Bardzo fajnie Panie Dariuszu, że Pan pokazuje książki - konkretne źródła, ale Kammler pochodził z Pomorza, urodził się w Szczecinie, Mengele w Bawarii chyba, a Werner nigdy nie miał siostry! Proszę o sprostowanie, może jakąś przyrodnią?
Żeby nie być gołosłownym podaję zarys najbliższej rodziny Wernera: Matka: Freifrau Emmy Melitta Cécile von Braun formerly von Quistorp Born November 3, 1886 in Crenzow, Vorpommern, Deutschlandmap - Died December 27, 1959 in München, Bayern, Deutschlandmap
Ojciec: Freiherr Magnus Alexander Maximilian von Braun Born February 7, 1878 in Neuckenmap - Died August 30, 1972 in Oberaudorf am Inn, Bayern, Deutschlandmap
Ich dzieci: Freiherr Magnus Hans Alexander Maximilian "Mac Schnick" von Braun Born May 10, 1919 in Greifswald, Vorpommern, Deutschlandmap - Died June 21, 2003 in Phoenix, AZ, USAmap
Freiherr Sigismund Maximilian Wernher Gustav Magnus von Braun Born April 15, 1911 in Zehlendorf b. Berlin, Deutschlandmap - Died July 13, 1998 in Bonn, Nordrhein-Westfalen, Deutschlandmap
Oraz oczywiście: Freiherr Wernher Magnus Maximilian von Braun Born March 23, 1912 in Poznań (Posen), Polandmap - Died June 16, 1977 in Alexandria, VA, USAmap
Werner miał dwóch braci. Proszę też zwrócić uwagę na miejsca narodzin całej rodziny. Nie ma tam niczego związanego z Dolnym Śląskiem.
A propos dzieciństwa/młodości Hitlera. Będąc podczas tego lata w Wilczym Szańcu (części komercyjnej) przewodniczka wspominała jak kiedyś do kompleksu przyjechał starszy mężczyzna, który rzekomo chodził z Adolfem do klasy w szkole. Opowiadał on, że Hitler w zasadzie nie miał kolegów, znajomych. Nikt go specjalnie nie lubił, a po zajęciach w szkole chodził strzelać do gołębi z procy. To była jedna z jego rozrywek. Nie wiem ile jest w tym, ale myślę, że warto się tym podzielić. Pozdrawiam i czekam na kolejną część.
Informacje jakie pochodzą z internetu nie są źródłem wiedzy zupełnej odsyłam do autora książki Wacława Czarneckiego lu Zygmunta Zonika . Poprzez byłych pracowników wydawnictwa Książka i Wiedza można jeszcze dotrzeć do oryginalnych materiałów o rodzinie von Braun . Polecam także wycieczkę do Lwówka Sl w archiwum widnieje zapis iż Magnus senior posiadał troje dzieci dwóch chłopców i dziewczynkę . Współczesna historia Wernera von Brauna to totalne kłamstwo .Powód zbrodniarz wojenny mający na rekach krew tysięcy istnień ludzkich zostaje bohaterem narodowym USA .Czym zatem jest Oberwisental gdzie spotykają sie starzy faszyści z pod znaku SS . Kroniki rycerskie nie kłamią polecam lekturę dotycząca rządów Papena tu znajdziecie pełną odpowiedz na pytanie kim był Magnus von Braun senior
a niby z jakiej racji, skoro całe prawie życie siedział na Pomorzu i w Prusach? Jego rodowe miasto to Dubki w dzisiejszym obwodzie kaliningradzkim. Na Śląsk stary przybył w 1933 roku - to niby jakie zapisy mają być we Lwówku Śląskim bo nie wiem? Jakby jego dzieci się urodziły tam, to by zostało to w archiwach parafialnych. Ale wszystko wskazuje na to, że się nie urodziły.
Archer przyjedz do Lwówka i porozmawiaj z synem pastora niemieckiego Aloisa Petersa ostatni pastor ewangelicki ,komunistycznikatolicy gdy spacyfikowali dany kościół spalili cały księgozbiór , jednak kilku niemców wyniosło to co teraz ma zaszczyt oglądać .
