Sorry, ale mówienie, że Sikorski był piłsudczykiem, to poważne nadużycie " Niestety, za rządem, jak hiena podążał dawny kawiarniany konspirator ze Lwowa, generał Sikorski, i to nie tylko z patriotycznych pobudek, ale głównie z żądzy władzy i odwetu na obozie piłsudczykowskim. W krótkim czasie dopuścił się zdrady, montując za namową Anglików pucz w ambasadzie polskiej w Bukareszcie. W wyniku tego puczu Rumuni uznali się zwolnionymi od zobowiązań i internowali tak rząd, jak i wojsko. - Panie ministrze - powiedział do mnie jeden z radców, którego znałem w MSZ jeszcze jako młodego człowieka - konsekwencje tego puczu, albo co tu mówi, zdrady, są nieobliczalne i są tylko na rękę Anglikom. straciliśmy suwerenny rząd, w stosunku do którego Anglicy mieli zobowiązania, a ludzie, którzy negocjowali z nimi pakty i znają wszystkie tajne aneksy do umów, są teraz zatrzymani w Sinai. Na miejscu rządu, który był w stanie egzekwować nasze prawa, powstaje jakiś komitet, który można traktować tylko z litością, a na czele tego komitetu staje generał Sikorski, jak pan minister wie, z galicyjska uniżony w stosunku do cudzoziemców i zawsze kosztem Polaków im usłużny. [...] Niestety nie mamy się co łudzić. Po tym zamachu Polska politycznie jest przegrana i to niezależnie od naszego przyszłego wysiłku wojennego i naszych zasług w toczącej się wojnie." [strona 772] Mieczysław Jałowiecki "Na skraju imperium i inne wspomnienia"
To prawda. Sikorski byłe endekiem i nie po drodze było mu z Piłsudskim. Śmierć marszałka pozwoliła mu wypłynąć na szersze polityczne wody, ale politykiem był żadnym. Pod wpływem anglików zawarł pakt z Majskim, który dla nas oznaczał wykrwawienie kresów i AK, natomiast anglikom otwierał furtkę na zamknięty dotąd wschód. Piłsudski nigdy by na coś takiego nie pozwolił.
Pogoda , nie ważna - ważne że można dotknąć historii i nie tylko tej znanej jak i tej " zakazanej"
OdpowiedzUsuńSorry, ale mówienie, że Sikorski był piłsudczykiem, to poważne nadużycie
OdpowiedzUsuń" Niestety, za rządem, jak hiena podążał dawny kawiarniany konspirator ze Lwowa, generał Sikorski, i to nie tylko z patriotycznych pobudek, ale głównie z żądzy władzy i odwetu na obozie piłsudczykowskim. W krótkim czasie dopuścił się zdrady, montując za namową Anglików pucz w ambasadzie polskiej w Bukareszcie. W wyniku tego puczu Rumuni uznali się zwolnionymi od zobowiązań i internowali tak rząd, jak i wojsko.
- Panie ministrze - powiedział do mnie jeden z radców, którego znałem w MSZ jeszcze jako młodego człowieka - konsekwencje tego puczu, albo co tu mówi, zdrady, są nieobliczalne i są tylko na rękę Anglikom. straciliśmy suwerenny rząd, w stosunku do którego Anglicy mieli zobowiązania, a ludzie, którzy negocjowali z nimi pakty i znają wszystkie tajne aneksy do umów, są teraz zatrzymani w Sinai. Na miejscu rządu, który był w stanie egzekwować nasze prawa, powstaje jakiś komitet, który można traktować tylko z litością, a na czele tego komitetu staje generał Sikorski, jak pan minister wie, z galicyjska uniżony w stosunku do cudzoziemców i zawsze kosztem Polaków im usłużny. [...] Niestety nie mamy się co łudzić. Po tym zamachu Polska politycznie jest przegrana i to niezależnie od naszego przyszłego wysiłku wojennego i naszych zasług w toczącej się wojnie."
[strona 772]
Mieczysław Jałowiecki "Na skraju imperium i inne wspomnienia"
To prawda. Sikorski byłe endekiem i nie po drodze było mu z Piłsudskim. Śmierć marszałka pozwoliła mu wypłynąć na szersze polityczne wody, ale politykiem był żadnym. Pod wpływem anglików zawarł pakt z Majskim, który dla nas oznaczał wykrwawienie kresów i AK, natomiast anglikom otwierał furtkę na zamknięty dotąd wschód. Piłsudski nigdy by na coś takiego nie pozwolił.
UsuńMarian Bublewicz zginą na odcinku specjalnym Lądek Zdrój-Orłowiec a nie tutaj..........Darek!!!!
OdpowiedzUsuń