niedziela, 26 lipca 2015

Audycja LII

35 komentarzy:

  1. http://www.janusz-bartkiewicz.eu/attachments/article/133/Bestia%20z%20Walimia.pdf
    Można pod tym linkiem przeczytać relacje w internecie na temat Soboka

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała audycja,długo takiej nie było,choć zawsze są ciekawe,audycje o tego typu historiach i wspomnieniach ''szaleńców'' najbardziej mnie interesują.Liczę na kolejne filmy.
    sidor opluje się przy ekranie komputera jak sobie obejrzy film ,ten człowiek zaczyna mnie śmieszyć,zapowiada jakieś wpisy na blogu które mają ''zniszczyć kwietnia'' no cóż mamy do czynienia z paranoikiem i osobą która cierpi na poważną manię prześladowczą.
    Pozdrawiam i trzymać tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo intryguje mnie historia Jareckiego opowiadana przez Pana wielokrotnie. Niesamowite są Jego opowieści przytaczane przez Pana oraz sama jego osoba. Mówił Pan, że nie ma pojęcia kim on był, ale też wspominał Pan, że Jarecki posiadał wytatuowany numer obozowy. Może to głupie, a już na pewno nie odkrywcze, ale jeżeli numery tatuowano tylko więźniom Oświęcimia to może jest gdzieś jego ślad w dokumentacji obozowej (jeśli się zachowała). Wiem, że numeru nikt kto znał Jareckiego nie pamięta, ale może jakieś fotografie, które dałyby choć cień szansy na jego identyfikację. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Darku znalazłem w książce'' Ordery i medale wojsk ss""jeden z symboli które pan pokazuje w zeszycie poniżej . Jeżeli dobrze przetłumaczyłem to chodzi tu o doborowo-czeska zmotoryzowana dywizja,,Norland"

    OdpowiedzUsuń
  5. Kazda opowiesc tego typu wywoluje zmarszczenie skory na tylku ale przede wszystkim daje do myslenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. mega historie mega audycja nie moge doczekac sie nastepnej

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapytam się nieskromnie,
    kiedy następna audycja?Bo nie mogę się doczekać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam . Może tutaj na tym blogu będziecie posiadali informację odnośnie obozu pracy Austria miejscowość Partenen blisko Bludenz , Osoba , która tam był więziona kopała tunele w górach , podobno ogromne tunele .Szukałem informacji w internecie , niestety nie znalazłem żadnych , a nawet , lub tym bardziej, instytucje odszkodowawcze ukrywają lub udają że żadnych informacji na temat tego obozu pracy nie mają . Przy okazji oglądania tego odcinka i tematu związanego z Austrią zwracam się do was o informację .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to od Kwietnia na pewno się nie dowiesz.

      Usuń
    2. Bardzo łatwo ten podobóz namierzyc wystarczy zwrócić się do muzeum martyrologi w Dachau , ewentualnie do ZBOWiD w Krakowie odpowiadają tylko na listy polecone , jest także organizacja ITS w Alorsen niemcy to trochę trwa , ale warto do nich napisać .

      Usuń
    3. Dziękuje za odpowiedź Dariusz . Szukam bardziej relacji książkowej i opracowań na temat tego obozu , a może i bardziej w prosty sposób abyś ty opowiedział , odszukał historie tego obozu . Dzięki twojemu kanałowi na YouTube zainteresowałem się takimi tematami . Z miłą chęcią chodzę z tobą na te wyprawy i słucham twoich opowiadań (czytaj YouTobe)

      Usuń
  9. Do wszystkich czcicieli D.K. Wasz przewodnik wbrew temu co mówi, że nie pokazuje nikomu komerchy, oprowadza swoje grupy tylko po miejscach ogólnodostępnych. Należą do nich zbocza Wielkiej Sowy, wszystkim znane i łatwo dostępne kompleksy typu Osówka czy Soboń. Gdyby dobrze żył z właścicielem obiektów turystycznych np: Walim, to zareklamował by je i przynajmniej oprowadził by was profesjonalny przewodnik i byście coś skorzystali. Kwiecień nigdy nie zaprowadzi was do np. takich miejsc: https://www.youtube.com/watch?v=STO_7zJ21U4