Ród von Braun. Stary ród rycerski o bogatej historii, przybyły na Śląsk z Alzacji, w dokumentach wymieniani jako Brown. Na Śląsku znani już od XIII wieku. W 1286 roku książe Bolko Świdnicki nadał Braunom folwark w Chocianowcu (Gross Koteznau) z zamkiem ,, Schwidiger’’. Sinapius wymienia niejakiego Pana Bruno, który był wojskowym na służbie u księcia Bolka Świdnickiego. W XIII i XIV wieku członkowie tego rodu zajmowali wysokie stanowiska na prawie wszystkich dworach książąt dolnośląskich. W latach 1374-1378 Piotr Braun występujący w polskich źródłach jako,, Brovn ’’vel Brun’’ był z ramienia księcia Władysława Opolczyka sędzią generalnym Rusi Czerwonej i po ustąpieniu księcia pozostał na Rusi. W XVI wieku ród ten podzielił się na kilka linii. Pierwsza z nich pochodziła z Przecławia (Ottendorf) koło Szprotawy (Sprottau). W 1498 Kasper Brown był starostą Szprotawy, prawdopodobnie jego synem był Baltazar senior von Braun, w 1501 roku członek rady księstwa głogowskiego. Jego synem był zmarły w 1566 roku Wacław senior. Miał dwóch synów Wacława juniora i Baltazara juniora. Następną linią była linia z Drwalowic (Wallitz) koło Kożuchowa, jej założycielem był Baltazar junior syn Wacława z Przecławia. Trzecia z kolei linią był a linia z Solin (Zoelling) koło Kożuchowa. Jej założycielem był drugi syn Wacława seniora.-Wacław junior (1540-1585), żonaty z Sabina bon Glaubis. Miał dwóch synów-Joachima (urodzonego w1569 roku), który odziedziczył po ojcu Solniki i Krzysztofa ( urodzonego w 1571 roku)- założyciela linii z Dziadoszyc ( Doeringau). Dnia 31.12. 1699 roku tytuły baronów otrzymali bracia: Krzysztof Fryderyk, właściciel Soboty (Zobten) koło Lwówka Śląskiego, (Loewenberg) i Górnych Twardocic (Ober Harpersdorf) koło Złotoryi (Goldberg), Ernst Konrad, właściciel Dolnych Twardocic (Nieder Harpersdorf) oraz Karol Fryderyk. Czwarta linia, pochodziła z Dziadoszyc (Doeringau), koło Kożuchowa, jej założycielem był Krzysztof (urodzony w 1571 roku), syn Władysława juniora z Solnik, piąta linia pochodziła z Drogomila (Neuhersdorf) koło Bytomia Odrzańskiego (Bauthen am Oder).Kolejne przedstawicielstwo tego rodu osiadło w Kębłowie (Kammelwitz) koło Ścinawy (Steinau), siódma linia pochodziła z Legnickiego Pola (Wahstatt), ostatni przedstawiciele z ósmej linii zamieszkiwali Syców (Polnisch Wartenberg). Dnia 30.06.1573 roku tytuły czeskich baronów otrzymali J. Von Braun,właściciel Państwa Stanowego Syców (Wartenberg) oraz Jan von Braun,pułkownik wojsk cesarskich. Jerzy von Braun w 1578 roku był członkiem komisji ustalającej granice śląsko-wielkopolską. Na jego cześć w 1585 roku wybito medal. W XVII i XVIII wieku wymarły prawie wszystkie linie tego rodu, w XIX wieku istnieli tylko potomkowie linii z Solnik posiadający tę miejscowość.
