Strony

poniedziałek, 29 lipca 2013

Viera Vaculikowa

1944 rok grudzień , jeńcy marznący na mrozie , jeden oporny polany wodą nie chce umrzeć . Strzał w klatkę piersiową nic nie zmienia . To jakiś Jonasz , jeszcze się rusza . -20 a on nadal żyje . Gdy my próbujemy go zabić , to on zaczyna zabijać nas . Dopiero miotacz ognia go niweczy .... Podziemia śmierdzą palonym mięsem , inni nadal pracują . Kiedy nadejdzie nasza kolej . Widziałem jak nasi giną i nadal żyją ....
Viera Vaculikowa

9 komentarzy:

  1. Relacja spisana 31 03 1946. Świadek urodzony 03 10 1927 w Łodzi. Getto w Łodzi od 01 05 1940 do 25 08 1944.

    (...)W roku 1944 znajdowało się w getcie 70 tysięcy ludzi. W większości byli to ludzie dobrze sytuowani, a także duża grupa robotników.
    Wypadki polityczne,a właściwie marsz armii rosyjskiej dodawał nam częściowo otuchy. Żywiliśmy nadzieję, iż tym resztkom uda się przetrwać. Niestety Niemcy widząc nasze możliwości uratowania się przez uwolnienie przez ich wrogów, przystąpili z początku nawet dobrowolnie, ale następnie szalenie brutalnie do wysiedlania. Zarządca getta Biboff przemawiał oraz zapewniał nas, iż broń Boże nic nam się nie stanie, minęły już dawne czasy. Niemcy czynią to tylko dla ratowania nas przed skutkami wojny , oraz przed Rosjanami.
    Przez trzy tygodnie trwały krwawe wysiedlenia nas z Łodzi. Mieliśmy jechać częściowo do Niemiec, Sudetów i innych "romantycznych" (tak nam opowiadali) okolic.(...)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brednie. Podaj źródło tych sensacji. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedza jest jak zrodlo co sie gubi w oceanie ignoranzi ...Pokaz mi zrodlo twojej inteligecj o-to tez sa brednie di brednie !!

      Usuń
    2. Zajrzyj na mojego bloga. Tam umieszczam ciekawostki związane z II WŚ, a nie brednie usłyszane od ludzi zamkniętych w psychaitrykach ;)
      Potem mów że są to brednie. Wpierw trzeba się zapoznać z tematem, a potem krytykować. Ja się zapoznałem z tą wiedzą przekazywaną przez Pana Darka i stwierdzam że są to własne hipotezy i przypuszczenia. Dodatkowo bardzo często myli się historycznie. Pasja Darka jest ciekawa. Nie mogę się jednak podpisać pod ta wiedzą, gdyż jest słaba do sprawdzenia. Moim zdaniem powinien podawać źródła z których korzysta, pisząc te posty. Mówienie że sami sobie znajdźcie albo nie czekajcie na gotowe. Ja chcę się z tym zapoznać. Jak napisze urywek jakiś wspomnień, osoby której nie jestem pewien czy mówi prawdę czy kłamie. Ja bym chciał rozmawiać merytorycznie. Chcę żeby autor podawał źródła tych rewelacji. Dlaczego? Ponieważ chcę się zapoznać z tymi rewelacjami. ja pisząc bloga historycznego, posługuję się wiedzą nabytą z książek, internetu.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Elisabetta2004 - ty się naucz w języku ojczystym porozumiewać a nie stękaj do kogoś innego o "bredniach", ignorantko skończona.

      Usuń
    4. Dziekuje ci Archer masz racje ! Ale po co mi jezyk ojczysty ? Jak by cie to nie denerwowalo mnie to jest zupelnie nie potrzebne i moge sobie pozwolic na te luksus ty nie . W jedynym co masz zupelnie racje to ze jestem IGNORANTKA i to wielka .