    Gdyby nie kłamstwa i konfabulacje, które Kwiecień wam wciska, w ogóle bym się tematem nie zajmował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chcesz być wiarygodny przedstaw sie bo jak na razie wszyscy uważają iz jesteś kolejnym wcieleniem Sidora , jeżeli nim nie jesteś to na pewno jesteś członkiem upadłej grupy poszukiwawczej , którego trawi zazdrość ...

      Usuń
  10. Witam ,poszukuje informacji na temat wspomnianych przez pana w audycji podziemi w okolicach GarmischPartenkirchen. Mieszkam w miejscowości Mittenwald i nie mogę nic odnaleźć na ten temat. prosze o wskazówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w następnej audycji powrócę do tematu , proszę szukać w ITS Alorsen

      Usuń
  11. D. Kwiecień. Szacunek za odwagę, że umieściłeś niepochlebne wpisy na swoim blogu. Nie zależy mi na wiarygodności, mam ważniejsze w rzeczy w życiu. Nie jestem członkiem upadłej grupy poszukiwawczej a raczej sympatykiem prężnie działającej (jeśli chcesz dam ci namiary na nią). Nie jestem też kolejnym wcieleniem T. Siora, choć miałem okazję go poznać, okazał się bardzo miłym człowiekiem, z ciekawymi pomysłami. Gdyby nie wojna, którą prowadzicie na kilka frontów (niektórzy twoi fani są bardziej zapiekli niż Ty) być może moglibyście coś ciekawego zdziałać. Myślę, że nie tędy droga, żeby prowadzić z wszystkimi wojnę: Sawiak, Szpakowski itp. Resztę rzeczy, które mogę powiedzieć prześlę raczej na priv a nie na publiczne forum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale to mnie nie interesuje ja pokazuje inna rzeczywistość na której nie da się zarabiać kasy , dlaczego tak ciewrpisz gdy przyjeżdżają do mnie ludzie , którzy maja dość Szpakowskich , sawiaków i grup odkrywczych , dlaczego was boli gdy tych ludzi jest coraz więcej i nie chcą waszego racjonalizmu i prawdziwego riese tylko wybierają inna rzeczywistość bo może maja was dość nudnych spotkań i beznadziejnych prelekcji , ze mną każdego dnia przechodzą po górach od kilkunastu do kilkudziesięciu kilometrów i sa zadowoleni pochwal się czymś podobnym to pogadamy na priv mój rekord to sześćdziesiąt osób w terenie żadnych wypadków i ci ludzie powracają do mnie po raz kolejny ....

      Usuń
    2. ps proszę nie pisz o tym chorym psychicznie tomaszu sidorze pozytywnie wszyscy kogo znam i biora udział w procesie przeciw niemu zostali przez niego znieważeni i zeszmaceni na tomusia czeka po wakacjach kilka niespodzianek największa naszykował mu diariusz jastrząb która sidor oszkalowawszy a jest to mi zupełnie nie znana osoba ..