Ech mam nadzieję, że sobie żartujesz i znudzona, sfrustrowana sama wymyślone rzeczy z kosmosu piszesz. Naucz się czytać z sensem - Pan Dariusz o to apeluje, pokazuje książki. I bardzo słusznie. A więc czytaj i myśl. Po pierwsze co to dałoby obywatelowi Niemiec wysłać z Dolnego Śląska do Prus swoją ciężarną żonę, żeby tak jak piszesz "nabywajac noworodkowi prawa obywatelskie danego kraju" - jak to był jeden i ten sam twór państwowy??? Po drugie, von Braunowie to nie była "rodzina panująca". Magnus był urzędnikiem i ministrem w rządzie Republiki Weimarskiej, ale nie mieli korzeni rodziny panującej. Rodzina była związana z takimi miastami na Pomorzu i w Prusach jak: Crenzow (majątek matki Wernera), Szczecin (leżący 80 km obok), Wirsitz - obecnie Wyrzysk - stolica powiatu w rejencji bydgoskiej Prowincji Poznańskiej, gdzie Magnus był pruskim komisarzem powiatu. Potem był "prezydentem rejencji gąbińskiej w ojczystych [dla Magnusa] Prusach Wschodnich - miasto Gąbin, niemieckie Gumbinnen, obecnie Gusiew w obwodzie Kaliningradzkim". A w ogóle to w 1920 cała rodzina przeniosła się do Berlina i tam Werner mieszkał przez 16 lat, jak Magnus robił karierę. Tak, Werner był BERLIŃCZYKIEM. Chcesz znać adres zamieszkania? Proszę bardzo - "dom w ogrodzie na tyłach pałacu pewnego górnośląskiego magnata, który mieszkał przy eleganckiej Tiergartenstrasse". Chcesz znać szkoły, gdzie się uczył Werner z braćmi (bo o jego "siostrze" oczywiście nic nie ma)? Proszę bardzo - Wilhelmsgymnasium oraz College Francais,
Czy von Braunowie byli jakoś związani z Dolnym Śląskiem? Koniczyna tam zaczął coś pisać, ale oczywiście nie dokończył, wolał mnie "pozdrowić". Tak, był taki ród, daleki daleki na Dolnym Śląsku - w roku 1738 jeden ze SPADKOBIERCÓW (to jeszcze są więzy krwi w ogóle?) rodziny, nazwiskiem Goffhard Freiherr von Braun podjął służbę w wojsku pruskim w Królewcu. Tyle. Czy Magnus miał jakieś posiadłości rodzinne (pomijam te domniemane kopalnie) na Dolnym Śląsku? Wątpię - dlaczego? Albowiem ZAKUPIŁ z żoną dom w Bystrzycy koło Wlenia w roku 1930. Rodzice Wernera mieszkali tam w latach 1934-1946 na stałe. Powiedz mi, jaki magnat ziemski KUPUJE dom? Co, nie ma własnych posiadłości rodzinnych na Dolnym Śląsku? Jak widać nie mieli. Dalsze badania odnośnie kopalni w toku.
Źródła: Daniel Lang, From Hiroshima to the Moon: Chronicle of Life in the Atomic Age. 1959, pierwotnie w tygodniku The New Yorker. Potem może jeszcze na podstawie wspomnień i zeznań m.in. von Brauna - Behind the Scenes of Rocket Development in Germany 1928 through 1945. Mader, Geheimnis von Huntsville, Hunt - U.S. Coverup i Secret Agenda. itp itd.
Podsumowane w: Michael J. Neufeld - von Braun, inżynier nazistów i amerykanów.
P.S. skończyłem studia historyczne - nie, nie powiem o sobie "historyk". Wiem, ile jest fałszu w książkach, przekłamań, tajnych operacji, utajnionych archiwów, spisków itp itd, które wychodzą po np. 50 latach tylko co to zmieni. Nie trzeba mnie przekonywać co do zbrodni niemieckich, ani tego że Werner ma krew na rękach - bo to każdy normalny człowiek doskonale wie. Aha, i jako miłośnika historii rozwoju lotów kosmicznych, to bardzo zabolało mnie, Panie Darku, że nazwał Pan Konstantego Ciołkowskiego Polakiem - no ja się nie dziwię, że ktoś Pana wykpił, że kogoś takiego nie było.Bo był Rosjaninem na litość boską. Jak chce Pan błysnąć na następnym spotkaniu w Riese, czy innej prelekcji, to mam dla Pana protip - był Polak taki jeden, pomysłodawca rakiet wielostopniowych, pionier itp itd. - Kazimierz Siemienowicz herbu Ostoja proszę link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Siemienowicz Pomijając jego pochodzenie sporne polsko-białoruskie, to jest ktoś z naszego podwórka, a nie jakiś tam rusek Ciołkowski. Tyle.
