Gdy jako nastolatek włucząc
się po Polsce po różnych dziwnych miejscach nie zdawałem sobie
sprawy z tego co robię. Teraz po latach przypuszczam iż tak miało
być, nie było przypadkiem spotkanie tych wszystkich szaleńców.
Każdy spotkany w innej części Polski, a wszyscy opowiadali o tym
samym. Kilkadziesiąt lat później spotkam się z tym samym
szaleństwem. Jednak teraz jest ono bardziej wyrafinowane, bardziej
realne. Plan który został wcielony w życie latach 40-tych XX w.
jest realizowany w najdrobniejszym szczególe. Wszystko co zostało
wypowiedziane przez szaleńców teraz jest rzeczywistością. Jakże
słowa starych ludzi, naocznych świadków są teraz realne. Każdy w
czasie gdy prawił swe opowieści był natychmiast okrzyknięty
wariatem.
moze przytoczysz kilka tych opowiesci ? pozdawiam
OdpowiedzUsuńDzien dobry Panie Darku, wyslalem do Pana 2 maile, lecz nie mam pewnosci, czy one dotarly, jezeli jest to mozliwe, prosze o kontakt, E-Mail: infostepcon@web.de.
OdpowiedzUsuńDziekuje i pozdrawiam serdecznie.
..stałem się blogerem hehe. To jak "młodszy szeregowy" :-) To fakt . To jest do ogarnięcia, o ile tak jest. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPanie Darku, ja żałuję, że dopiero teraz obudziła się we mnie pasja poszukiwacza. Mam 40 lat i bardzo żałuję, że opowieści starszych członków rodziny traktowałem na zasadzie - Babcia znów swoje truje...szkoda. Pana blog i działalność przyczyniły się do tego, że podjąłem próby odzyskania utraconych informacji, Nie ze wszystkim o czym Pan mówi w 100% się zgadzam ale na razie mam zbyt mało wiedzy aby podjąć twórczą dyskusję. Zatem proszę dać mi trochę czasu i myślę, że spędzimy razem nie jedną miłą chwilę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Piotrek Z Łodzi.
Tak Darku bo legenda nigdy nie ginie i trwa wiecznie
OdpowiedzUsuńPanie Darku,chyba coś zaczęło się w Paryżu,domyślałem się że niedługo coś podobnego się wydarzy.
OdpowiedzUsuńFrancuzi mają to na własne życzenie.
"wojska inwazyjne" przeszły już w głąb Europy.