poniedziałek, 4 maja 2015

Rok 1947 sprawa Grabarza - Głuszyca



- Tak to on , to on pasł świnie ludzkimi zwłokami , wykopywał lub wyciągał z trumienek zwłoki dzieci pochowanych na cmentarzu dziecinnym .Zacierał ślady ja byłem przy tym jak go złapali , to SS man , pamiętam jak bił na stacji i przy stawach ruskich , a potem chodził po mieście wszyscy się go bali . Pan Stanisław milknie na moment , po chwili namysłu dodaje gdy chowaliśmy mojego brata baliśmy się , ze grób mojej siostry jest pusty nie zdecydowaliśmy się na to , mój brat został pochowany w innym grobie ... -

Identyczne obawy miała moja mama gdy chowaliśmy mojego ojca , przy kopaniu grobu byłem ja i mój brat , niepokój towarzyszył nam do momentu aż grabarz nie dokopał się do trumny mojej siostry , jaka ulga gdy się okazało iż jej małe truchło spoczywa w miejscu pochówku . Spoczywają teraz razem z moi ojcem w jednej mogile , jakie tajemnice spoczywają jeszcze na cmentarzu w Głuszycy ..


Legenda "Grabarza" z Głuszycy znowu ożyła ....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.