Trafiłem prawdopodobnie na najlepiej zachowaną twarz Baphometa - pochodzi z 1697 roku - identyczną widziałem tylko na dwóch zamkach: Grodno oraz Czocha. O takich twarzach bardzo często wspominał Jarecki, że będą to dla mnie wskazówki. Znajduje się tam także jedna z niewielu mosiężnych płyt grobowych z wyrytymi herbami oraz z pośmiertnym epitafium (takich płyt używano tylko i wyłącznie do zamknięcia czeluści piekielnych, których strzega lwy). W owym zamku wyżęj wymienionych symboli jest aż nadto. U wejścia do piwnicy stoi owa płyta, naprzeciw niej stoi stół oraz krzesła z lwami, a także rzeźba drewniana gdzie na wysokości narządó rodnych mężczyzny znajduje się głowa herubinka, a nieopodal wspomniana podobizna Baphometa, znajdujeącasię na bogato zdobionej szafie, której elementy można odnalkeźć na elewacji bramy wejściowej zamku Grodno. To daje do myslenia. A to wszystko znajduje się w zamku w Krokowej - posesji rodu von Krockov - 7 km od Karwi.
Jakieś wnioski?
OdpowiedzUsuńWypytałeś o historię tych przedmiotów?
Ja ją znam od pod szewki , lecz właściciele owych przedmiotów nie mają o niej pojęcia .
OdpowiedzUsuń