      Usuń
    3. Holtz ! W "wojnie" najbardziej zaciekłym wrogiem Sidora jest on sam.
      A jeśli uważasz, że człowiek który publicznie poniża, ubliża i obraża kobiety których nawet nie zna jest -jak piszesz- "bardzo miłym człowiekiem" to chyba jesteś taki sam.
      Co do ciekawych pomysłów to paranoje fryzjera faktycznie są ciekawe. Do momentu aż je zakwestionujesz. Wtedy -uwierz- bardzo szybko zostaniesz "debilem " o czym Tomuś zrobi na swoim blogu 10 postów i kilka setek komentarzy.
      Nie wiem na czym się znasz ale na ludziach chyba słabo.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  12. Dariuszu Kwietniu! No i jak tu z tobą nie dyskutować: jak to "pokazujesz inna rzeczywistość na której nie da się zarabiać kasy". A za co płacą uczestnicy wycieczek!? No jak możesz sugerować, że na tym nie zarabiasz. Po drugie, jak ci ludzie mogą mieć dość Sawiaka czy Szpakowskiego, jeśli w ogóle ich nie znają. Tym bardziej, że nigdy nie zaprowadziłeś ich np. do Walimia. Niestety obiekty podziemne są najważniejszą atrakcją Gór Sowich (poza przyrodniczymi) do tego niezagospodarowane naziemne i cała spuścizna górnictwa. Ty tworzysz tą całą twoją inną rzeczywistość riese, która ma się nijak do prawdy o tych terenach. Piszesz o tych ludziach z prelekcji a ja się pytam ilu z nich wraca? Owszem tak jak powiedział jeden z moich znajomych historyków: "są ludzie którzy nie chcą prawdy tylko sensacji" Oni są w stanie uwierzyć nawet w Hitlera w UFO. Pamiętaj o grupie ludzi o której piszesz: tych racjonalnych. U nich nie wzbudzisz poparcia. Jeśli masz grupę którą interesuje ludzi których interesuje tylko inna rzeczywistość to się ciesz. Zastanów się jednak, czy jesteś w porządku wobec nich - są to również ludzie bardzo młodzi.
    Kolejna sprawa: jak możesz mówić, że pokonujesz z tymi ludźmi tyle kilometrów. Przecież z Rzeczki na Sowę jest bardzo blisko. Na Soboń i okolice trochę dalej. Chodzicie tam i z powrotem i nigdzie dalej. To wszystko widać na filmach. Ty chyba nie wiesz co to znaczy kilkanaście, tym bardziej kilkadziesiąt km po górach z niedoświadczoną grupą. Ja z racji wykonywanego zawodu wielokrotnie organizowałem wycieczki po kilka autokarów, w różny teren od przedszkolaków po emerytów. Też nic się nie stało. Z jedną różnicą. Jeśli coś by się wydarzyło to ja jestem kryty - mam odpowiednie dokumenty. Ty nie.
    To na razie tyle.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kotleś idź już sobie, napierdziałeś wystarczająco.

      Usuń
    2. Erich@ - po obejrzeniu tego filmiku ręce mi opadły !
      piszesz o tajnych super miejscach a idziesz do 'jaskini' przy ulicy do której jest znak. poza tym na filmiku napis - ''lokalizacje obiektów nie zostaną udostępnione" ale podajesz nazwę 'smocza jama' ? naprawde profesjonalna ekipa :)
      badająca dziury które wszyscy znają .. w Górach Sowich takich sztolni jest cala masa
      pozdro

