niedziela, 7 lutego 2016
Tłumaczenie ostatniego posta
Zaczynając od początku . Pani nie pracowała na portierni tylko przez nią przechodziła i okazywała przepustkę , następnie szła do szatni gdzie się przebierała w ciuchy robocze i szła na swoje stanowisko pracy . Po ośmiu godzinach proces był odwrotny . Ludzie pracujący w ten sposób nie znali zakładów w których pracowali .Historia nigdy ich nie interesowała , a dzisiaj są ekspertami w dziedzinie znajomości i przeznaczenia danego zakładu dlatego tyle wymieniłem . Wielu działaczy PZPR do dzisiaj dzierży w swych dłoniach tajemnice danych zakładów , piszą blogi i nadal kłamią nie wymienię nazwiska , bo dzieci tego pana na widłach mnie rozniosą , ale ci co są w temacie wiedza o kogo chodzi . A odnośnie dziadka to jego wnuczek na kłamstwie buduje wizerunek okolicy o której nie ma zielonego pojęcia dla którego tylko internet jest skarbnica wiedzy . Nawet dzisiaj rano obserwowałem jego spacer do sklepu piec piw i dalej przed komputer tworzyć historię Głuszycy , a ja sobie siedzę teraz w Arkadii i czekam na kolejnych gości . Nocne wyjście na Rogowiec , Od jutra kolejne dziesiątki kilometrów pieszo po Riese .
Do zobaczenia w terenie .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak ja wam wszystkim tym co maja szanse tam byc na zywo zazdroszcze!!!
OdpowiedzUsuńKuźde no.....
pozdro z UK Panie Darku!
p.s:
Panie Darku co z tymi audycjami live? Da rade?
A co ty jesteś na robotach przymusowych? Co to za problem przyleciec do polski na weekend?
UsuńNiestety nie daje rady z wolnym czasem. Rodzina Dom Praca.....system pochlania:(
UsuńNarazie czekam na spotkanie w Londynie:) pozdro Anela2
Właśnie w większości przypadków tak było.Znikomy procent ludzi interesowało się historią firmy lub tym co dzieje(działo)się w jego zakładzie.Odbebnic 8godz.i do domu.
OdpowiedzUsuńhttp://www.citizengo.org/pl/pc/32807-zadamy-wycofania-publikacji-i-przeprosin-za-zniewazenie-narodu-polskiego?dr=46955::f438d90a7d1376aa331c4e1413216379&mkt_tok=3RkMMJWWfF9wsRogsq3PZKXonjHpfsX66eQsWKGg38431UFwdcjKPmjr1YYGTcB0aPyQAgobGp5I5FEBSrfYU6R5t6UIWg%3D%3D
OdpowiedzUsuńJako że ma Pan dużo słuchaczy prosiłbym nagłośnić sprawę bo jest to niebywały skandal!
niestety żydzi ciagle roszczą jakieś pretensje do Polaków niemniej dziwne jest to że do niemców którzy ich z lubością mordowali są nadzwyczaj wyrozumiali...nie jest to przypadkowe działanie bo jak wiemy żydzi ciągle myślą o ty aby zagarnąć nasz majatek i doprowadzić do sytuacji z przed drugiej wojny światowej...wasze ulice nasze kamienice...Polacy powinni twardo dać im do zrozumienia że nigdy to się nie stanie...ale jak wszyscy wiemy przez ostatnie lata rządy w Polsce sprawowali właśnie żydzi doprowadzając nasz Kraj do ruiny i wyprzedaży...moim zdaniem nie ma co ciągle im tłumaczyć że to nie my ich mordowalismy ale może czas im dać do zrozumienia że możemy te ich pomówienia wprowadzić w życie...tak prywatnie to moja babcia opowiadała mi jak przed wojną żyło się z żydami jakimi byli dla Polaków i jak ich wykorzystywali więc niech dziękują że podczas wojny nie odpłaciliśmy się pięknym za nadobne...
