wtorek, 1 listopada 2011

Podążając tropem...

Temat Władysławowa jak i innych portów znajdujących się w okolicach zatoki Puckiej objęty jest (utajnienia przez kolejne 50 lat, postanowienie wydane przez Anglików) tajemnicą niemal taką samą jak Riese. Podczas ewakuacji Gdańska, Gdyni oraz pomniejszych portów obserwowano załadunek bardzo dziwnych i tajemniczych transportów. Jednakże port we Władysławowie był świadkiem ich największej ilości. Przybywały tu transporty z Dolnego Śląska jak i z centralnej Polski. Co dziwne większość transportów zaraz po wyjściu w morze była zatapiana. W 1991 roku rozmawiałem z jednym ze świadków ówczesnych wydarzeń. Opowiadał jak więźniowie przeładowywali dziwne, wielkie skrzynie (w zasadzie metalowe kontenery) do który podłączona była masa przewodów. Gdy owe skrzynie zostały załadowane na kutry torpedowe, wartownicy natychmiast zastrzelili więźniów ładujących ów transport. Kutry pod pełna parą wyszły w morze. Nawet gdy pierścień okrążenia był już zamknięty pierwszeństwo ewakuacji miały owe skrzynie. Był świadkiem strzelaniny między żołnierzami Wermachtu a eskortą w dziwnych mundurach osłaniającą owe skrzynie, o miejsce na statku ewakuacyjnym. Z tym świadkiem kilkakrotnie jego kutrem (był rybakiem) wypływaliśmy w miejsce zatopienia Gustloffa i innych zatopionych statków. Kaszubi siła byli wcielani do armii niemieckiej i Pan Stanisław Plata był właśnie jednym z nich. Jego opowieści dotyczące opisanych transportów pochodzą z pierwszej ręki ponieważ był jednym z marynarzy Kriegsmarine, którzy je obsługiwali. Przewozili je do bazy okrętów podwodnych w Świnoujściu, gdzie ich ślad się urywa. Będąc w kapitanacie w Świnoujściu otrzymałem odpowiedź iż żadna dokumentacja z tego okresy nie istnieje więc nie mogą odpowiedzieć na moje pytania.

3 komentarze:

  1. Nazizm, komunizm a NWO – „Czerwony Świt”. Marcin Dachtera

    http://www.youtube.com/watch?v=ugsiHiCR1Vc

    OdpowiedzUsuń
  2. Można prosić o te strony amerykańskie z wywiadem Wernera von Brauna?

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.