Strony
▼
piątek, 12 grudnia 2014
Płoną zamki Ahnenerbe w Polsce
Oficjalna wersja - pracownik firmy dekarskiej zaprószył ogień kładąc na szczycie dachu papę termozgrzewalną. Odpowiedzialność karna dla pracownika i właściciela jest w trakcie orzekania przez odpowiednie organa. I tu pojawia się małe przekłamanie gdyż dach jest pokryty więźbą oraz dachówką ceramiczną, część dachu o którą teraz toczy spór była pokryta dachówką, a nie papą. Będąc wielokrotnie w zamku Książ, obserwując prace, ani razu nie zauważyłem pokrywania części spadowych dachu papą termozgrzewalną. Dlaczego? Ponieważ jest to niemożliwe - kąt nachylenia dachu uniemożliwia taką czynność. Jestem pewny, że za chwileczkę pokaże się sprostowanie do raportu, że papą termozgrzewalną pokrywano poddasze, a nie dach...
PS Proszę o wszystkie zarejestrowane przez Was przypadki dziwnych pożarów miejsc, o których opowiadali Wasi dziadkowie, gdzie "Hilter miał swoją siedzibę" lub, gdzie był "dom Hiltera", czyli sierocińce, Lebensborn oraz siedziby Ahnenerbe.
Też zwróciłem dzisiaj na to uwagę, że tam gdzie był pożar jest dach pokryty dachówką. Papę termozgrzewalną to się raczej stosuje na blokach o prawie płaskim dachu. Kto taką papę daję pod dachówkę?!
OdpowiedzUsuńWerwolf?:
OdpowiedzUsuńNie ma w realu przypadków.
OdpowiedzUsuńCelowe działania tzn. przy okazji remontu.