UsuńDarek, wybacz stary, ale kompletna kołomyja. Dostajesz po raz „enty” proste pytanie: kim jest dany „świadek”? Patrząc z perspektywy czasu (dobre kilka(naście?) lat), spokojnie mógłbyś zrobić doktorat (piszę, jak najbardziej poważnie), mając tylu świadków i tak niesamowite materiały, które nam przekazujesz. Ale, jak zapewne wiesz, Promotor na wstępie stwierdzi: proszę mi powiedzieć skąd Pan zaczerpnął te informacje i oczywiście w pracy proszę zamieścić przypisy, cytaty, odnośniki, glosy i podać nazwiska autorów oraz świadków (!!!).
OdpowiedzUsuńDo czego zmierzasz przez te wszystkie lata i dlaczego (chcąc zmienić historię na tę prawdziwą), tak panicznie boisz się podać źródeł Twojej wiedzy. I naprawdę nie chodzi mi o to, że ktoś Cię okłamał (to się zdarza), ale o to, że będzie można to zweryfikować i stwierdzić na jakim Ty jesteś etapie odkrywania (odkłamywania) historii.
p.s.
„Wielu działaczy PZPR do dzisiaj dzierży w swych dłoniach tajemnice danych zakładów , piszą blogi i nadal kłamią nie wymienię nazwiska , bo dzieci tego pana na widłach mnie rozniosą , ale ci co są w temacie wiedza o kogo chodzi”.
Ja nie jestem w temacie, aczkolwiek chętnie zapoznam się z nim. Jeżeli, ktoś prowadzi blog, stał się z własnego wyboru osobą publiczną i nie Twoja w tym głowa, czy podawać adres z jego wypowiedziami, czy też nie.
Na koniec zacytuję wpis na Twoim blogu „cdn”:
„Przez sposób pisania wyraża się także szacunek do odbiorcy, zaprasza, intryguje, uwiarygadnia przekaz” – dla mnie, pełna zgoda.
Mam nadzieję, że w końcu (mnie niewiernemu) odpowiesz.
Mimo wszystko Pozdrawiam.
Ma Bu, trochę przekombinowałeś. Wyjaśnienie postu Darka dotyczyło sposobu pisania, nie podawania nazwisk. I zostało to bardzo ładnie napisane i wyjaśnione. Nie było pytań o tożsamość kogokolwiek. Bo niby po co to komu jest potrzebne.
UsuńWiarygodność?? Za pomocą tylko przekazów ustnych jest właściwie niemożliwe, aby uwiarygodnić coś do poziomu dowodu (chociaż...). Ale prawdopodobieństwa jak najbardziej.
Fajnie gdyby powstała książka Darka oparta głównie na narracji świadków i ich opowiadań. Świetnie by się to czytało.
Zresztą ujawnianie nazwisk jest raczej bardziej skomplikowane, a przed wydaniem czegoś takiego niewskazane (jeśli w ogóle).
..odpuść sobie mącicielu..
Usuń...nie jestem na tym blogu dla pana wymądrzałków..idż pan zbawiać innych tylko dla darka... sam mam dziwne doświadczenia z młodości,.. u nas był również taki jarecki, w latach 60 ub. wieku..tylko mały, góra 1,6 m , ...zjawiał się co jakiś czas i znikał..chadzał również wojskowym szynelu i dziwnych wojskowych butach,.. wszyscy go mieli za wioskowego głupka i ja również,..ale do czasu,... gdy będąc w lesie, zauważyłem że idzie w suche bagno do kępy drzew,...było dobrze po południu, chciałem zobaczyć co będzie robił i ruszyłem za nim,..zobaczyłem go, jak rozmawiał z trzema wysokimi "strasznymi postaciami w czarnych wojskowych mundurach, ..przy ciemnej jamie na wysepce z kępą drzew,..było coś strasznego w tych postaciach , że od razu zwiałem i nie chciałem pamiętać tego spotkania i po jakimś czasie je wyparłem ...wcześniej ani później tej jamy nie widziałem ... już nie miałem go za głupka i już nie podchodziłem do niego i się z niego nie naśmiewałem.. on wiedział, że wówczas ich widziałem, ale nigdy też nie zagadnął do mnie, tylko patrzył i jego wzrok mówił, że dobrze, że trzymam język za zębami i zdarzenie w tajemnicy... dopowiem tylko, że 25 km. na północ znajduje się wierzchucin,.. tucholski poligon v2... i jak mówiła kiedyś mama zaraz po wyzwoleniu przez ruskich,..przez ok 2 tygodnie działali na tym terenie amerykańscy spadachroniarze,..mama z babcią zaopatrywał w naftę i chleb wujka , u którego ci spadachroniarze przebywali i czegoś w okolicy poszukiwali,..mieli również trochę przestraszyć ruuskich, by sobie zbytnio nie pozwalali z tutejszą ludnością,.. to była rzesza i nie obowiązywały ich ludzkie prawa,... czytałem gdzieś, że jacyś badacze znaleźli na terenach poligonu v2, amerykańskie łuski i inne przedmioty i nie mogli ich z niczym powiązać,...a babci i mamy już nie ma i żałuję, że nie zbtyt słuchałem tego, co mówiły,..że nie dopytywałem ich i że nie zanotowałem,.. teraz gdy darek opowiada zaczynam sobie co nieco kojarzyć z ich opowieściami...