      Usuń
    3. Erich Holtz: Kazdy inteligentny czlowiek potrafi przecedzic wszystkie informacje i wierzyc w nie lub tez nie. Jezeli ma ochotę lazic po gorach to to zrobi. Czy historie sa prawdziwe? Komu dane jest byc alfa i omega aby to oceniac? Czy to co pisza podreczniki zawsze jest prawda? Należy nie zapominac , ze po wojnie wiele bylo zapisane jak "wladza" sobie zyczyla - dopiero po latach wiele wychodzi , tzn. jak bylo napawde. Moze to zabrzmiec obrazliwie ale tylko człowiek ograniczony intelektualnie bedzie wierzyl slepo do konca w to co mowia ksizki i autorytety wszelakie. My sami powinnismy probowac poznawac historie w miare naszych możliwości. Wielu szkaluje D. Kwietnia bo opowiada historie niestworzone - uwazam ze nie dokonca slusznie, bo przemawia przez to najczesciej zawisc ludzka i oburzanie sie "jak on tak moze" A no moze bo to jego zdanie i kazdy z nas ma prawo je miec. Sam zaslyszalem wiele histori gdzie racjonalne myslenie kloci sie z tym co uslyszalem a opowiadali to ludzie którzy przezyli wojne i Auschwitz a im daleko do konfabulacji. Zawsze negujemy to co niezrozumiałe i zakladamy ze nasze racje sa najważniejsze, najlepsze , a poza tym uczono nas czegos innego- ale czy w ten sposob nie cofamy sie w rozwoju, nie analizujac i nie uruchamiajac swoich szarych komorek?. Zatem ludzie przestancie oceniac , robic uwagi i pluc jadem- nie chcesz nie czytaj i przestań uwazac sie za obronce histori , nawet jesli przeczytales cala biblioteke i uwazasz ze sie znasz to zachowaj to dla siebie. Ma Pan licencje-gratuluje wiec prosze oprowadzac wycieczki po komercyjnych miejscach i ogolnodostepnych i prosze zaczac oceniac siebie , a potem innych. Odrzucajac inna rzeczywistosc z kad mamy wiedziec ze nasza jest ta prawdziwa?
      Z wyrazami szacunku Andrzej.

      Usuń
    4. Świetny tekst. Zupełnie odbiegający od populistycznych wpisów powierników D.K. Utrzymany w dobrym tonie i z klasą. Dlatego postaram odnieść się do tych słów. Owszem, w wielu sprawach historia pozostawia wiele znaków zapytania i nieścisłości. Tu mają do wykonania pracę historycy. Na pewno historia to nauka, która najczęściej poddawana jest naciskom ze strony władz. To co piszę oczywiście nie jest niczym odkrywczym. Każdy powinien to wiedzieć. Ja akurat mam trochę spokoju, ponieważ jestem przyrodnikiem. Jednakże nie trzeba być alfą i omegą, żeby odcedzić fakty i mity podawane przez D.K. Nie wymyślono chyba jeszcze sita o tak grubych otworach. To co podaje D.K. jest jednym wielkim mitem. Człowiek ten rzeczy elementarne potrafi tak zniekształcić, że włos się jeży - naprawdę: na stokach Wielkiej Sowy nie było Lebensbornu! Tego typu konfabulacji jest masa, więc niech nie dziwi fakt, że wielu nie wytrzymuje i pisze posty. Każdy kto posiada wspomniane szare komórki w nawet średniej kondycji, widząc co wyprawia te człowiek, to mózg się im "lasuje". Człowiek ten notorycznie kłamie: wie, że końmi może poruszać się tylko po wyznaczonych szlakach a ludziom na YT mówi, że dociera do miejsc niedostępnych. Wcale nie uważam się za obrońcę historii. Chcę tylko, żeby ten człowiek przestał kłamać, bo żal mi oszukanych przez niego ludzi. Za sprawą D.K. pojawiła się jakaś nowomowa: miejsca komercyjne. Co to niby ma znaczyć? Dla mnie to miejsca na których się zarabia czyli np.podziemia Walimia. Tam jednak D.K. się nie pojawi bo sobie nagrabił u właściciela. To co ten człowiek określa mianem komerchy jest właśnie największą atrakcją G.S. Te kupki kamieni na zboczach Wielkiej Sowy które pokazuje D.K. to nie jest żadna tajemnica Gór Sowich. Myślę, że to tyle co mogę powiedzieć. A powtarzam to do znudzenia.
      Pozdrawiam.
      ps. tu jest więcej filmów z poszukiwań: https://www.youtube.com/channel/UC6-uKHsejajdYJpg_xCkUug tego Kwiecień nigdy wam nie pokaże.