Pan pokazuje naprawdę ciekawe rzeczy, dlatego zaglądam na ten blog i oglądam filmy. Ale czasem jak Pan coś palnie, to po prostu wymaga sprawdzenia, krytycyzmu i źródeł, tego się nauczyłem na studiach. To nic osobistego, Panie Dariuszu.
Ależ wdzięczny jestem za każdą konstruktywna krytykę i nie traktuję tego jako cos osobistego. Jednakże, co do pochodzenia Konstantego Ciołkowskiego można dyskutować (był synem Polaka):
Do Pana archer. Zaskoczyłeś mnie że "pozdrowienia" przyjąłeś, nie chodziło mi bynajmniej o twoją personę, tylko o "koMENDAtorów" z jutubów i nie tylko. Jak odebrałeś to osobiście to widocznie jakiś powód ku temu istnieje, ale mniejsza o to. Podobnie jak ty i wiele innych osób staram się wpisy na tym blogu w swoim skromnym zakresie weryfikować. Moim pierwotnym założeniem było maksymalne dotarcie do tekstów źródłowych, książek i ogólnie oryginalnych wydań czasopism itp. Pominąłem zupełnie znaną encyklopedię internetową i kanał z filmikami. Dużo materiałów które umieściłem w komentarzach znalazłem w necie. Przede wszystkim niesamowitym źródłem informacji jest Federacja Bibliotek Cyfrowych. Wszystkie moje komentarze o eugenice są z tego źródła. Kolejna rzecz to trzy magiczne litery PDF. Temat zapoczątkowany przez Darka, do tego PDF i z setek tysięcy stron robi się o wiele mniej. Twoja uwaga że pisałem coś i nie dokończyłem. Nie pisałem, tylko przepisywałem. Też byłem zawiedziony że historia rodu Von Braun kończy się na lakonicznej wzmiance dziewiętnastowiecznej. Przepisywałem to z pracy magisterskiej pod tytułem "Zabytki epigrafiki na elementach sepulklarnych w średniowiecznych, wiejskich kościołach powiatu nowosolskiego do roku 1815." Więc sam rozumiesz że na twoje pytanie o powiązanie Magnusa z tą rodziną, mogę dać tylko jedną odpowiedz-nie wiem. Bardzo lubię tę odpowiedź, bo dzięki niej dowiedziałem się wiele o ciekawych informacjach. Wiem że wiele arystokracji w dziewiętnastym wieku po upadku pańszczyzny przekwalifikowała się na przemysłowców, więc może to byłby jakiś trop a propos Magnusa. A tak na zakończenie to jest jeszcze jedna persona co prawdopodobnie ma polskiego tatusia: Józef Stalin. Pozdrowienia dla wszystkich.
A jednak jest jakiś etap, tyle że Ela widzi jakby dalej, a to najwyraźniej dla Ciebie za daleko i za szybko. Tyle tylko, że na puzzle trzeba szybkiego refleksu i intuicji, a nie instrukcji.
Wczoraj, Ludwikowice Kłodzkie, ruszyły odwierty do złoża węgla antracytowego. Jego objętość jest szacowana na około 80-100 mln ton. Inwestor z Australii wyłoży na budowę zakładu 150 mln dolarów i zatrudni około 2 tys. górników.
Może kogoś to zainteresuje. Znalazłam na aukcji 18 rysunków z okresu II wojny, mają przedstawiać prace organizacji Todt. Dobrze będzie jeżeli chociaż zdjęcia się zachowają na paru komputerach.
Bardzo fajnie Panie Dariuszu, że Pan pokazuje książki - konkretne źródła, ale Kammler pochodził z Pomorza, urodził się w Szczecinie, Mengele w Bawarii chyba, a Werner nigdy nie miał siostry! Proszę o sprostowanie, może jakąś przyrodnią?
