym poznać jakieś dowody, zobaczyć coś na własne oczy. Póki co, temat przestaje interesować. Możliwe że były tam prowadzone badania nad bronią, latającymi pojazdami, eksperymenty na ludziach. No i co z tego? Jaki to ma niby mieć wpływ na życie po 67 latach? I jeśli do tej pory nikt tego nie odkrył co tam naprawdę było to szanse na to z biegiem czasem maleją. Ewentualni prawdziwi świadkowie którzy mieli pojęcie w 100% co tam się działo pewnie już nie żyją. Czas niestety działa na niekorzyść. Wątpię że dożyjemy czasów kiedy znajdą się ludzie którzy ciężkim sprzętem odkryją co tam tak naprawdę było. A to jedyny sposób żeby dojść prawdy. Rozkopać to koparkami. Odsłonić najgłębsze tunele. Fakt że zaraz odezwą się pewnie "obrońcy przyrody" ale myślę że warto zniszczyć kawałek lasu i krajobrazu by poznać prawdę. Pamiątki po Niemcach i tak nie są nam potrzebne do szczęścia bo jak śpiewał Maciej Maleńczuk: Nie dla mnie przyjaźń polsko-niemiecka, Niemców nienawidzę od dziecka. No ale póki co...Będzie dalej tak jak jest i nie łudzę się że ktoś dojdzie prawdy. Chyba szkoda czasu na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  16. Rafał bzdury piszesz i to wierutne. Ukrywana prawda o Riese wpisuje się jako jedna z wielu w nurt prawd skrywanych przed opinią publiczną i jej zgłębianie i odkrywanie oraz prowokowanie ludzi do myślenia o niej jest niezmiernie istotnym i pożytecznym działaniem uczącym nieobojętności na historię i w ogóle nieobojętności na poczynania władz kamuflujących wszelkie inne tajemnice i ograniczających ludziom dostęp do wiedzy. A dowody? Żartujesz czyś głupiec? Jest ich cała masa dawno znanych, opisanych i zgromadzonych, ale jednak wymagających jeszcze uzupełnienia i dopowiedzenia na podstawie zeznań tych nielicznych jeszcze żyjących świadków oraz odnajdywanych zapisków. I to ma ogromne znaczenie dla współczesnego obrazu rzeczywistości ponieważ na podstawie tych strzępów informacji jakże często pasujących do znanych dowodów ludzie mogą poznać prawdziwy obraz tej dawnej rzeczywistości i zrozumieć co tak naprawdę działo się w owych czasach. To ma z kolei przełożenie na świadomość dzisiejszej rzeczywistości i jej poznanie. Natomiast czas wręcz odwrotnie działa na korzyść wyrywania tych tajemnic tym co jeszcze ja skrywają. Rodzą się nowe pokolenie, które prędzej czy później przejma schedę władzy i wśród nich znajdzie się nie jeden chcący dokończyć dzieła odkrywania tych tajemnic. Może jak wymrą ci co uniemożliwiają dostęp do tych tajemnic zechcą się do nich dokopać, ale by zechcieli wpierw tu i teraz, dzisiaj ktoś te tajemnice musi opisać i wskazać ich kierunek. I to kiedyś będzie inspiracją dla nowych pokoleń do ostatecznego ujawnienia tych tajemnic.

    OdpowiedzUsuń
  17. To tylko twoje zdanie co oznacza że w ogóle tak może nie być...

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.