poniedziałek, 23 lutego 2015

Troche prawdy


 
dziwi mnie ludzkie niedoinformowanie. nie Major Łupaszka, tylko Major Zygmunt Szendzielarz pseudo "Łupaszko". tak mnie uczono i tak był opisywany w książkach i gazetach. od półtora roku pseudo Majora zmieniono, nie wiem czemu, ze słowa pochodzącego od określenia "łupaszka - bandyta, morderca specjalizujący się w rozbijaniu czaszek". ludzie to był Łupaszko, nie łupaszka. niewielkie błędy czynią wielkie różnice, i tak, wiem jak go opisuje ciocia viki, pamiętajcie że tam każdy może wpisać co tylko chce. faktem jest że majora Łupaszki bali się wszyscy bez wyjątku.
po wojnie ogłoszono amnestię dla wszystkich ukrywajądych się w lasach dysydenów i partyzantów. jedni uwierzyli inni nie, faktem jest że żadni nie byli w stanie przystosować się do nowych realiów i część z nich została w lasach i w górach walcząc każdego dnia o jedzenie, a zdarzało się i tak że musieli jakieś gospodarstwo czy miasteczko obrabować żeby przeżyć kilka dni. potem różnej maści szmalcownicy i zwykli bandyci zaczęli się do nich przyłączać i tak to co kiedyś było oddziałami partyzanckimi zmieniło się w bandy łupieżcze. przykłady? najprostsze bo filmowe: "Wilcze Echa", "Ogniomistrz Kaleń", "Prawo i pięść", nawet "Hubal" pokazuje sąd nad mordercą i złodziejem. ktoś nie lubi filmów polskich? dobra, "Opór" o tym jak żydzi kierowani przez braci Bielskich bronili się przed niemcami w lasach, "Pianista" też pokazuje postać polaka kradnącego środki na pomoc ocalonym żydom oraz kapo który wcześniej wyciąga tego samego żyda z kolejki do "pociągu śmierci".
Oczywiście że polskimi jednostkami Armii Ludowej dowodzili radzieccy oficerowie, nikt temu nie zaprzecza a wiele książek i filmów to potwierdza (Kierunek Berlin - postać kapitana Polaka). i faktem jest że kiedy polskie jednostki przechodziły ze wschodu na zachód partyzanci się do nich dołączali lub woleli poruszać się jako jednostki zwiadu znając tereny na których działali. taka historia jest też w mojej rodzinie, z lasu wyszli partyzanci i we wsi rozpowiadali o zbliżającym się natarciu i poszli dalej ostrzec inne wsie. o wschodzie wieś została ostrzelana a godzinę później przetoczył się cały front, zanim sytuacja si uspokoiła i ludzie mogli wyjść z lasów minęły prawie dwa tygodnie.
Mała porpawka, to nie była pantera tylko "Panzerkampfwagen VI B Königstiger", czyli najcięższy seryjnie produkowany czołg 2giej wojny.

1 komentarz:

  1. Nikt niczego nie zmieniał, skończcie już konfabulować. Każdy może sprawdzić - proszę wejść na books.google.pl i przeszukać dostępne książki pod hasłami Zygmunt Szendzielarz oraz Jerzy Dąbrowski (ur. w 1889 w Suwałkach) - po którym pseudonim ten został przejęty. Zobaczycie, że a) Pan Dąbrowski oryginalnie najprawdopodobniej przybrał pseudonim Łupaszka oraz b) Że wersji pseudonimów Szendzielarza bywało w dokumentach nawet trzy: Łupaszka, Łopaszka albo Łupaszko. To jest gwarowy zwrot, więc może mieć różne końcówki - z czego wy robicie problem? Tam nic nie ma o żadnych czaszkach.

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.