OdpowiedzUsuńŻeby nie być gołosłownym podaję zarys najbliższej rodziny Wernera:
Matka: Freifrau Emmy Melitta Cécile von Braun formerly von Quistorp
Born November 3, 1886 in Crenzow, Vorpommern, Deutschlandmap - Died December 27, 1959 in München, Bayern, Deutschlandmap
Ojciec: Freiherr Magnus Alexander Maximilian von Braun
Born February 7, 1878 in Neuckenmap - Died August 30, 1972 in Oberaudorf am Inn, Bayern, Deutschlandmap
Ich dzieci: Freiherr Magnus Hans Alexander Maximilian "Mac Schnick" von Braun
Born May 10, 1919 in Greifswald, Vorpommern, Deutschlandmap - Died June 21, 2003 in Phoenix, AZ, USAmap
Freiherr Sigismund Maximilian Wernher Gustav Magnus von Braun
Born April 15, 1911 in Zehlendorf b. Berlin, Deutschlandmap - Died July 13, 1998 in Bonn, Nordrhein-Westfalen, Deutschlandmap
Oraz oczywiście: Freiherr Wernher Magnus Maximilian von Braun
Born March 23, 1912 in Poznań (Posen), Polandmap - Died June 16, 1977 in Alexandria, VA, USAmap
Werner miał dwóch braci. Proszę też zwrócić uwagę na miejsca narodzin całej rodziny. Nie ma tam niczego związanego z Dolnym Śląskiem.
A propos dzieciństwa/młodości Hitlera. Będąc podczas tego lata w Wilczym Szańcu (części komercyjnej) przewodniczka wspominała jak kiedyś do kompleksu przyjechał starszy mężczyzna, który rzekomo chodził z Adolfem do klasy w szkole. Opowiadał on, że Hitler w zasadzie nie miał kolegów, znajomych. Nikt go specjalnie nie lubił, a po zajęciach w szkole chodził strzelać do gołębi z procy. To była jedna z jego rozrywek. Nie wiem ile jest w tym, ale myślę, że warto się tym podzielić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejną część.
Informacje jakie pochodzą z internetu nie są źródłem wiedzy zupełnej odsyłam do autora książki Wacława Czarneckiego lu Zygmunta Zonika . Poprzez byłych pracowników wydawnictwa Książka i Wiedza można jeszcze dotrzeć do oryginalnych materiałów o rodzinie von Braun . Polecam także wycieczkę do Lwówka Sl w archiwum widnieje zapis iż Magnus senior posiadał troje dzieci dwóch chłopców i dziewczynkę . Współczesna historia Wernera von Brauna to totalne kłamstwo .Powód zbrodniarz wojenny mający na rekach krew tysięcy istnień ludzkich zostaje bohaterem narodowym USA .Czym zatem jest Oberwisental gdzie spotykają sie starzy faszyści z pod znaku SS . Kroniki rycerskie nie kłamią polecam lekturę dotycząca rządów Papena tu znajdziecie pełną odpowiedz na pytanie kim był Magnus von Braun senior
OdpowiedzUsuńa niby z jakiej racji, skoro całe prawie życie siedział na Pomorzu i w Prusach? Jego rodowe miasto to Dubki w dzisiejszym obwodzie kaliningradzkim. Na Śląsk stary przybył w 1933 roku - to niby jakie zapisy mają być we Lwówku Śląskim bo nie wiem? Jakby jego dzieci się urodziły tam, to by zostało to w archiwach parafialnych. Ale wszystko wskazuje na to, że się nie urodziły.
UsuńArcher przyjedz do Lwówka i porozmawiaj z synem pastora niemieckiego Aloisa Petersa ostatni pastor ewangelicki ,komunistycznikatolicy gdy spacyfikowali dany kościół spalili cały księgozbiór , jednak kilku niemców wyniosło to co teraz ma zaszczyt oglądać .
OdpowiedzUsuńA po za tym ci co pisali te książki to byli agenci bezpieki .....
OdpowiedzUsuńA jednak rodzina von Braun była na Dolnym Śląsku.
OdpowiedzUsuńRód von Braun.
Stary ród rycerski o bogatej historii, przybyły na Śląsk z Alzacji,
w dokumentach wymieniani jako Brown. Na Śląsku znani już od XIII wieku. W 1286 roku książe Bolko Świdnicki nadał Braunom folwark w Chocianowcu (Gross Koteznau) z zamkiem ,, Schwidiger’’. Sinapius
wymienia niejakiego Pana Bruno, który był wojskowym na służbie u księcia Bolka Świdnickiego. W XIII i XIV wieku członkowie tego rodu zajmowali wysokie stanowiska na prawie wszystkich dworach książąt dolnośląskich. W latach 1374-1378 Piotr Braun występujący
w polskich źródłach jako,, Brovn ’’vel Brun’’ był z ramienia księcia Władysława Opolczyka sędzią generalnym Rusi Czerwonej i po ustąpieniu księcia pozostał na Rusi.