      Usuń
    5. Człowieku jeżeli chcesz wiarygodne źródło to powodzenia w penetracji archiwów rosyjskich, niemieckich, amerykańskich, angielskich ...

      Usuń
  3. Chcialam "olac " sensowna odpowiedz .Ale duza profesjonalnosc pana STANKOWSKIEGO mi nie pozwala . Zalozmy teoretycznie ze chce zwerifikowac fakt historyczny z 1933 roku w ktory panstwa europejskje ustanowil ,ze wojny sa prowadzone dla zyskow i zlota .Wpadli na genialny pomysl ,zeby zloto Europy i nie tylko zlozyc w jednym gwarantowanym miejscu ,padlo na Losanne . Jesli ja-gospodini domowa chce realnie i namacalnie sprawdzic zrodla ,czy tak sie stalo realnie ktos mi da taka mozliwosc ? O fakty historyczne ustala sie umownie ? Czli grupa umowna ludzi ustalila ,ze tak bylo i tyle. Dlatego jest tyle prawd historycznych : polacy maja swoja wersje ,anglicy swoja ,arabi swoja ,zydai swoja i kazda z nich jest prawdziwa podaja zrodla .Mozna powiedziec merytorycznie ,ze historia nie jest nauka scisla ma kwestia interpretacj dostepnych wspomnien i relacj ?I jest niemozliwoscia absolutna zwerifikowanie faktow historycznych naocznie i osobiscie .Jest kwestja tylko wierzyc ,albo nie wierzyc osoba ktore umowily sie ,ze to wlasnie tak bylo ? A ,ze ja jestem tylko gospodini domowa i jestem wielkim ignorantem - prosze sprostuj . Do tego momentu moje dziecko nie bedzie swietowac wyzwolenia Wloch z faszyzmu . Bo do tej pory nigdy nie swietowalismy i osobiscie nie znam nikogo kto by sie zle wyrazal o faszyzmie Mussolini !I opowiadaja jak za mussoliniego ;zrobiono drogi ,wode ,scieki ,swiatlo ,domy comunalne ,oswiate ,brak jakiej kolwiek przestepczosci ,brak organizacj mafijnych ,zasilki dla biednych i rodzin wielodzietnych i nie bylo korubcj na zadnym szczeblu - Tak faszyzm widzi przecietny Calabryjczyk i oni prawem umownym taka prawde historyczna opowiadaja jak pozostale 70/80 procent Wloch. Panie Stankowski rozumie doskonale panska chec dotarcia do zrodel i dociekanie prawdy , to dzis bardzo zadka cecha .Co bardzo doceniam . Jako ignorant w tej fazie zycia nie wierze jednak w nic i nikomu ...jest mi przykro ale jestem completny atej.Ni wierze w jakje kolwiek narracje religijne ,naukowe ,zrodlowe i bez zrodel - przygladam sie im i tyle .Ostatnio sprawdzalam "zrodla "rospisanego kodu genetycznego czlowieka .Nauka zna caly kod i joz w pierwszych 4 wersetach czytam rozpracowalismy 10 procent codu ,reszte 90 procetowa nazywamy smieciami i nie wiemy do czego slozy Do dzis nie mam zadnego zdania po obfitych zrodlach NAUKOWYCH -poznania zrodlowego !. Pozdrawiam i dziekuje za profesjonalnosc

    OdpowiedzUsuń
  4. Elisa, bardzo słuszny post :) Każdy ma swoją prawdę i ma do tego prawo. Co innego prezentować własną, co innego obśmiewać cudzą. Sama staram się jedynie mówić o swojej, nie wdawać energochłonne dysputy nad prawdziwością cudzej.Gramatyką i stylistyką też się specjalnie nie przejmuj ;) Jeśli ja potrafię zrozumieć co pisze włoskojęzyczna z zamieszkania gospodyni domowa, to reszta też może.
    Chętnie wymieniła bym z Tobą maila.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Merytorycznie, bez wulgaryzmów, bez ataków ad personam.