wtorek, 30 września 2014

Chociarz jedno plemie , osada, najmniejsza grupa ludzka która nie zabija , szukam takich

Podajcie mi choć jeden przykład nie mordujących , żyjących w harmonii ludzi , bez pędu ku władzy i zawiści , nie liczą się przykłady Wojciecha Cejrowskiego ON jest poza naszym zasięgiem .Szukam realnych ludzi nie jakiś Netowych wyznawców , liczą się każde pozytywne informacje .

12 komentarzy:

  1. Panie Darku prosze sie skataktowac zfundacja Bosa Stopa. Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. ....no i jak moge polecic ksiazki W. Megre ,,Anastazja,,
    to polecam :) Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno dzisiaj doszukiwac sie ludzi wolnych, nie zaleznych o ile o takich panu chodzi, latwiej bylo by jednak jesli powiedzial by pan ze potrzebuje ludzi o takich cechach ale ktorzy chcieli by sie tak przesterowac. Jednak wpadnie sporo wariatow wiec bez selekcji sie nie obejdzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Survival- owcy ,Traperzy ,tak zwane wyrzutki - odludki społeczeństwa ,lumpy ,ludzie żyjący na marginesie ,ludzie gardzący wyścigiem szczurów - wszyscy tak zwani POSZUKIWACZE PRAWDY ( oprócz sidorów itp )

    OdpowiedzUsuń
  5. Szanowny Panie Dariuszu, ależ jest taki lud i to o dziwo - żeby było śmiesznie - są wyznawcami Mahometa /ale całkowicie odizolowanymi od wielu wieków od agresywnych wpływów całej reszty muzułmaństwa żyjącego od samego początku w jakichś oparach kompletnego obłędu/, mieszkają na dachu świata w Himalajach. Lud ów nazywa się Hunza. Panuje tam ustrój monarchiczny.

    Ciekawą książkę na temat ludu Hunzów napisała Reene Taylor /"Tajemnice zdrowia plemienia Hunzów" Dom Wydawniczo-Księgarski KOS, tytuł oryginału: "Hunza Health Secrets for Long Life and Happiness"/.
    Nie znają nienawiści, nie ma tam w ogóle więzień, bo nie istnieją przestępstwa ani nie ma przestępców, są od dziecka twórczo i starannie wychowywani i prowadzeni przez rodziców i wspólnotę, nie używają praktycznie pieniędzy, żyją wszyscy grubo ponad sto lat i do końca życia dość ciężko pracują z wielką łatwością, w ogóle nigdy na nic nie chorują, są ogromnie zadowoleni ze swojej sytuacji, chociaż generalnie żyją niezwykle skromnie.

    Ale kiedyś, na początku, gdy się tam osiedlali, byli - jak wszyscy muzułmanie - skrajnie agresywni i żyli z rozboju i na cudzy koszt. Jednakże postanowili zrezygnować z nienawiści i rozbojów, zaczęli żyć z upraw skrawków ziemi wysoko w Himalajach.

    Małe urywki:
    "W krainie Hunza ludziom udaje się żyć do ponad stu lat w doskonałym stanie zdrowia fizycznego i umysłowego. Mężczyźni zostają ojcami w wieku lat dziewięćdziesięciu. Ale ich największym osiągnięciem jest niespotykane gdzie indziej zdrowie, fakt, że choroby zdarzają się tam niesłychanie rzadko. Rak, choroby serca, ataki sercowe, niskie i wysokie ciśnienie krwi oraz choroby dziecięce są właściwie nieznane. W tym kraju nie ma przestępczości młodocianych, a rozwody są rzadkością. Nie ma tu więzień, policji ani wojska, nie są po prostu potrzebne, ponieważ przez ostatnie sto trzydzieści lat nie popełniono tam żadnego przestępstwa.";
    „My jesteśmy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie – mówi Mir, król Hunzów – mamy dość wszystkiego, ale nie aż tyle, by w kimkolwiek budzić pokusę odebrania nam tego”.

    Pozdrawiam
    WJD

    OdpowiedzUsuń
  6. Szanowny Panie Dariuszu, ależ jest taki lud i to o dziwo - żeby było śmiesznie - są wyznawcami Mahometa /ale całkowicie odizolowanymi od wielu wieków od agresywnych wpływów całej reszty muzułmaństwa żyjącego od samego początku w jakichś oparach kompletnego obłędu/, mieszkają na dachu świata w Himalajach. Lud ów nazywa się Hunza. Panuje tam ustrój monarchiczny.

    Ciekawą książkę na temat ludu Hunzów napisała Reene Taylor /"Tajemnice zdrowia plemienia Hunzów" Dom Wydawniczo-Księgarski KOS, tytuł oryginału: "Hunza Health Secrets for Long Life and Happiness"/.
    Nie znają nienawiści, nie ma tam w ogóle więzień, bo nie istnieją przestępstwa ani nie ma przestępców, są od dziecka twórczo i starannie wychowywani i prowadzeni przez rodziców i wspólnotę, nie używają praktycznie pieniędzy, żyją wszyscy grubo ponad sto lat i do końca życia dość ciężko pracują z wielką łatwością, w ogóle nigdy na nic nie chorują, są ogromnie zadowoleni ze swojej sytuacji, chociaż generalnie żyją niezwykle skromnie.

    Ale kiedyś, na początku, gdy się tam osiedlali, byli - jak wszyscy muzułmanie - skrajnie agresywni i żyli z rozboju i na cudzy koszt. Jednakże postanowili zrezygnować z nienawiści i rozbojów, zaczęli żyć z upraw skrawków ziemi wysoko w Himalajach.

    Małe urywki:
    "W krainie Hunza ludziom udaje się żyć do ponad stu lat w doskonałym stanie zdrowia fizycznego i umysłowego. Mężczyźni zostają ojcami w wieku lat dziewięćdziesięciu. Ale ich największym osiągnięciem jest niespotykane gdzie indziej zdrowie, fakt, że choroby zdarzają się tam niesłychanie rzadko. Rak, choroby serca, ataki sercowe, niskie i wysokie ciśnienie krwi oraz choroby dziecięce są właściwie nieznane. W tym kraju nie ma przestępczości młodocianych, a rozwody są rzadkością. Nie ma tu więzień, policji ani wojska, nie są po prostu potrzebne, ponieważ przez ostatnie sto trzydzieści lat nie popełniono tam żadnego przestępstwa.";
    „My jesteśmy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie – mówi Mir, król Hunzów – mamy dość wszystkiego, ale nie aż tyle, by w kimkolwiek budzić pokusę odebrania nam tego”.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja myślę, że wszyscy, którzy nie mordują, wynajmują morderców. Wystarczy kupić np. nadziewane czekoladki (zawierające żelatynę)...

    To *utopia*, żeby gatunek niezaliczający się do całkowitych roślinożerców miał nie mordować - smutne, lecz prawdziwe. Zresztą, podam dwa przykłady. Widziałem na własne oczy, jak królik radośnie wsuwa całą parówkę. Ktoś powie, że biedaczek został tak spaczony w sztucznym środowisku betonowej dżungli, ale w naturze to on nawet uważa, żeby na muszkę czasem nie nastąpić, OK. Niechaj więc przeczyta sobie to: http://www.buckmanager.com/2009/09/25/poor-nutrition-doe-eats-a-fawn

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.