W XVI wieku ród ten podzielił się na kilka linii. Pierwsza z nich pochodziła z Przecławia (Ottendorf) koło Szprotawy (Sprottau). W 1498 Kasper Brown był starostą Szprotawy, prawdopodobnie jego synem
był Baltazar senior von Braun, w 1501 roku członek rady księstwa głogowskiego. Jego synem był zmarły w 1566 roku Wacław senior. Miał dwóch synów Wacława juniora i Baltazara juniora. Następną linią była linia z Drwalowic (Wallitz) koło Kożuchowa, jej założycielem był Baltazar junior syn Wacława z Przecławia. Trzecia z kolei linią był
a linia z Solin (Zoelling) koło Kożuchowa. Jej założycielem był drugi syn Wacława seniora.-Wacław junior (1540-1585), żonaty z Sabina bon Glaubis. Miał dwóch synów-Joachima (urodzonego w1569 roku), który odziedziczył po ojcu Solniki i Krzysztofa ( urodzonego w 1571 roku)- założyciela linii z Dziadoszyc ( Doeringau). Dnia 31.12. 1699 roku tytuły baronów otrzymali bracia: Krzysztof Fryderyk, właściciel Soboty (Zobten) koło Lwówka Śląskiego, (Loewenberg) i Górnych Twardocic (Ober Harpersdorf) koło Złotoryi (Goldberg), Ernst Konrad, właściciel Dolnych Twardocic (Nieder Harpersdorf) oraz Karol Fryderyk. Czwarta linia, pochodziła z Dziadoszyc (Doeringau), koło Kożuchowa, jej założycielem był Krzysztof (urodzony w 1571 roku), syn Władysława juniora z Solnik, piąta linia pochodziła z Drogomila (Neuhersdorf) koło Bytomia Odrzańskiego (Bauthen am Oder).Kolejne przedstawicielstwo tego rodu osiadło w Kębłowie (Kammelwitz) koło Ścinawy (Steinau), siódma linia pochodziła z Legnickiego Pola (Wahstatt), ostatni przedstawiciele z ósmej linii zamieszkiwali Syców (Polnisch
Wartenberg). Dnia 30.06.1573 roku tytuły czeskich baronów otrzymali J. Von Braun,właściciel Państwa Stanowego Syców (Wartenberg) oraz Jan von Braun,pułkownik wojsk cesarskich. Jerzy von Braun w 1578 roku był członkiem komisji ustalającej granice śląsko-wielkopolską. Na jego cześć w 1585 roku wybito medal. W XVII i XVIII wieku wymarły prawie wszystkie linie tego rodu, w XIX wieku istnieli tylko potomkowie linii z Solnik posiadający tę miejscowość.
Źródło...nie internet.
Zapomniałem dopisać źródło:
OdpowiedzUsuńRoman Sękowski, Herbarz szlachty Śląskiej, Katowice 2002.
ps. Pozdrowienia dla wszechwiedzących jutubowców i wikipeciarzy.
