czwartek, 28 maja 2015

Reklama Riese

  1. Słucham i zastanawiam co Sidor ma do powiedzenia. Właściwie nic poza chęcią pokazania ilu to wariatów zdemaskował. "Dzięki mnie setki osób puknęły się w łeb i stwierdziły, że brnęły w paranoidalne historie" powiada.
    Po czym pisze setki stron swoich niepodważalnych teorii o trójkątach w chmurach i Żydach z kosmosu.
    Jeśli ktoś myśli inaczej Sidor ma prawo wyzwać go od "skurwysynów, idiotów,gnojów " etc. Tak twierdzi.
    Ponad trzy lata trwa jego "walka". I to wszystko co przez ten czas osiągnął. Trzy lata krytykanctwa, donosicielstwa, szkalowania i i udowadniania swoich chorych teorii. Dziecinada.
    Darek Kwiecień ? Przez ten czas czyta, szuka, pogłębia swoją wiedzę (i innych ciekawość). Dziesiątki audycji, tysiące oglądających , przewodnik, książka. Żyje i realizuje się w swojej pasji. Że się przejęzyczył, czy pomylił ? Nie pisze podręczników. Nie tworzy rzeczywistości. Sam twierdzi, że to są domysły. Zresztą jak ktoś amatora (bo DK nie jest przecież naukowcem) traktuje jako autorytet w dziedzinie historii jest niepoważny. DK ma wiedzę, doświadczenie i niesamowitą wyobraźnię. To są cechy dobrego odkrywcy. I nie trzeba być doktorem nauk aby tropić tajemnice.
    Zarzut, że opowiada bajki. Jak chciałbym "czystej wiedzy" czytałbym tylko encyklopedie i inne "annały". Lecz historia jako nauka nigdy nie odpowie na wszystkie pytania i zagadki jakie spotykamy. Pan Darek próbuje. Rozwija się. Edukuje przy tym siebie i innych. Idzie swą drogą i choćby sprzedał tysiąc chińskich łuków i oszczał balkony wszystkich hrabiaków nie zmienia to faktu, że zrobił dla Riese więcej niż wielu innych "wielkich".
    Sidor w tym czasie napisał dziesiątki donosów, tysiące postów do samego siebie, nakręcił jedną audycję (prawie obcinając przy tym sobie palca) i położył na łopatki własny interes.
    Odpowiedz
  2. Szkoda gadać, TSik wie ile mu sonda pokaże. Sonda krótka, to i nie wiele pokaże.
    Zwiększ zasięg !!!!
    Szkoda gadać.
    Odpowiedz
  3. W sumie Gucio masz rację :)
    Notabene kto jest w stanie przeciwstawić inne dowody, poparte dokumentacją - NIKT !
    Do chwili obecnej wszystkie teorie tzw. projektu "RIESE", tzw. bo też nie do końca wiadomo czy taki był jego kryptonim, to jedynie TEORIE poparte w mniejszym lub większym stopniu przekazem werbalnym osób, które mogły coś wiedzieć, widzieć itp. Dokumentacji nie ma, podobno była ale wyparowała w nieznanym miejscu we Wrocławiu, ale .............. no właśnie skoro teoretyzować może pan profesor, pan doktor, pasjonat, rolnik, woźnica, górnik, premier i cała reszta, to co u licha komu przeszkadza, że TO SAMO robi Dariusz Kwiecień !
    Ludzie go lubią, bo nie jest typowym burakiem spod znaku "szpalda i piszczały", łazi po tych górach z ludziskami oni mają frajdę bo połażą co nieco zobaczą, namacają powąchają a to, że Dariusz czasem palnie jakąś mocno opartą o własną wyobraźnię historyjkę - to czy to zmieni bieg czasu na ziemi, spowoduje zagrożenie dla ludzkości ? - NIE !
    Jednym zdaniem - DUPY BÓL WYCZUWAM ............. MAŚĆ POLECAM :)

2 komentarze:

  1. Taka ciekawostka...
    http://koniczynablog.blogspot.com/2015/05/podziemne-mieszkania1892-rok.html
    Darek swojego czasu był zdania że Niemcy jako pierwsi zaczęli ryć w ziemi. Na taką skalę pewnie tak. Jednak rycie w ziemi było wcześniej, ale kto o tym pamięta...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od dłuższego czasu śledzę to całe zamieszanie związane z tą zajadłą i jadowitą postacią jaką jest ten cały ''Śidśmierdzioł'' czy jak mu tam. Przecież słownictwo jakiego używa ten osobnik wulgarne i prostackie daje jasny przekaz że postać ta powinna zostać całkowicie zignorowana i omijana ponieważ nie da się z nim prowadzić konstruktywnego, profesjonalnego i racjonalnego dialogu. Dlatego też powinien być całkowicie ignorowany. Nie dolewanie oliwy do ognia spowoduje jego całkowite zgaśnięcie... Pan Dariusz Kwiecień to jedyna postać która choć trochę stara się robić cokolwiek w wyjaśnieniu tych zagadek w sposób inny i o wiele ciekawszy niż reszta

      Usuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.