...Cygaro było srebrne, takie jak moje rękawice. Nakazano nam ułożyć ten przedmiot na wózku. Przepchnęliśmy go nie w stronę wagonów lecz do dziwnego wielkiego transformatora, całego owiniętego miedzianym drutem. Trochę się na tym znałem gdyż przed wojną pracowałem jako elektryk, w niewoli także byłem wykorzystywany do pracy w swoim zawodzie. Kazano nam zostawić cygaro i odprowadzono do kolejnego samochodu. Tym razem nosiliśmy małe pojemniki wielkości gaśnic, lecz bardzo ciężkie. Były tam także słoje z ludzkimi oczami, całe głowy. Na każdym był napis "KL Auschwitz - J.Mengele". Gdy słaniałem się już ze zmęczenia, nasz "opiekun" odprowadził nas na bok. Stał tam jakiś lekarz, miał na sobie biały kitel. Tam nakazano nam zdjąć kombinezony. Lekarz zrobił nam jakiś zastrzyk, zmęczenie minęło. Ponownie włożyliśmy nasze stroje i wróciliśmy do pacy. Ile minęło czasu nie jestem w stanie określić, jednak z 25 osób z którymi pracowałem pozostało nam przy życiu tylko siedmiu. Po jakimś czasie zorientowałem się, że tunel jest pusty. Nie było pociągu ani ciężarówek, tylko sterta słoi z dziwną cieczą przypominającą rtęć. Wszystkie musieliśmy załadować do dziwnego wagonu, wyglądał jakby cały był zrobiony z aluminium. Niemcy panicznie bali się do nas podejść gdy nosiliśmy te słoje. W pewnym momencie to tunelu wbiegli Rosjanie, Niemcy nie reagowali. Powstało ogromne zamieszanie, w którym rozbito jeden ze słoi. Niemcy wpadli w panikę, błagali Rosjan o śmierć, coś krzyczeli, że nie chcą żyć, nie chcą się zmienić, wolą śmierć. Nas Ruscy chwilowo ignorowali jakby nas tam wcale nie było. Co stało się całym tym magazynem, nie wiem. Gdy Rosjanie nas w końcu zauważyli wyprowadzili nas na zewnątrz, byliśmy na terenie jakiejś kopalni. Załadowano nas na ciężarówki i wywieziono do Kłodzka - tu dowiedziałem się, że byłem w Ludwikowicach Kłodzkich. Przez trzy lata przetrzymywany byłem w zakładzie psychiatrycznym w Bolesławcu. Kolejne lata to gehenna związana ze zdrowiem oraz izolacja w kolejnych zakładach. Dopiero pod koniec lat 70. dano mi spokój. Nigdy nie dostałem statusu kombatanta mimo iż byłem więźniem Gross-Rosen. Miałem zakaz opowiadania o przeżyciach w tunelu. Gdy tylko próbowałem opowiedzieć tę historię dziennikarzom, natychmiast lądowałem w zakładzie psychiatrycznym.
Pan Roman zmarł w 1989 roku, przyczyna zgonu - całkowity lub częściowy rozkład organów wewnętrznych. Jego pamiętnik nadal posiada syn mieszkający we Wrocławiu. Miałem okazję zapoznać się z treścią owego pamiętnika podczas Polconu 2012.
ale bajki nie uwieże juz w zadne pana słowo gdyz ogladalem relacje z Polconu 2012 i byla tam taka sytuacja jak opowiadal pan rozne historie a za panem byl ekran i lecialy rozne fimiki.Kiedy na ekranie pokazal sie starszy pan pan panie Darku powiedzial ze ten starszy gosc opowiadal jak widzial wilkolaki stworzenia rozne i ze pokazal wam 30 niewybuchow. Niestety ogladalem tan filmik z tym dziadkiem i na pytania pana czy widzial jakies istoty powiedzial ze nie a znalezisko to jeden pocisk a nie 30. I niech pan nie mowi tylko ze dziadek sie bal gadac przed kamera bo obawial sie o zycie zawsze ta sama spiewka ,zadnych dowodow zawsze ktos gdzies cos powiedzial i dziwne ze tylko pan znajduje tych ludzi tylko z panem chca gadac.Jakis przewodnik wlasnie przed chwila mi powiedzial to i to ale prosil zeby nie ujawniac jego nazwiska itd itp kit kitem pogania
OdpowiedzUsuń@Paweł Raczek
OdpowiedzUsuńNie wiem czy masz rację czy nie. Ale najpierw naucz się wypowiadać (pisać) w ojczystym języku a dopiero później krytykuj! Polecam powrót do podstawówki.;) Twoje błędy aż w oczy kłują...
http://www.youtube.com/watch?v=NNwj8fX_wck&feature=related
UsuńTu masz ten filmik na którym dziadek miał mówić o wilkołakach które widział. Obejrzyj, a zobaczysz że nic takiego nie było.
http://www.youtube.com/watch?v=1J7V7G9Zdm4
UsuńA tu masz filmik z Polconu 2012 od minuty 33 oglądaj.I gdzie tam mowi o wilkołakach czy istotach wychodzących z tuneli i pocisk jest jeden a nie 30.