I z tej niby linii wywodzi się Magnus i Werner, tak?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTak bo dla Dolnego Śląska Prusy Wschodnie to jest jak Aleksandria dla Awinionu. Jasne. P.S. naucz się pisać po polsku poprawnie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńEch mam nadzieję, że sobie żartujesz i znudzona, sfrustrowana sama wymyślone rzeczy z kosmosu piszesz. Naucz się czytać z sensem - Pan Dariusz o to apeluje, pokazuje książki. I bardzo słusznie. A więc czytaj i myśl. Po pierwsze co to dałoby obywatelowi Niemiec wysłać z Dolnego Śląska do Prus swoją ciężarną żonę, żeby tak jak piszesz "nabywajac noworodkowi prawa obywatelskie danego kraju" - jak to był jeden i ten sam twór państwowy??? Po drugie, von Braunowie to nie była "rodzina panująca". Magnus był urzędnikiem i ministrem w rządzie Republiki Weimarskiej, ale nie mieli korzeni rodziny panującej. Rodzina była związana z takimi miastami na Pomorzu i w Prusach jak: Crenzow (majątek matki Wernera), Szczecin (leżący 80 km obok), Wirsitz - obecnie Wyrzysk - stolica powiatu w rejencji bydgoskiej Prowincji Poznańskiej, gdzie Magnus był pruskim komisarzem powiatu. Potem był "prezydentem rejencji gąbińskiej w ojczystych [dla Magnusa] Prusach Wschodnich - miasto Gąbin, niemieckie Gumbinnen, obecnie Gusiew w obwodzie Kaliningradzkim". A w ogóle to w 1920 cała rodzina przeniosła się do Berlina i tam Werner mieszkał przez 16 lat, jak Magnus robił karierę. Tak, Werner był BERLIŃCZYKIEM. Chcesz znać adres zamieszkania? Proszę bardzo - "dom w ogrodzie na tyłach pałacu pewnego górnośląskiego magnata, który mieszkał przy eleganckiej Tiergartenstrasse". Chcesz znać szkoły, gdzie się uczył Werner z braćmi (bo o jego "siostrze" oczywiście nic nie ma)? Proszę bardzo - Wilhelmsgymnasium oraz College Francais,
UsuńCzy von Braunowie byli jakoś związani z Dolnym Śląskiem? Koniczyna tam zaczął coś pisać, ale oczywiście nie dokończył, wolał mnie "pozdrowić". Tak, był taki ród, daleki daleki na Dolnym Śląsku - w roku 1738 jeden ze SPADKOBIERCÓW (to jeszcze są więzy krwi w ogóle?) rodziny, nazwiskiem Goffhard Freiherr von Braun podjął służbę w wojsku pruskim w Królewcu. Tyle. Czy Magnus miał jakieś posiadłości rodzinne (pomijam te domniemane kopalnie) na Dolnym Śląsku? Wątpię - dlaczego? Albowiem ZAKUPIŁ z żoną dom w Bystrzycy koło Wlenia w roku 1930. Rodzice Wernera mieszkali tam w latach 1934-1946 na stałe. Powiedz mi, jaki magnat ziemski KUPUJE dom? Co, nie ma własnych posiadłości rodzinnych na Dolnym Śląsku? Jak widać nie mieli.
Dalsze badania odnośnie kopalni w toku.
Źródła:
Daniel Lang, From Hiroshima to the Moon: Chronicle of Life in the Atomic Age. 1959, pierwotnie w tygodniku The New Yorker.
Potem może jeszcze na podstawie wspomnień i zeznań m.in. von Brauna - Behind the Scenes of Rocket Development in Germany 1928 through 1945.
Mader, Geheimnis von Huntsville, Hunt - U.S. Coverup i Secret Agenda. itp itd.
Podsumowane w: Michael J. Neufeld - von Braun, inżynier nazistów i amerykanów.
P.S. skończyłem studia historyczne - nie, nie powiem o sobie "historyk". Wiem, ile jest fałszu w książkach, przekłamań, tajnych operacji, utajnionych archiwów, spisków itp itd, które wychodzą po np. 50 latach tylko co to zmieni. Nie trzeba mnie przekonywać co do zbrodni niemieckich, ani tego że Werner ma krew na rękach - bo to każdy normalny człowiek doskonale wie. Aha, i jako miłośnika historii rozwoju lotów kosmicznych, to bardzo zabolało mnie, Panie Darku, że nazwał Pan Konstantego Ciołkowskiego Polakiem - no ja się nie dziwię, że ktoś Pana wykpił, że kogoś takiego nie było.Bo był Rosjaninem na litość boską. Jak chce Pan błysnąć na następnym spotkaniu w Riese, czy innej prelekcji, to mam dla Pana protip - był Polak taki jeden, pomysłodawca rakiet wielostopniowych, pionier itp itd. - Kazimierz Siemienowicz herbu Ostoja proszę link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Siemienowicz Pomijając jego pochodzenie sporne polsko-białoruskie, to jest ktoś z naszego podwórka, a nie jakiś tam rusek Ciołkowski. Tyle.