      Usuń
    5. Holtz ! Fajnie piszesz. I pewnie "prawda historyczna" przez to przemawia. (jeśli takowa prawda w ogóle istnieje).
      Co pan jednak krytykuje ?
      Człowieka pod tytułem " MOJE RIESE" ?
      Z naciskiem na "moje". To jest Riese tego pana (DK). Nie można krytykować tego co ktoś sobie wyobraża o czymś.
      "Moje " w znaczeniu " tak to widzę" . I ni jak musi się to odnosić do rzeczywistości. Krytyka czyjegoś postrzegania tego zjawiska jest jak krytyka wiary dziecka w istnienie Smerfów. Darek opowiada bajki. OK. Robi to świetnie.
      I niech tak zostanie . A Pan chcesz tłumacz dalej panie Holtz ,że Miś Uszatek nie urodził się w Łodzi ?
      Pana pisanie do tego się sprowadza.
      Jak by był Pan tak poważny nie prostował by Pan bajek.
      Każdy ma prawo do postrzegania na swój sposób. Tym bardziej , że mówi wyraźnie : "MOJE".
      W znaczeniu " ja tak to widzę". Zabronione ?
      Nikogo się tu nie okłamuje. Mój świat. Moje bajki. Mój interes.
      A ! Napiszcie do Tove Jansson. Napisała Muminki. Darek to przy niej pikuś

      Usuń
    6. Myślę, że przyszedł czas wycofać się z dyskusji. Być może poczynię jeszcze jakieś wpisy na YT lub na Zakłamana Rzeczywistość - szkoda energii i czasu na walkę z wiatrakami. Tak jak pisałem wcześniej: mam ważniejsze i ciekawsze sprawy w życiu: jutro np. jadę w góry ale nie Sowie, te zostawiam sobie na wrzesień, na eksplorację z poważną grupą.
      Odniosę się do powyższej myśli: Moje Riese to faktycznie stek mitów, wyobrażeń i konfabulacji pana Dariusza K. Ja i wielu innych razem z panem to rozumie. Dlatego nie to mnie motywuje do pisania postów. Raczej to, że masa ludzi bierze to za rzeczywistość Riese bez uwzględnienia pojęcia "Inne". D.K. to wykorzystuje również materialnie. To tyle, na więcej nie mam czasu.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    7. @Erich Holtz... zwykle nie odpisuje na bezsensowne posty, ale dla Ciebie zrobię wyjątek.

      Zastanówmy się nad krótką analizą Twoich wywodów... zatem ciekawsze miejsca

      quote @Erich Holtz("...naprawdę: na stokach Wielkiej Sowy nie było Lebensbornu!...")

      Podaj dowody na to, że nie było tam tego o czym piszesz... Dowody a nie domysły. Chętnie się poduczę,
      tylko proszę nie pisz," nie było, bo nie ma dowodów że były". Piszesz, że Darek opowiada głupoty, to udowodnij że Ty mówisz prawdę.

      quote @Erich Holtz("...Chcę tylko, żeby ten człowiek przestał kłamać, bo żal mi oszukanych przez niego ludzi....")

      Chcieć to mało. W tym kraju żyje już długi czas i wiem, że nikt niczego nie robi za frajer. Jaki więc Ty masz interes w Twojej chęci? Myślę, że odpowiedź znajdziesz poniżej mojego wywodu szanowny "kolego".

      quote @Erich Holtz("...Za sprawą D.K. pojawiła się jakaś nowomowa: miejsca komercyjne. Co to niby ma znaczyć?...")