Artur Nowak - odwracanie uwagi od idei wypowiedzi na błędy interpunkcyjne nic nie wnosi do tematu .
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytałeś moje pierwsze zdanie?
Usuńtak trzymaj Dariusz. Prawda jest już blisko...Uważaj na siebie!
OdpowiedzUsuńzastrzyki w doopę(czyt. domięśniowo) z metamfetaminy, "krew bogów" i cygara, hmmm....
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tutaj tego hejtu ! Przecież tu Darek nie opisuje swojej relacji tylko relacje tego Pana Romana.
OdpowiedzUsuńNie hejtuje tylko obserwowałem ten blog od dawna. Przeczytałem cały. Zaciekawił mnie bo interesuje sie II w.ś.. Ale na końcu tej opowieści Darek pisze "Miałem okazję zapoznać się z treścią owego pamiętnika podczas Polconu 2012. " Dlatego nawiązałem do Polconu ,że znów nie ma dowodów jak historia z tym dziadkiem. Przecież można było zrobić zdjęcia tego pamiętnika i wrzucić tutaj pokazać ludziom dowody.Ale jak mozna zrobic zdjecie rzeczy która nie istnieje. Na koniec ,nie jest moim zadaniem jechanie tu komukolwiek , ale prosiłbym Pana Darka o wiecej profesjonalizmu i przede wszystkim dowodów pozdro.
Usuńok, moje słowo "hejt" jest trochę za ostre. Rozumiem twój punkt poglądu na ta sprawę. Myślę że problem udokumentowania takiego "pamiętnika Romana" polega na czymś innym. Jak Darek dostaję dostęp do takich informacji to napewno nie myśli w pierwszym rzędzie żeby zrobić jakieś zdjęcie lub nagrać taki notes na video. W pierwszej lini Darek bierze taki notes do ręki i go czyta, robi sobie notatki i puźniej nam opisuje co było. To tak samo jak bym znalazł na ulicy 100 €. Bym od razu brał do portfela a nie pstykał sobie jakies foty :-) . Tu może małe pytanie do Darka, jeśli to jest pamiętnik to czy bedą jakieś dalsze opisy?
UsuńI dlatego nikt , by tobie nie uwierzył, że je znalazłeś.
UsuńMnie z kolei w relacji byłego św.pamięci więźnia Gross Rosen zaskakuje że gdy weszli Rosjanie to Niemcy nie reagowali.To po prostu nie wiarygodne! No niebywałe! Nie wiemy też jak ta relacja jest umiejscowiona na osi czasu,tzn.kiedy miała miejsce przytoczona sytuacja? Pod sam koniec czyli kwiecień 1945 jak sądzę?
OdpowiedzUsuńPILNE !!! dzisiaj o 22:00 kanał Discovery Historia "Ostatni naziści" o A.Heim i losach dzieci z programu Lebensborn !!!
OdpowiedzUsuńWitam panie Darku,byłem ostatnio na zleceniu ,tu pozostawie tajemnice gdzie pracuje ,poznałem byłego więżnia Oświęcimia dostałem od niego książkę którą sam napisał pt"POLACY i ŻYDZI w KL Auschwitz" Pana Karola Tendery mieszka w Krakowie jest bardzo chętny do rozmów na temat obozu ,ja nie miałem zbyt wiele czasu do rozmowy ale myślę że mógłbyś się czegoś dowiedzieć.Urodził się 1921r,powiedział że została ich już garstka ok. 5 osób gdybyś chciał namiary daj znac na email.POZDRAWIAM.
OdpowiedzUsuńPanie Darku chyba chodzi o Ludwikowice Kłodzkie (Ludwigsdorf), nie Śląskie, czyli wieś koło Nowej Rudy, w której znajdowała się fabryka amunicji Dynamit Nobel AG.
OdpowiedzUsuńTak Łukasz, chodzi o Ludwikowice Kłodzkie, błąd już poprawiony.
OdpowiedzUsuńUrodziłem się 200m od Ludwikowic, w Drogosławiu (dzielnicy Nowej Rudy) więc bardzo dobrze znam tej rejon :)
Usuńhttp://www.gross-rosen.eu/historia-kl-gross-rosen/filie-obozu-gross-rosen/
OdpowiedzUsuńdobra strona z filiami Gross Rosen. Mapka ,opisy zaznaczone nawet Riese