Pan pokazuje naprawdę ciekawe rzeczy, dlatego zaglądam na ten blog i oglądam filmy. Ale czasem jak Pan coś palnie, to po prostu wymaga sprawdzenia, krytycyzmu i źródeł, tego się nauczyłem na studiach. To nic osobistego, Panie Dariuszu.
Ależ wdzięczny jestem za każdą konstruktywna krytykę i nie traktuję tego jako cos osobistego. Jednakże, co do pochodzenia Konstantego Ciołkowskiego można dyskutować (był synem Polaka):
Usuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Konstantin_Cio%C5%82kowski
http://niewiarygodne.pl/gid,13091732,img,13091834,kat,1017185,page,12,title,10-slawnych-Polakow-o-ktorych-nie-wiedzieliscie-ze-sa-Polakami,galeriazdjecie.html?smgajticaid=611b42
Do Pana archer. Zaskoczyłeś mnie że "pozdrowienia" przyjąłeś, nie chodziło mi bynajmniej o twoją personę, tylko o "koMENDAtorów" z jutubów i nie tylko. Jak odebrałeś to osobiście to widocznie jakiś powód ku temu istnieje, ale mniejsza o to. Podobnie jak ty i wiele innych osób staram się wpisy na tym blogu w swoim skromnym zakresie weryfikować. Moim pierwotnym założeniem było maksymalne dotarcie do tekstów źródłowych, książek i ogólnie oryginalnych wydań czasopism itp. Pominąłem zupełnie znaną encyklopedię internetową i kanał z filmikami. Dużo materiałów które umieściłem w komentarzach znalazłem w necie. Przede wszystkim niesamowitym źródłem informacji jest Federacja Bibliotek Cyfrowych. Wszystkie moje komentarze o eugenice są z tego źródła. Kolejna rzecz to trzy magiczne litery PDF. Temat zapoczątkowany przez Darka, do tego PDF i z setek tysięcy stron robi się o wiele mniej. Twoja uwaga że pisałem coś i nie dokończyłem. Nie pisałem, tylko przepisywałem. Też byłem zawiedziony że historia rodu Von Braun kończy się na lakonicznej wzmiance dziewiętnastowiecznej. Przepisywałem to z pracy magisterskiej pod tytułem "Zabytki epigrafiki na elementach sepulklarnych w średniowiecznych, wiejskich kościołach powiatu nowosolskiego do roku 1815." Więc sam rozumiesz że na twoje pytanie o powiązanie Magnusa z tą rodziną, mogę dać tylko jedną odpowiedz-nie wiem. Bardzo lubię tę odpowiedź, bo dzięki niej dowiedziałem się wiele o ciekawych informacjach. Wiem że wiele arystokracji w dziewiętnastym wieku po upadku pańszczyzny przekwalifikowała się na przemysłowców, więc może to byłby jakiś trop a propos Magnusa. A tak na zakończenie to jest jeszcze jedna persona co prawdopodobnie ma polskiego tatusia: Józef Stalin.
UsuńPozdrowienia dla wszystkich.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAleż się rozkręcasz... To jeszcze nie ma nic wspólnego - wojna i grabieże i ich motywy z historią von Brauna na takim etapie jak opisuję.
Usuńetapie ??? serdecznie pozdrawiam !!!
UsuńA jednak jest jakiś etap, tyle że Ela widzi jakby dalej, a to najwyraźniej dla Ciebie za daleko i za szybko. Tyle tylko, że na puzzle trzeba szybkiego refleksu i intuicji, a nie instrukcji.
UsuńWczoraj, Ludwikowice Kłodzkie, ruszyły odwierty do złoża węgla antracytowego. Jego objętość jest szacowana na około 80-100 mln ton.
OdpowiedzUsuńInwestor z Australii wyłoży na budowę zakładu 150 mln dolarów i zatrudni około 2 tys. górników.
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/1046358,walbrzyskie-znow-bedzie-krajem-wegla-likwidacja-kopalni-byla-przedwczesna,id,t.html
Może kogoś to zainteresuje. Znalazłam na aukcji 18 rysunków z okresu II wojny, mają przedstawiać prace organizacji Todt. Dobrze będzie jeżeli chociaż zdjęcia się zachowają na paru komputerach.
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/18-starych-grafik-organizacja-todt-i3703528160.html