      Jak to "co to ma znaczyć"? Przecież to się rozumie samo przez siebie. Przecież w Górach Sowich pojawia się coraz więcej totalnej komerchy - szczególnie w otwartych dla zwiedzających sztolniach. Pan płaci za bilecik, pana oprowadza nie do końca kumaty przewodnik, pan będzie zadowolony... Co z tego, że tak bardzo poszukiwana prawda historyczna, odkrywana jest w tak niewielkim stopniu że aż dupa boli. Zadawałeś kiedyś pytania przewodnikowi? Ja miałem tę przyjemność i ani razu nie miał ochoty na nie odpowiadać - przypuszczam że nie miał pojęcia. To nie jest przykład z jednej sztolni. Weźmy inny przykład Ludwikowice i jej muchołapka... Ludzie myślą, że jak przywiozą parę zdezelowanych pojazdów to już jest klimat. Zobaczysz, niebawem powstaną tam miejscówki dla turystów a z faktycznie wartościowych ruin niewiele zostanie pod grubą warstwą ziemi... To jest "kolego" komercha.

      quote @Erich Holtz("...To co ten człowiek określa mianem komerchy jest właśnie największą atrakcją G.S...")

      Największą atrakcją Gór Sowich jest ich naturalne piękno i poniekąd dzikość. Nie ma nic piękniejszego, jak wędrowanie zboczami i zastanawianie się "po kie licho stoją tutaj takie a nie inne podstawy","po jakie licho stoi tutaj bunkier ze strzelnicami, skoro podobno tu nic nie było" Wyliczenia, kalkulacje nanoszenie danych a później godziny spędzone na omawianiu faktów - to jest magia i urok Gór Sowich. Jednak nie przeczę, że jak ktoś dopiero zaczyna interesować się tematami Sowich, to istotnie udostępnione komercyjne atrakcje, będą dla niego "największą atrakcją". Tym samym chyba sam się zaklasyfikowałeś panie "profesjonalisto".

      Usuń
    8. quote @Erich Holtz("...jutro np. jadę w góry ale nie Sowie, te zostawiam sobie na wrzesień, na eksplorację z poważną grupą...")

      Nie chciałbym nikogo obrażać, ale pozwoliłem sobie obejrzeć filmik który udostępniasz. Miałem na Twoje nieszczęście okazję uczestniczyć w wyjazdach z kilkoma speleoklubami i to co widzę na Twoim filmiku to jest totalna amatorszczyzna - tylko czekać aż Was coś przywali. Dobijającymi były te Wasze kijeczki od selfie... Ja już pomijam kompletnie wasz osprzęt - jego po prostu nie było :)... i Ty piszesz o "poważnych grupach"? Sam wstęp do filmiku to już kompletna porażka. Zamiast na siłę pisać, że film zrealizowała poważna profesjonalna grupa, zostaw to ocenie oglądającego. Czyżbyś się obawiał wiejącej zewsząd amatorki?

      quote @Erich Holtz("...Dlatego nie to mnie motywuje do pisania postów. Raczej to, że masa ludzi bierze to za rzeczywistość Riese bez uwzględnienia pojęcia "Inne". D.K. to wykorzystuje również materialnie. To tyle, na więcej nie mam czasu...")

      Ciebie "kolego" motywuje chęć zaistnienia i tylko tyle. Żal Ci tego, że Darek ma pomysł na drążenie tematów i robi to w tak ciekawy sposób, do jakiego ani Ty ani te Twoje "profesjonalne grupy" nigdy nie dojdziecie... Nie obraź się "kolego" ale jesteście zwyczajnie zbyt krótcy do tego. Chcesz zaistnieć, chcesz kogoś sobą zainteresować? Zacznij pracować, szukać, myśleć a na pewno nie zaczynaj od naskakiwania na kogoś ( Darka ). Nie tędy droga.

      Usuń
    9. Nie mam już możliwości aby odpisywać na wszelkie posty, tym bardziej te powyższe. Odniosę się tylko do jednego: "Nie chciałbym nikogo obrażać, ale pozwoliłem sobie obejrzeć filmik który udostępniasz". to pomyłka z mojej strony. Na tym filmiku widać jakichś chłopaczków, których zupełnie nie znam. Nie ten link miałem wkleić. Chodziło o zupełnie inny: https://www.youtube.com/user/heniekmacanko/videos
      Właśnie wróciłem z gór. Nie spotkałem tam nikogo na miarę Kwietnia i cieszę się z tego. To tyle.