UsuńPrzekombinowałem – powiadasz? „Przez sposób pisania … uwiarygadnia (się) przekaz”. To są słowa CDN. No więc, Darek od wielu lat nie uwiarygadnia przekazu. Powiem więcej, obraża wszystkich, którzy ośmielą się zadać jakieś pytanie (że niby plują). Mało tego, sam deklaruje i obiecuje przedstawić świadków oraz dowody potwierdzające jego wersje i co?, mówiąc kolokwialnie – jajco.
Usuńp.s. zapoznaj się z moim wpisem w nowszym temacie: „ KOLEJNE SPOTKANIA W ARKADII …”
pozdro.
.. jakie dowody z opowieści i własnych doświadczeń.. nawet nazwiska trudno podawać, nawet gdy umarli ,..są ich rodziny, dzieci, wnuki,....żądasz niemożliwego..uradziłem się na terenach objętych w czasie IIwś rzeszą,..po wojnie mieszkało tam wielu niemców,.. większość pozmieniała nazwiska by się odciąć od niebezpiecznej przeszłości,.. przybyło też wielu, z wywózek na sybir.. w latach 40tych ub. wieku... jedni i drudzy mieli swoje tajemnice, których nie ujawniali nawet przed dziećmi,...takie cisz sza,..czy domyślasz się dlaczego,.. niektóre z tych tajemnic,.. gdy czuli się bezpieczni ujawniali,..niektóre późno przed śmiercią lub wyjazdem do reichu, że służyli w wehrmacht'cie, luftwaffe, że byli w ss nie mówili, ale inni po cichu mówili że ten że tamten,..ci co byli na syberii też tylko zdawkowo mówili gdzie byli , co robili by przeżyć... to były małe miejscowości, a od 1944 r. dużo wojska i posterunków po lasach i wzdłuż kolei ,.. a pociągi ,.. przeważnie kursowały nocą..o tym też się dowiedziałem późno,.. choć często zdarzało się jeszcze w 6otych że wielu nierozważnych ginęło od niewypałów,.. sami z kolegami wyciągaliśmy broń ukrytą w słomie lub pod klepiskiem w stodołach..i kładliśmy ją na miejsce nie mówiąc, że znaleźliśmy i wiemy ..dlaczego...tak już jest ,..niewielu się odważa powiedzieć co wie,.. ja też nie powiem wszystkiego ,..nawet dzieciom i wnukom..
Usuń..ale szanuję tych co mają większą odwagę ode mnie..
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=VxTfMm74ur0
OdpowiedzUsuńPanie Darku, co to mogło być i czy aby na pewno na Soboniu?
Dzis natknalem sie na to w sieci. Zastanawiam sie czy to nie sciema. Trzeba bylo by klatkowac filmik czy to nie sciema, czy nie ma ciec w filmiku itp. Mimo to material warty uwagi. Kiedys widzialem podobny filmik bodajze z Japonii ktory do dzis jest niewyjasniony mimo iz jest potwierdzona jego oryginalnosc.Pozdro
UsuńJa trochę nie na temat, ale ten filmik ciekawe jest dość
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=VxTfMm74ur0
Faktycznie widać jakby postać ludzką, bardzo wychudzoną
UsuńWidać jakby postać ludzką, bardzo wychudziną
Usuńpolecam ten materiał
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=wkHKesZpJSY