      Usuń
    10. Ciekawa odpowiedz. Ciezko udowodnic ze cos bylo jak i to ze czegoś nie bylo. Co to znaczy profesjonalnie? Zapewne dla jednego georadar , wykrywacz ,sprzęt wspinaczkowy itd , a dla innego para wygodnych butów i wyscie w plener rozmawiajac z ludzmi i proba ustalania co jak bylo. Który sposob jest lepszy? Uwazam ze licza sie nie tylko efekty , ale liczy sie przede wszystkim satysfakcja jaka daje eksploracja. Kazdy, a przede wszystkim ten ktory na tym zęby zjadl i potrafi okazac odrobine szacunku nie bedzie ocenial ani krytykowal - poszukiwanie prawdy czasem zmusza nas do nietypowego myslenia badz brania pod uwage opowiesci dziwnych tresci. W moim miescie kronikarze pisali o pewnym miejscu cos zupelnie innego a ludzie mowili co innego- w sumie wyszlo ze bajki ludzi to prawda-potwierdzone dzieki archiwum. Wiec jak oddzielic ziarno od plew? No coz taka natura czlowieka: wszyscy mowia ze bylo tak wiec i ja tak uwazam, a gdy wyjdzie inaczej wtedy padaja stwierdzenia "wiedzialem ze to wlasnie tak bylo" Najtrudniejsze to przyznać sie do bledu... Zatem nie negujmy z gory wszystkiego bo ograniczamy sami siebie nie mogac lub nie chcac popatrzeć na cos z innej perpektywy Panowie, byc moze to czas zweryfikuje o ile kiedykolwiek wyjdzie na jaw co kryja gory. Pozdrawiam

      Usuń
  13. Wielkie otwarcie juz za 7 tygodni www.metatech.org/wp/conspiracy/september-24-2015-23-cern/---- schönen gruß aus münchen.Janusz

    OdpowiedzUsuń
  14. ww.metatech.org/wp/conspiracy/september-24-2015-23-cern/

    OdpowiedzUsuń
  15. dużo jeżdżę po naszym kraju zwiedzam wszystko co możliwe...pewnie i wy odwiedzacie miejsca ciekawe w kazdym rejonie ...i pewnie macie takie sytuacje ..otóż jestesmy gdzies w polsce czytamy tu i tam cóż tam mozna zobaczyć no i odwiedzamy stałe miejsca charakterystyczne ...ale czasami trafiają sie osoby tzn tubylce których można spotkac pod sklepem czy w knajpie i ci ludzie mówią tak ...panie ja tu panu pokaże nik tego nie pokaże bo nie wiedzą a ja wiem panie ...no i prowadzi cie i pokazuje to czego ci przewodnicy nie pokażą ...dorabia do tego jakąś ciekawą historie wszystko to brzmi swojsko i wiarygodnie ...ty jestes zadowolony miejscowy załapał się na browara ...tak właśnie poznawałem bieszczady ...w knajpach od tzw bieszczadzkich łaziorów...i taki właśnie jest p Darek nic mu nie ujmując ...dobrze sie go słucha mówi o tym o czym nie dowiesz się od przewodnika...kazdy zdrowo myslący człowiek nie bedzie go atakował tylko wysłucha i wyłowi to co jest interesujące a za reszte zapłaci piwkiem...no bo jezeli mówi że działo w pionie strzela na odl.180 km to strzela choć dobrze wiemy że umowna granica kosmosu jest na wys 100 km..jezeli ktoś mówi że jestem kretynem bo czytam i słucham pDarka to niech tak będzie widocznie chcę być kretynem i jest mi z tym dobrze...bieszczadzkie łaziory się nie zwalczają tylko swoimi opowiesciami przyciagają turystów tym samym promują swoją okolice i przy okazji daja zarobic innym..

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.